Nauczyciel z powodu mojego niby pobytu w szpitalu przełożył obóz,on miał się odbyć za kilka dni więc zacząłem szukać opieki dla sasoriego, oczywiście chętny był mój brat natsuto oddałem w jego ręce moje dziecko i wróciłem do domu,kiedy szlem w stronę domu spotkałem katsukiego.
-skarbie co tu robisz?-przytuliłem go.
-musiałem kupić jakieś żarcie,a ty co robisz?
-byłem dać sasoriego do brata a teraz idę do domu
-aha a mógłbyś iść ze mną do sklepu?
-no dobrze,co musisz kupić?-zapytałem i zaczęliśmy iść do sporzywczaka.
-no żeczy potrzebne na wyjazd-odpowiedział.
-dobra to ci pomogę
Kiedy skończyliśmy zakupy katsuki poszedł do domu a ja postanowiłem pójść do swojego.
Otworzyłem drzwi kluczem i wszedlem do salonu,wspiąłem się po schodach na górę by sprawdzić czy wszystko mam spakowane,okazało się że nie wziąłem szczoteczki elektrycznej do zębów,spakowałem ją i zszedłem na dół,nudziło mi się więc włączyłem telewizor.
Po chwili ktoś zapukał do drzwi,wstałem z kanapy i podeszłem otworzyć,w drzwiach stanął izuku.-cześć shoto!
-co ty tu robisz?
-no chciałem przyjść o co ci znowu chodzi?
-prawie zepsułeś mi związek debilu zjeżdżaj z tąd!
-ale shoto!
-na razie!-zamknąłem mu drzwi przed nosem i oparłem się o nie,westchnąłem i zamknąłem się od środka.
Teraz tylko patrzymy przez wizjer pomyślałem i ruszyłem do salonu oglądać.
Zanim się obejrzałem była 23:50 nie chciało mi się spać więc przeniosłem się na komputer by obejrzeć swoich ulubionyc h ytberów.
Minęło kilka godzin i wtedy poszedłem dopiero spać kiedy już przymykałem poczułem lekkie wibracje pod poduszką.
Wyjąłen telefon i zobaczyłem powiadomienie z messengera napisał do mnie katsuki.(Slodziak ;*) -śpisz?
(Mieszaniec (͡° ͜ʖ ͡°) ) -teraz już nie a co?
(Slodziak ;*) -otwórz okno...
(Mieszaniec (͡° ͜ʖ ͡°) ) -co?!
(Slodziak ;*) -NO OTWÓRZ!
Podeszłem do okna i zobaczyłem katsukiego siedzącego na parapecie.
-co tu robisz?
-no do chłopaka nie mogę wejść?
-kużwa od tego są drzwi!-wskoczył do domu.
-nie chciało mi się przez drzwi
-aha no dobra
Poszedłem do łóżka nie zwracając uwagi na mojego chłopaka.
Po czym poczułem lekkie ugięcie i zaraz przytulenie,wtuliłem się w tors katsukiego,usnąłem.--------RANO-------
Obudziłem się w objęciach katsusia,zacząłem go miziać po włoskach,katsuki po chwili zaczął mruczeć,słodko to wyglądało.
-zamiziasz mnie na śmierć kochanie
-właśnie mam taki plan
-w tej chwili przegiąłeś!-odwrócił mnie na plecy i zaczął całować mnie po szyi zostawiając kilka malinek.
Ja nie szarpałem się wręcz leżałem pod nim cicho jęcząc.
Kiedy katsuki z kończył zszedł z łóżka kierując się pewnie do łazienki.
Ja za to poszedłem zrobić jakieś żarcie otworzyłem lodówkę i wyjąłem potrzebne rzeczy zebrłem się na odwagę i zaparzyć cherbatę nalałem do czajnika wodę i nacisłem ten cholerny guzik wtedy woda zaczęła się gotować.
Zrobiłem kanapki po czym kątem oka zobaczyłem katsukiego.
Kiedy woda się zagotowała kacchan podszedł do mnie.-ja to zrobię
-nie.daj mi chociaż pozbyć się fobii
-dobrze
Wlałem wrzątek do nasypanej w kubku kawy.
-widzisz umiem a teraz do stołu
-dobrze mamo-specjalnie šciszył ostatnie słowo.
-coś powiedział?!
-nic!
Postawiłem kanapki na stole i zaczęliśmy jeść.
-jutro jedziemy...cieszysz się?
-no trochę
-czemu trochę?
-po pierwsze będę jechał z tymi debilam a po drugie jedzie z nami deku.
-no tak ale będziesz ze mną by śmiech na adm się.
-i z tego powodu jest tylko trochę-oddał uśmiech.
Razem zaczęliśmy się śmiać i żartować.
Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy na spacer było ciepło gdzieś tak z 30 stopni w słońcu.
Włożyłem czarne krótkie spodenki i białą koszulkę.
Weszlišmy do parku tam z podłogi pryskała fontanna kiedy przechodziliśmy obok tej fontanny katsuki pociągnąłnie i wsadził mi łeb pod wodę,trochę się wkurzyłem więc teraz ja go pomoczyłem i tak razem zaczęliśmy się chlapać,do domu wróciliśmy cali mokrzy i roześmiani,ściągnęliśmy koszulki i poszliśmy się przebrać....tak katsuki znowu zostawił u mnie ubrania ;-;
Potem zaczęliśmy siedzieć na kompie do północy a następnie spać.
Rano katsuki poszedł do domu o 7 bo za godzinę mamy się zbierać na ten obóz.
O godzinie ósmej przyszedłem pod szkołę spotkałem tam tylko kirishimę minę sero deku urarakę Iidę i innych.
Kiedy weszłem na teren szkoły podbiegła do mnie mina i zaczęła mnie obsypywać pytaniami typu kiedy przyjdzie katsuki albo czy się cieszę.
Nagle przyszedł katsuki i przegonił towarzystwo po tym ciężko wzdychając.-czasem są męczący-przytaknąłem i dalej rozmawialiśmy o jakiś głupotach.
Nagle przyjechał autokar i przyszedł erajser hetto i sprawdził obecność następnie powiedział żebyśmy wsiedli już do pojazdu.
Siadłem razem z katsukim przed nami siedział Kirishima i sero a za nami mina i kaminari.
Kiedy wszyscy wsiedli do autokaru ruszyliśmy,w czasie jazdy wyjąłem słuchawki i zacząłem słuchać moich ulubionych wykonawców.
Kątem oka spojrzałem na katsukiego,zobaczyłem że ogląda coś na telefonie z słuchawkami.-co oglądasz?-wyjąłem jedną słuchawkę.
-a nic takiego-spojrzał na mnie.
-aha no ja nie mam internetu już-odparłem.
-hah-i wrócił do oglądania.
Po godzinie jazdy mieliśmy postój niektórzy z klasy nie chcieli wychodzić z autokaru ponieważ myśleli że ich znowu oszukają,tak samo jak było rok temu.
Wysiedliśmy wszyscy a nauczyciel rozkazał się ustawić w dwóch rzędach.-tak razem z właścicielami tej posesji ustaliliśmy zrobić to samo co było rok temu tylko że trudniej,a dlaczego?
ponieważ w lesie są pułapki typu dziury miny i inne-wszyscy jęczeli z niezadowolenia.
Kiedy nauczyciel powiedział żebyśmy już szli do tego lasu,katsuki powiedział żebym trzymał się blisko niego.
Razem z katsusiem szliśmy spokojnie,nagle ja nie zauważając dziury,wpadłem do niej katsuki w ostatnim momencie złapał mnie za rękę i wciągnął na górę.-muszę bardziej uważa chłop strzałem na pułapkę z krzywą miną.
-no oczywiście oni tego w chuj naustawiali i teraz mamy sobie robić krzywdę?!-wkurzył się.
-katsuki spokojnie to tylko trening-położyłem na jego ramieniu rękę.
-dobra idziemy dalej
Do końca drogi szliśmy w ciszy każdy się skupiał na tym żeby nie wpaść w pułapkę nagle ja nie zauważyłem pułapki (ta na którą się wejdzie to ona zaciska się i rani np. Nogę czyli ta z zębami) zatrzasła mi się na nodze krzykłem z bólu.
-kurwa co to do chuja jest!-krzyknąłem-czego się gapisz weź to zdejmij!-ruszył się i zdjął mi to żelastwo,próbowałem wstać ale nie wychodziło mi to więc upadłem ale nie na ziemię na rękę kacchana.
-zaniosę cię lepiej opowiedział po czym zaczął mnie nieść na plecach-jesteśmy już blisko shoto-położyłem głowę na ramieniu bakusia i zamknąłem oczy.
(W końcu napisałam ;) l )
CZYTASZ
Kocham cię mieszańcu |Todobaku| /Zakończone/
FanficTak jeśli ktoś czyta opis to mówię od razu ta opowieść może być trochę dziwna. POWTARZAM BARDZO DZIWNA WIĘC CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Todoroki i bakugou są razem od roku (czyli chodzą do drugiej klasy liceum) nagle na imprezie ich życie w...