Boshe, ale trudne, ale oto on:
Ania se szala. I odszla do ważywńaka. Kópila ćastko i masilanke. Pomyslala:
-O mńam, ałe pychna haba haba
Wysla i rószyla di domó. W domó wźela gar i wzućla tan ćasto i masiłanke orzaz jajko zgńle, pul hleba z dziemem, spinke do wlosuw i baklazana. Pomiesala i sprubowala. Byla dobrza.
Wysla do ogrudka i wźela ze sobom gar. Podlala zópom kwiatki i dżewo. Włala tesz do basenu, zalorzyla kostium kompielowy i zaczeła myci sie w basasńe. Jak byla jusz brudna, wszla i poszla sie myci. Po kompieli uśadla na kanapie i wlonczyła telefizor. Oglondala Trudne Sprawy, Na Ratónek 112 i Dlaczego Ja. Rozryczala się i caly makijarz jej se rozmył i wyglondala zle.
Zadzwonil domofon i poszla odebrac. Przyszet kórier i zwial, zastawiajonc paczykę. Zdziwiona poszla otworzyć paczykę i w paczyce była mikrofaluwka. Szczenśliwa zamontoala ja obwrotńe. Wsadzala popcorn i dupa, nikt. Smutna, sad, poszla po instrókcje. Sprawdża i hyba dobże. Paczy i dwrotńe zalożyla. Mysiły:
-Bosche, ale ja móndra
Poprawila i dźala. Chóraaaaaa! Ćeszy se. Robi se popkorn i go zre.
Wieczorem
Idze do nocnego clubó. Zaklada sókienke i idzie. Na miejscó tanczxy i pila drinki, kture stawial jakisi pan. Wyglondal jak rzól Metek. Taniczy i taniczy. Po dwódziestym drinku podada zemdflona od alkoholu na ramiona Meteka. Ten ńeśe jom do domó. W domó polozyl jom do luzka. Wyszte po chwili i zamknoł jej dim.
Obódzil jom kac. Paczy, a na styoliczku obok lurzka stał ibuprom i aspiryna. Ktoś jej to postawił. Złapała sie za glowe, tak jom bolala. Glupi kac. Wzela leki i popiła wodom. Wstala i poszla se umyc. Źmny pryszńc, tak to dobze robi. Sosla do biedrty, bo byla promocja. Kupila tanie paruwki i przeterminowany socek winogronowy. Poszla do parkó. Usśadla nad żeczkom i zaczela jesici. Popila to sockiem i wstala. Poszla do hausa. Zlapaly jom mdlości i pobiedla se zrzygać. Pomyslala:
-Kucva, a może jestem cionszy
Wybiegla z domó i pognala do apteki. Kupila to co chciala.
Zrobila test i nie jest w cionszy. Ufka. Wlonczyla kompa i zaczela grac w Resident Evil VII. Zesrala siemze strahu. Idze spaci. Spi i cuje kogoś dotyk. Otwiera ocy i widzi Evii. Wyskacóje z luzka ze strahu i zamyka se w safie na kluczy. Po pienciu godznah. Wylazla i zasnela na stojonco. Evii polorzyla jom do łurzka i wsionkla w grem.
Rano
Wstała i wszysko to jej się przyśniło. Znowu byyła normalna, a nie crazy.KOŃEC
Jej 404 słowa! Fajne? Dla mnie ok