Rozdział 22

911 64 5
                                    

Pov. Camila
— Mamo, bo... — Zaczęłam. — Ja mogę to wyjaśnić!
— Tak? Ja też! Jesteś lesbijką?! — Powiedziała odrobinę zgorszona.
— To nie tak... — Próbowała obronić mnie Lauren, ale mama jej przerwała.
— To ty tak na nią wpływasz! — Powiedziała wściekle. — Od początku wiedziałam, że coś jest z tobą nie tak!
— Mamo przestań! — Krzyknęłam wysyłając jej mordercze spojrzenie. — To nie nasza wina, że się kochamy.
— Rozumiem, że to dla Pani szok, ale proszę na nas nie krzyczeć. — Próbowała załagodzić sytuację Laur.
— Macie się wyprowadzić. — Fuknęła.
— Co? Mamo, ale co ty mówisz? — Przeraziłam się.
— To co słyszysz! Macie się stąd wynieść, daję wam czas do wieczora. — Wskazała palcem na drzwi.
Oczy zaszły mi łzami.
Lauren wyjęła telefon, żeby gdzieś zadzwonić i dała mi znak, abym poszła się pakować.
— Ojciec, nigdy by ci na to nie pozwolił! — Wrzasnęłam jeszcze i pobiegłam na górę, wzięłam torbę podróżną, po czym spakowałam do niej wszystkie potrzebne rzeczy.
To samo zrobiłam z rzeczami Lo.
Po chwili dziewczyna do mnie dołączyła.
— Gdzie dzwoniłaś? — Spytałam próbując powstrzymać łzy.
— Do Normani, przekima nas dwie noce. — Pocałowała mnie w czoło i dopakowała swoje rzeczy.
Kiedy zeszłyśmy matka siedziała w milczeniu na kanapie, co i raz pociągając nosem.
Zacisnęłam zęby, że powstrzymać natłok słonej wody wypływającej mi z oczu i wyszłam z domu.
Lauren przez cały czas trzymała mnie mocno za rękę.
Wreszcie wsiadłyśmy do jej samochodu i pojechałyśmy pod dom Kordei.
Jej rodziców miało nie być przez najbliższy czas, więc spokojnie mogłyśmy zająć ich sypialnie, a potem...
— Zobaczy się. — Uspokajała mnie Lauren, kiedy dopytywałam.
Jej głos był dla mnie taki kojący.
Wiedziałam, że jeśli jesteśmy razem, to nie będzie, aż tak źle.
Niestety ilekroć odtwarzałam w głowie tą scenę z mamą zalewała mnie fala wściekłości i okropnych myśli.
Czy naprawdę miłość jest, aż tak zła?
Czy nie mogę kochać kogo kocham, muszę być w związku z kimś kogo nie chcę?
Tak bardzo tęsknię za tatą, ale on też zdradził rodzinę i to chyba bardziej, niż matka.

Czerwone wino || Camren [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz