Do Morfeusza

14 4 0
                                    

O mądrości twoja
Władco sennych marzeń
Wielka jest niemoc moja
w obliczu nocnych zdarzeń
Wciąż nawiedza mnie pewna dziewoja
Zostawia po sobie piętno oparzeń
I budzę się nad wyraz nieswoja
A dzień pełen rozkojarzeń
wszak tyś od dawna nie moja
Lecz dusza nie zapomni wrażeń
boś mi była jak ostoja
pośród życia przerażeń

Pojawiasz się u schyłku dnia
Wraz ze słońcem znika świat
Ja wciąż czuję że to kara
bom cię w czas nie zatrzymała

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 19, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

SkrawkiWhere stories live. Discover now