7.

94 5 2
                                    

Darren Pov

***
- pilnuj tej małej ćpunki bo inaczej będzie leżeć tam gdzie powinna.
Nim zdążyłeś zareagować owa osoba rozłączyła się.
Widziałam jak Mel zawiesiła na mnie swój wzrok, więc również zwróciłem moje oczy w jej stronę.
Widziałem, że to co powiem wywołała burze,ale wolałem,żeby miała tego świadomość.
- wiem o tobie więcej niż ci się wydaje.- rzuciłem krótko i aż poczułem jak serce dziewczyny przyśpiesza a ona sama próbuje przeanalizować co chodzi mi w tym momencie po głowie.
To jest aż absurdalne ,że taka piękna i młoda dziewczyna wplątała się swojego czasu w taki chaos a od pewnego czasu tkwiła w przekonaniu, że to co było ma dawno za sobą.
Tak cholernie chciałbym ją teraz uświadomić jak bardzo się teraz myli.
- co... co..co masz na myśli.- spytała poprawiając kosmyk ciemnych włosów za ucho.
- Mel mówię o przeszłości od której próbujesz uciec,rozumiem , że byk to trudny etap ,ale wiesz ,że to nie jest takie proste? To że się przeprowadzisz i wmieszasz w tłum nie znaczy , że twoje problemy znikną.- skwitkowałem patrząc jak dziewczyna zaczyna tracić świadomość.
Szybkim ruchem ją złapałem i próbowałem obudzić, ale kiedy nie reagowała ruszyłem z nią na rękach do auta a następnie do pobliskiego szpitala.
Wiem, że wiele ryzykuje ,ale nie wybaczę sobie jeśli coś jej się stanie.

************
Godzinę później

Brunetka po szeregu badań została przewieziona do pokoju.
Podpieta do kilkunastu urządzeń spokojnie spała a ja nie miałem zamiaru odstępować jej nawet na krok. Siedziałem przy łóżku dziewczyny trzymając ją cały czas za rękę. Każda kolejna minuta była dla mnie jak godzina,ale miałem świadomość, że nim dziewczyna się obudzi musi minąć sporo czasu.
Co jakiś czas zaglądała pielęgniarka, przeglądała małe monitory które pokazywały stabilność stanu Mal.
Starsza kobieta uśmiechnęła się do mnie, próbowała w ten sposób przekazać że wszystko będzie dobrze po czym wyszła z pokoju.
- nie chce cię stracić Mal dopiero cię poznałem.- powiedziałem cicho patrząc na spokojną twarz dziewczyny.I wtedy poczułem jak ręka dziewczyny mocno ściska moją a ona bierze gwałtowy oddech otwierając oczy.Maszyny zaczęły głośno piszczeć a do pokoju wbiegli lekarze wraz z pielęgniarkami które kazały mi natychmiast opuścić pokój.Stojąc za drzwiami miałem jedną jedyną prośbę do najwyższego.

ONA MUSI ŻYĆ

************************************************************************

Witam wszystkich wiem ,że aktywność tej książki nie jest powalająca ,ale pracuję nad tym .Chce nadrobić zaległości a skoro wena mi dopisuje będę wstawiała rozdziały tak często jak to jest możliwe.

Nie wiem też ile osób to przeczyta ,ale błagam was w naszym kraju i dookoła nas panuje wirus ,mamy pandemię :( uważajcie na siebie i nie wychodzcie z domu jeśli nie jest to najwyższa konieczność.Z dnia na dzień przybywa osób zarażonych a nawet doszło do pierwszych zgonów .Dbajcie o siebie i bliskich,wychodzenie z domu  i przebywaniee w miejscach gdzie jest dużo osób jest skrajnie nie odpowiedzialne.Pomóżmy w zapobieganiu katastrofy :(
xoxo

365 dniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz