Perspektywa Niall'a

169 8 1
                                    

Niall Pov.
Ja i chłopaki cały dzień siedzimy w studio miałem telefon w ręku tylko raz to było o 6 kiedy wysyłałem Jade wiadomość na dzień dobry jak robie codziennie. Po nagrywkach ja i chłopaki jedziemy z dziewczynami do klubu choć patrząc na godzine one już pewnie tam są. Nagle mój telefon zaczął dzwonić Liam zgromił mnie wzrokiem i kazał albo oddzwonić później albo odebrać i stąd wyjść postanowiłem wyjść kiedy znalazłem sie na korytarzu studia zobaczyłem kto do mnie dzwoni o tej porze "numer prywatny" zmarszczyłem brwi ale i tak odebrałem
-Niall Horan? spytała jakaś kobieta
-tak słucham o co chodzi?
-Jane Evans pielęgniarka w szpitalu na ulicy *xxxx* pańska dziewczyna Jade Thirwall została przed chwilą do nas przetransportowana
po wypowiedzeniu przez nią tych słów czułem że grunt zawalił mi sie pod nogami a łzy od razu napłyneły do oczu
-c-co sie stało?
-uległa wypadowi samochodowemu szczegóły podam gdy pan przyjedzie
-zaraz będe
rozłączyłem sie i przez dłuższą chwile po prostu stałem na środu korytarza i nie wiedziałem co ze soba zrobić ale ogarnąłem się i wbiegłem do chłopaków
-musimy jechać do szpitala
powiedziałem od razu po wejściu
-zaraz co? Niall o co chodzi?
spytał Louis
-Jade miała wypadek samochodowy wyjaśnie reszte po drodze ale prosze jedźmy do niej
powiedziałem rozklejając sie na dobre chłopaki spojrzeli po sobie przerażeni wzieli swoje rzeczy i wybiegliśmy ze studia wyjąłem kluczyki do auta i chciałem wsiąść na miejsce kierowcy ale ktoś złapał mnie za ramie
-chyba bedzie lepiej jak ja poprowadze
powiedzial Louis posyłając mi delikatny uśmiech pokiwalem tylko głową i wsiadłem do tyłu kiedy już byliśmy gotowni do drogi powiedzialem Louis'owi gdzie ma jechać dotarliśmy tam w 15 minut gdy Louis zaparkował wybiegłem z samochodu i wparowowałem do szpitala chciałem podejść do recepcji ale wtedy zobaczyłem że pielęgniarka przewozi gdzieś Jesy podbiegłem do niej
-Niall!
dziewczyna zapłakała na mój widok miała bandaż wokół głowy nogę w gibsie oraz pełno innych ran na twarzy i nogach odsłoniętych przez to że dziewczyna miała na sobie sukienke.
-Jesy jak to się stało?
spytałem gładząc ją po policzku
-byłyśmy w drodze d-do tego klubu w któ-orym mielismy-y sie spotkac i nagle przed nami pojawil sie jakiś samo-ochod który wjechał centralnie w na-s  wiecej nie pamietam
płakała coraz bardziej z każdym wypowiedzianym słowem
-shh spokojnie
szeptałem jej do ucha
-przepraszam ale pani Nelson musi jechać na badania
powiedziała pielęgniarka
-dobrze przyjde do ciebie później okay?
dziewczyna pokiwała głową i odjechala z pielęgniarką
Chłopaki do mnie podeszli
-Niall chodz wiemy gdzie leży Jade
powiedział Liam od razu za nimi poszedłem kiedy dotarlismy pod drzwi sali gdzie powinna leżeć Jade zacząłem sie bać w jakim stanie ją zobacze
-Niall mamy wejść z tobą?
spytał Zayn
-tak prosze
wyszeptałem na tyle głośno by chłopak mnie usłyszał w końcu zebrałem sie w sobie i otworzyłem drzwi od jej sali nigdy nie zapomne tego widoku Jade..moja Jadey leży tutaj  podpięta do tych wszystkich maszyn nie mogłem dłużej tego wytrzymać i po prostu opadłem na kolana i zacząłem nie kontrolowanie płakać czułem że ktoś mnie przytula ale nie moglem sie skupić na niczym innym niż na tym że moja bratnia dusza umiera. Po paru minutach zdołałem sie uspokoić podszedłem do jej łożka i złapałem ją za rękę która była lodowata. Nagle drzwi od sali Jade sie otworzyła i wszedł jakiś lekarz
-Dr.Gray dobry wieczór panom który z was to Niall Horan?
-ja
zwróciłem sie do niego
-zapraszam do gabinetu tam powiem panu o wyniach badan pańskiej dziewczyny
pokiwałem głową i ruszyłem za nim do jego gabinetu
-prosze usiąść wiec tak panie Horan
-wystarczy Niall
przerwałem mu
-dobrze zatem mów mi Daniel
posłał mi delikatny uśmiech
-jeśli chodzi o Jade przykro mi to mówic ale jej stan jest krytyczny. Ma wiele poważny ch obrażeń tych zewnętrznych jak i wewnętrznych po dokładnych badaniach zostaje tylko jedna opcja którą jest operacja.
-no to na co czekacie?!
-ta operacja wiąże sie z ryzykiem że zapadnie w śpiączke
Po tych słowach zamarłem
-a jeśli nie zrobiecie tej operacji?
-wtedy Jade może umrzeć w ciągu następnej doby.
Wstałem z krzesła i zacząłem chodzić po gabiniecie nie nie nie to nie może sie dziać to jest jakiś pieprzony koszmar kopnąłem krzesło na którym wcześniej siedziałem
-prosze uspokój sie
-jak mam sie kurwa uspokoić?! Moja dziewczyna umiera i ty mówisz że mam sie uspokoić?! Może jeszce mi melise kurwa zapaż!
-nie zapaże ci żadnej melisy najwyżej dam ci zastrzyk w dupe
Spojrzałem na niego ze zdziwieniem w oczach i również z lekkim przerażeniem bo powiedział to bardzo poważnym głosem
-rozpieprzając mi gabinet jej nie pomagasz więc ogarnij sie i mnie posłuchaj
Wziął głęboki oddech i kontynuował
-kontaktowaliśmy sie wcześniej z rodzicami Jade będą tutaj najszybciej jak mogą na razie prosili mnie o poznanie twojej opini na temat tego jakie działania mamy podjąć
-ja..nie wiem
-wiem że to dla ciebie trudne ale musisz sie postarać podjąć tą decyzje najszybciej jak możesz tutaj liczy sie każda minuta
-musze sie przewietrzyć i pomyśleć
Wyszedłem z jego gabinetu i poszedłem na dwór oparłem sie o jakieś barierki przed szpitalem jak ja mam podjąc tą decyzje? Ja nie moge jej stracić..po prostu kurwa nie moge
-to pozwól im o nią walczyć
Usłyszałem jakiś głos za sobą odwróciłem się a tam stał chłopak mniej więcej w moim wieku
-czytasz mi w myślach?
Chłopak sie zaśmiał i oparł sie o barierki
-nie,myślałeś na głos
Teraz poczułem sie jak idiota
-wracając do tego o czym mówiłeś wcześniej była mowa o twojej dziewczynie prawda?
-tak operacja to jej jedyna szansa na przeżycie ale ta operacja jest ryzykowna i może wapaść w śpiączke
-a jeśli nie zrobią tej operacji?
-wtedy umrze w ciągu następnej doby
-na twoim miejscu pozwoliłbym im zrobić operacje
-czemu?
-bo nigdy bym sobie nie wybczył gdybym pozwolił jej odejść bez walki o nią Przemyśl to chłopie
Poklepał mnie po plecach i wszedł do szpitala myślałem nad jego słowami jeszcze dłuższą chwilę ale przerwało je wołanie
-Niall!
Odwróciłem sie tam była Norma (mama Jade) wysiadająca z samochodu podbiegła do mnie i mocno przytuliła
-co z nią?
Spytała łamiącym sie głosem nie wiedziałem co jej powiedzieć więc po prostu mocniej ją przytuliłem kiedy podszedł do nas Jack (udajmy że jej tata ma tak na imie)
Zaproponowałem wejście do szpitala i pogadanie z lekarzem. Dotarliśmy pod jego gabinet zapukałem kiedy usłyszałem prosze wszedłem kiedy rodzice Jade też znaleźli sie w środku zamkąłem za nimi drzwi.
-pani doktorze co z moją córką?
Spytała zmartwiona Norma
Daniel powiedział im to samo co mi Jack zaczął sie kłócić a Norma mocniej płakać a ja stałem w kącie i myślałem o tym co mi powiedział ten chłopak
-powinniśmy zrobić jej operacje
Nagle sie odezwałem wszyscy spojrzeli na mnie
-Niall czy ty siebie słyszysz ona może zapaść w śpiączke!
Krzyknął Jack
-ale kto powiedział że tak sie stanie?! Od razu założyliśmy najgorsze a powinniśmy o nią walczyć dopóki mamy jeszcze szanse!
Rodzice Jade spuścili wzrok zapewne zastanawiając sie nad tym co powiedziałem a Daniel spojrzał na mnie z jakby dumą nie wiem nie umiem rozczytać tego człowieka
-zgoda
Nagle odezwała sie Norma
-uratujcie moją córke
Zwróciła sie do Daniela który spojrzał na Jacka on natomiast skiną głową na znak że też sie zgadza
-dobrze w takim razie zostancie tutaj zaraz wam dam dokumenty i zlece przygotowanie sali operacyjnej
Time skip
Teraz stoimy wszyscy przed drzwiami sali operacyjnej na którą przed sekundą wjechała Jade Daniel własnie miał zamiar tam wejść złapałem go za ramie i spojrzałem na niego błagalnym wzrokiem
-prosze uratuj ją
-zrobie wszystko co w mojej mocy Niall
Po tych słowach znikną za drzwiami.

Witam no ten rozdział wyszedł naprawde długi i smutny. Ale i tak mam nadzieje że sie spodobało zachiało mi się płakać pisząc to jeśli mam być szczera😂.
Do następnego! Piss out ✌

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 09, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Instagram|J.T +N. HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz