~| Zarażeni |~

I

POV Tom                                   06.03.2020

Obudziłem się w moim "łóżku" w opuszczonym domu 1 rodzinnym.
Teraz ciężko znaleźć coś porządnego i nie rozwalonego lub spalonego.
Świat jest okropny jest tu tak strasznie pusto.
Ale przed śmiercią mamy obiecałem jej że będę walczył i się nie poddam. Na początku było ciężko ale wtedy jeszcze żyli jacyś ludzie i nie byłem sam a teraz... to co innego. To dziwne bo ludzie tak jakby wygineli a zwierzęta są tak jakby odporne na tą toksyne.

Wstałem i w miarę się ogarnąłem dzisiaj mam zamiar iść na polowanie na ryby. Nie przepadam za nimi ale coś musze jeść a nie zamierzam walczyć z niedźwiedziami.

Wychodziłem z mojej kryjówki jak najbardziej ciszej chociaż i tak nie wiem dlaczego bo nikogo nie ma wokół mnie miałem na sobie czarną maskę z filtrem czarne po ścierane jeansy czarną koszulkę i plecak w którym mam czyste rzeczy na zmianę żebym mógł się umyć i brudne rzeczy żebym mógł je wyprać.

Gdy byłem nad rzeką rozebrałem sie i wyskoczyłem do wody była zimna ale do tego się już przyzwyczaiłem. Kiedy się już umyłem wytarłem się i ubrałem ponownie w podobne rzeczy które miałem wcześniej. Wyprałem rzeczy z plecaka i powiesiłem je na lince rozwieszonej między dwoma drzewami. Nabrałem trochę wody do butelki i się napiłem ogólnie to bym przegotował tą wodę ale bardzo mi się chciało pić.  Postawiłem do połowy pustą butelkę na ziemię i wziąłem własnoręcznie robioną siatkę na ryby wrzuciłem ją do wody i zebrałem parę ryb.

Nagle poczułem się senny i to bardzo potem już nic nie pamiętam tylko ciemność...

POV Artur                                 06.03.2020

Szedłem sobie lasem kiedy nagle zobaczyłem kogoś leżącego na ziemi na pierwszy rzut oka myślałem że to jakiś trup ale nigdy wcześniej go tu nie widziałem. Miał ze sobą plecak a obok leżała pusta siatka. Sprawdziłem mu puls. Żył.

Postanowiłem zabrać go do mojego
" domu "...

______________________________________
SIEMKA
NUDZI MI SIĘ WIĘC NOM...