1. Skazani na 🅱iznes - prolog

31 1 0
                                    

"I'm gonna say the N-word!" - zagroził Mratobił. 

"NIE!" - spanikowała Czubówna - "To rasistowskie, nie możesz tego zrobić!".

Mratobił nie robił sobie wiele z częstych przestróg, gróźb czy k a r ze strony swych współlokatorów.

"NI-------" - tylko tyle usłyszała Czubówna wraz z innymi osobami przebywającymi w ich przytulnej szopie. Później była tylko ciemność.

Krystynę obudziło odległe wołanie. 

"Pani Czubówno, na ziemię!"

"Proszę..."

"Pani Czubówno!"

Krystyna przetarła oczy dłońmi pokrytymi przedpotopowym tynkiem. Padła na podłogę, zakrywając swe piękne siwe loki ramieniem.

"-GGAAAA"

Po raz kolejny dzwonienie w uszach i tynk w przekrwionych oczach opanowały jej zmysły. Czubówna zawyła żałośnie, przyzywając tym samym hordę leśnych zwierzy.

42 minuty później...

"Myślisz, że się obudzi?"

"Nie."

Dwie postacie stały z wyprostowanymi ramionami nad nieprzytomną Krystyną. Dookoła zebrały się wszystkie leśne zwierze przywołane przez nią przed wybuchem. Bardzo Bartosz, znany również jako 🅱 oraz towarzysz Stefanij, znany jako ten komunista, co on tu robi w ogóle

Krystyna otwarła swe zmęczone powieki.

"Bartosz... Stefanij... Co się stało?"

"Jednak żyje."

"Kurde blaszka, nie mamy dla niej p o r c j i ziemniaczanej substancji."

"Ajajaj."

Krystyna zmarła.

"Ok"

KapokalipsaWhere stories live. Discover now