-To nie jest najlepszy pomysł... Chodźmy do domów i przygotujmy się na jutrzejrzą impreze... -Powiedziała dzieczyna o krótkich białych wlosach próbując przytulić się do jednego z kolegów ale ten cały czas ją otpychał i krzyczał, że ma się odwalić.-Przestań plastiku. Już nie marudź po kiego grzyba, żeś z nami tu przyszła jak ty już chcesz iść do domu? -Zapytał Fullbuster i wywrócił oczmi z irytacji na młodszą znajomą.
-Wegług Juvii może być strasznie, nie koniecznie fajnie. -Niebieskowłosa niechętnie zgodziła się z Lisanną (czyt.Liszmatą).
-Nie ja mam dość idę zaczekam na was w aucie... Mira daj kluczyki. -Białowłosa wzieła kulczyki od siostry i opuściła budynek.
-Wiecie co tak głupio ją zostawiać samą chodźmy do niej Juvia. -Zaproponowała McGarden a Lockser jej przytakneła i obydwie opóściły budynek ruszając w ślad za młodą Strauss.
-Dobra a my idziemy dalej! -Powiedział pewnym siebie głosem Gajeel i spojrzał po pozostałych zostali w piątke: on, mrożonka, Salamander, Titania i Demonica... Oczywiście nic się nie zmieniło po mimo 7 lat nie obecności jednego z nich wciąż byli razem szczęśliwi i bez troscy.
Ruszyli dalej korytarzem uważając by nic się nie zawaliło. Drogę oświetlali sobie telefonami. Nagle Scarlet staneła w miejscu i powiedziała.
-Mira chodźmy z tąd mam złe przeczucia... -Powiedziała a niebieskooka przytakneła jej i obydwie ruszyły w stronę wyjścia.
-Erza nawet ty wymiękasz?! -Krzyknął za nimi Gray i odrócił się na pięcie dając znać kolegą by ci szli dalej jednak gdy nie zauażył obok siebie Dragneel'a już chciał zwyzywać przyjaciela od tchorzy gdy nagle usłyszał koło ucha...
-Bu! -Podskoczył na to a pozostała dwójka zaczeła się śmiać. -No nie mogę!!! Ana dziewczyny gadałeś, że one się boją!!! -Krzyczał i śmiał się aż zaczął go boleć brzuch. -Idziemy? -Zapytał dalej się śmiejąc.
Nastolatkowie ruszyli dalej korytarzem. Wpewnym momencie usłyszeli za sobą delikatne kroki. Pomyśleli więć, że to ich koleżanki jednak gdy się odwrócili...
-Ej... Ja jestem jakiś pojebany czy na mózg mi już padło boo jestem pewien, że słyszałem kroki... -Powiedział różowowłosy.
-Na mózg to już dawno ci padło akurat ale z tymi krokami to się zgodzę też je słyszałem. -Przyznał Redfox a Fullbuster tylko pokiwał głową na potwierdzenie tych słów. Dragneel wciąż stał odwrócony plecami do przyjaciół i nie zracał na nich uwagi.
-Czego mnie szturchasz mrożonko? -Zadał pytanie wkurzony Gajeel.
-Ja cie nie dotykam śróbko! -Krzyknął zły oskarżeniami Gray.
-A co niby sam się pcham w ramię?! -Chłopaki zaczeli się wyzywać i wykłucać o to, który kłamie. Natsu jednak totalnie nie zwracał na nich uwagi. Dopuki nie poczuł jak ktoś go uderza w plecy. Zdenerwował się na przyjaciół więc się odwrócił i krzyknął:
-Czego mnie w plecy bijecie dekle?! -Dopiero kiedy to powiedział czarnowłosi zwrócili na niego uwagę i popatrzyli na siebie zdezorientowani.
-My cię nie ruszliśmy -Powiedział długowłowy a Fullbuster przytaknął.
-To kto niby duszki mnie pcha ją i mają ubaw? -Zadał pytanie z sarkazmem jednak po chwili znów poczuł uderzenie w plecy tylko tym razem na tyle mocne,że prawie się przewrcił. -Co jest kurwa? -Zdziwiony i zmieszany starał się utrzymać równowagę. Już chciał dopowiedzieć coś jeszcze gdy z korytarza przed nimi dobiegł ich cichyy dziewczęcy chichot.