II

173 18 0
                                    

Gerwazy i Neron pognali ku zachodowi słońca. Szlachcic oraz jego koń czuli ten unoszący wiatr we włosach, jednak nowo poznany młodzieniec był łysy niczym kolano samej Kleopatry.

Jakkolwiek różnili się mężczyźni, czuli między sobą silną więź. Gerwazy pokierował konia ku niewielkiemu domowi usytuowanemu na skraju wybrzeża. Otworzył drzwi i zaprosił Dresa do środka słowami 'właź'.

'A teraz możesz wybrać apartament, pralnia lub garaż, jednak ten ostatni acz większy, dzielić musisz z moim najnowszym modelem pojazdu, Apollem'. Otworzył drzwi do stajni i wskazał na śnieżnobiałego konia, który doprowadził ich do mieszkania.

Neron postanowił, że jako że właśnie jest piątek, może leżeć w wannie. Już chciał zdrzemnąć się w nowym pokoju, jednak ten stary dziad znów czegoś chciał. Jak się później okazało, warto było wstać i podążać za Gerwazym, gdyż ten przywiódł Nerona do ogrodu winnego, w którym zajmował się produkcją rożnego typu trunków zawierających w składzie zwiazek chemiczny zwany etanolem.

Dres, widząc butelkę wyśmienitego wina, wyszczerzył się i już chciał po nią sięgać, gdy Gerwazy przerwał mu słowami 'te, łapy przy sobie, matka nie nauczyła?' Speszony Neron spuścił wzrok. Tajemniczy szlachcic miał nad nim władzę. Co jeszcze bardziej go dziwiło, lubił czuć się zdominowany przez jeźdźca sprawiedliwości, przyjezdnego alkoholika, szlacheckiej krwi wojownika.

Chwilę później Gerwazy polecił Neronowi iść leżeć w wannie, gdy on sam uda się na poszukiwanie pożywienia. Był prawdziwym drapieżnikiem.

Wkrótce wróciwszy, na stole kuchennym położył monumentalne ilości jedzenia i kilka tajemniczych przedmiotów. 'Chodź Neronie, będziemy świętować nasze spotkanie i ponowne zwycięstwo sprawiedliwości'.

Walili wiadro całą noc aż nadszedł świt. O świcie udali się do ogrodu, by skosztować półwytrawnego wina. Zatem już w południe z trudem szli w stronę sypialni Gerwazego. W końcu, po długich zmaganiach, udało im się zdobyć szczyt klatki schodowej, i dumni acz wykończeni wędrówką, oddali się rozkoszy snu.

Quo Vadis, Mocium PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz