5

147 5 2
                                    

Melanie POV

Obudziłam się przez promienie które padały no moją twarz.Chciałam podejść do okna i zasłonić roletę,ale uniemożliwiła mi to czyjaś ręką która mocno oplotła mnie w pasie.Gdy odwróciłam głowę w tamtą stronę zauważyłam blondyna który smacznie spał.Stwierdziłam , że jakoś przeboleje to okno i ponownie zamknęłam oczy.
- jeśli cię bardzo razi to puszczę cię żebyś mogła je zasłonić- słysząc głos za uchem delikatnie się wzdrygnęłam.
Chłopak odwrócił mnie w swoją stronę i teraz mogłam patrzyć w jego niebieskie oczy.
- nie jest okej..um.. hej? .. wyspałeś się?- zaczęłam bełkać coś byle nie było tej niezręcznej ciszy.
- hej maleńka- powiedział po czym ponownie mnie do siebie przyciągnął na co jęknęłam.
- boli cię coś?-spytał wyraźnie zatroskany
- nie , jest okej- odpowiedziałam po czym chciałam wstać żeby iść do łazienki. Siedząc jeszcze na skraju łóżka szybko narzuciłam na siebie koszulkę blondyna i ruszyłam do białych drzwi.Co prawda czułam dyskomfort przy stawianiu każdego kroku ,ale mocno wierzyłam, że gorąca kąpiel mi pomoże.
-Mel?- usłyszałam zaniepokojony głos blondyna więc odwróciłam się w jego stronę. Był przerażony w chwili gdy na niego spojrzałam głośno przełknął ślinę.Wzrok miał utkwiony w miejscu gdzie jeszcze chwilę temu siedziałam, więc postanowiłam również tam zerknąć.
Zobaczyłam niewielką plamę krwi na prześcieradle.
Również przełknęłam ślinę, chciałam się schować do łazienki,ale blondyn bardzo szybko pojawił się obok mnie i mi to uniemożliwił.
- powiedz że nie byłem pierwszy?-powiedział biorąc moja twarz w swoje obie dłonie na co ja wbiłam wzrok w podłogę.
-Mel?- spytał znowu tym razem cichym głosem jakby miał się za chwilkę rozpłakać
Przełknęłam ślinę i postanowiłam spojrzeć w jego oczy.
- byłeś- powiedziałam a chłopak przede mną uklęknął .
- Niall proszę wstań- prosiłam ale chłopak ani drgnął-Niall?-spytałam ponownie ,ale chłopak nie reagował. Przykucnęłam przy nim złapałam jego twarz w swoje obie dłonie  i podniosłam tak ,żeby na mnie spojrzał.

-powiesz mi o co chodzi?-spytałam patrząc na wystraszonego ?a może nawet załamanego chłopaka.

-dlaczego pozwoliłaś akurat mi? -spytał blondyn wpatrując się we mnie swoimi niebieskimi tęczówkami.

-bo  ci ufam.-skwitkowałam ,nie widziałam sensu rozwijania tego .Tak po prostu było ,ufałam mu mimo ,że znamy się tak krótko.

-dlaczego ?-jego głos przerwa nie przyjemną ciszę która przez moment była między nami.-dlaczego?-ponowił pytanie .

Jego twarz z każdą sekundą robiła się bledsza ,w sumie równie dobrze można by było pomylić go z duchem.Zaczęłam się o niego martwić ,nie miałam pojęcia co się z nim dzieje.

-Niall.-zaczęłam a w tym momencie chłopak przeniósł na mnie swój wzrok.-nic się nie stało rozumiesz?nie żałuje tego ,że zrobiłam to z tobą .Fakt może nie znamy się za długo ,ale to nic nie zmienia.-skwitkowałam uśmiechając się do blondyna.

Nie ukrywam ,że reakcja blondyna zmartwiła mnie i to nie mało ,ale po chwili mogłam zauważyć jak jego twarz nabiera koloru co mnie uspokoiło.Kiedy patrzyłam na niego dostrzegłam coś dziwnego tak jakby coś planował dopiero po chwili przerwał głuchą ciszę która była miedzy nami.

-ubieraj się jedziemy na wycieczkę.-powiedział z ogromnym uśmiechem a ja byłam troszkę zdezorientowana,ale w ostateczności skinęłam głową podnieśliśmy się z klęczków .

-czekam na dole.-dodał po czym opuścił pokój a ja dziękowałam za moją pomysłowość .Zapytacie o co chodzi,otóż kiedy ogarniałam się na imprezę postanowiłam wrzucić sobie do torebki leginsy i crop na cienkich ramiączkach oraz vansy .Szybko przebrałam się w nie ,ale zanim wyszłam z pokoju z szafy blondyna zabrałam czarną rozpinaną bluzę. Oby nie był zły pomyślałam i po spakowaniu rzeczy z wczoraj mogłam już spokojnie zejść na dół.

Szybko zeszłam ze schodów i pokierowałam się do kuchni

-ja już jestem goto...-zaczełam ,ale kiedy zamiast blondyna zobaczyłam chłopaka w loczkach troszkę się speszyłam.-um..heej..widziałeś moż...-zaczełam kiedy w połowie przerwał mi brunet.

-za tobą.-skwitkował na co natychmiast się odwróciłam a dosłownie 15 cm ode mnie stał blondyn.-jaaa..przepraszam ..że ją zab..brałam mogę ją jeszcze odnieść .-mówiłam i powoli zaczęłam ściągać bluzę co chyba nie spodobało się blondynowi bo szybko poprawił ją z powrotem na co brunet jęknął.

-Niall przerwałeś mój prywatny striptiz.-powiedział loczek na co Niall rzucił mu chłodne spojrzenie,złapał mnie za rękę i dosłownie wypchnął za drzwi domu.

-co to miało być?!-spytałam nawet nie ukrywając mojego lekkiego zdenerwowania.

-Styles to pies na baby...nie chce żeby tak na ciebie patrzył.-powiedział przejeżdżając dłonią po moim policzku.-bo..-przybliżył się do mnie na tyle blisko że mogłam poczuć jego oddech na mojej szyji-tylko ja tak mogę.... i nie ukrywam ,że przeszło mi przez myśl żeby wrócić na górę i powtórzyć to co było w nocy.-dodał po czym wyminął mnie i ruszył do auta

Stanęłam jak wryta patrząc z niedowierzaniem na zmierzającego do samochodu blondyna.

-dupek.-mruknęłam pod nosem zakładając ręce pod biustem.

-słyszałem.-odpowiedział na co się wzdrygnęłam.

Odruchowo dałam  włosy za ucho i ruszyłam do samochodu.

*****************************************************************************************

Spóźnione ,ale SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI ,ja wróciłam po dość długieej przerwie troszkę zawiesiła mi się wena mam nadzieję ,że teraz będzie lepiej także tutaj macie taki krótszy na początek .Buziaki;*

365 dniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz