2

27 3 0
                                    

I know you

Nauka nie szła jej źle, była staranna, siedziała po nocach żeby wykuć materiał przygotowany przez pana Kima, miała chęć pokazać się ze swej dobrej strony i zapunktować u profesora

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nauka nie szła jej źle, była staranna, siedziała po nocach żeby wykuć materiał przygotowany przez pana Kima, miała chęć pokazać się ze swej dobrej strony i zapunktować u profesora.

Dzisiejsza noc była dla niej wykańczająca, ledwo weszła do szkolnego budynku a już na pierwszy rzut przytrafił jej się malutki wypadek, miły wypadek.
Wpadła na samego profesora Kima, teraz dopiero zauważyła jaki on był wysoki i przystojny.

- Przepraszam panienko, nieprzespana noc?.- uśmiechnął się promiennie

- Tak, siedziałam nad nauką bo bardzo chcę zdać ten rok z jak najlepszym wynikiem.- odesłała uśmiech, ukazując swoje białe zęby

- Widzę jak się starasz to bardzo dobrze, ale myślę że nie warto się tak przemęczać, odpocznij dziś w nocy.- poklepał ją po ramieniu

Zza jej głowy dobiegał męski głos, który ją sparaliżował. Bała odwrócić się za siebie.

- Twój kolega?.- zapytał, wskazując gestem głowy

- Przepraszam, muszę iść na lekcje.- tak naprawdę pognała szybkim krokiem do łazienki biorąc głęboki wdech

Spojrzała w lustro, a drzwi się lekko uchyliły. Na jej twarz malowały się wszystkie emocje jakie w sobie teraz dusiła, chciała w tym momencie posiadać moce teleportacji, bądź cokolwiek byle by tu nie być, nie teraz.

- Nie wiedziałem, że jesteś uczennicą tej szkoły.- powiedział po krótkim namyśle

- Mm, bo skąd miałeś wiedzieć? Przecież się nie znamy.- wzruszyła ramionami

- Wydaje mi się, że skądś Cię znam tylko nie pamiętam skąd.- wskazał na mnie palcem przymrużając oczy jakby przywoływał wspomnienia

- Napewno nie, jestem nową mieszkanką tego miasta, mało prawdopodobne żebyś akurat ze mną miał styczność tymbardziej, że ja sobie nie przypominam.- uciekła wzrokiem w bok, gdy jego oczy wierciły w niej dziurę jakby czytały w jej myślach

Zastanawiał się jeszcze przez chwilę, gdy pięść zacisnęła się tak mocno że knykcie mu zbielały. Zamknęła przez chwilę dłużej oczy wyobrażając sobie jak jej twarz zostaje roztrzaskana o umywalkę, ale przecież są w szkole tu jest chociaż pod minimalną ochroną. Mogłaby pognać teraz do pana Kima i wyjaśnić mu całą sytuację, ale w tym momencie bała się nawet przełknąć ślinę.

- Przestań kłamać, byłem wtedy pijany, moja pamięć aż tak nie szwankuje, wystarczyło że dłużej Ci się przypatrzyłem i wiem, że już się wiedzieliśmy.- uśmiechnął się niezrozumiale.- Z tego co pamiętam byłaś bardzo niegrzeczna.- przejechał ręką po włosach, te z kolei opadły w nieładzie

W tym momencie chłopak zrobił krok w przód, ona odzyskując resztkę świadomości cofnęła się wpadając na zimną ścianę pokrytą płytkami. Otworzyła szerzej oczy, poczuła że robi się jej duszno, opadła na umywalkę. Poczuła rękę na swoim ramieniu.

- Wszystko w porządku?.- zaśmiał się pod nosem

- Tak.-  zdenerwowana strzepała jego rękę ze swojego ramienia

To chłopak powinien być zdenerwowany nie ona, chociaż po krótkim namyśle to wcale nie była jej wina, że dostał w swój czuły punkt.

- Możemy porozmawiać później? Spieszę się na lekcję.- posłała mu fałszywy uśmiech i zaczęła iść, mijając go

- To ja decyduję kiedy sobie pójdziesz.- poczuła jego ciężką, ciepłą rękę na swoim brzuchu

Spojrzał na nią, znalazła odwagę żeby spojrzeć mu w oczy, nienawiść do niego się pogłębiła. Zrzuciła jego rękę i wyszła, zdezorientowana usiadła w szkolnej ławce, pan Kim uśmiechnął się do niej ale ona nie mogła tego odwzajemnić, buzowała w niej jedynie złość.

- Dobrze, przechodzimy do tematu lekcji.- głos Kima wyrwał ją z bujania w obłokach, zabrała mimowolnie się do pracy

***

Przed sobą ma jeszcze dwie lekcje, strasznie chciałaby odpocząć, zabrała swój plecak i chciała już wyjść z klasy gdy nagle głos profesora zwrócił jej uwagę.

- Panienko, możesz zostać na chwilę? Chyba się nigdzie nie spieszysz i poświęcisz mi czas?.- poprawił swoje okulary

- J-jasne, chwilka zawsze się znajdzie.- zaśmiała się radośnie

- Cieszę się, chciałbym się zapytać czy u panienki wszystko dobrze? Niepokoi mnie rzecz związana z panem Jeonem która miała miejsce rano, przed nim wiałaś, oszukałaś mnie, spóźniłaś się na lekcje i w dodatku byłaś jakaś zamyślona.- podniósł jedną brew do góry, wyczekując odpowiedzi która go upewni w swoim stwierdzeniu

- Nie znam go, przyczepił się do mnie, chyba pomylił mnie z kimś innym. Wyjaśniliśmy to sobie, nie potrzeba żeby pan profesor się tym zbytnio interesował.- kosmyk włosów wypadających z jej koka zarzuciła za ucho, przytakując lekko głową

- Hm, dobrze. Bardzo mi zależy, żebyś nie zniszczyła sobie tego roku, wszelkie problemy proszę kierować do mnie, a napewno panience pomogę.- ukazał swoje białe ząbki

- Będę pamiętać na przyszłość.- pożegnała się i wyszła, coś było dla niej niezrozumiałe

Pan Kim zostawia ją po lekcji w klasie i proponuje pomoc. Dla niej to było strasznie niekomfortowe, jeszcze nigdy tak się nie czuła. W Korei Północnej nie było takich profesorów, oni byli straszni. Reżim przeważył nad tym wszystkim, ludzie to zwierzęta. Pragnęła poznać coś nowego, dzięki przeprowadzce poznaje cudowne i warte poznania uroki Seoulu, oprócz jednego - Jeona.

tell me.//~ jeon jungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz