Minęło trochę czasu w domu X, gdzie nie działo się najlepiej. Tak naprawdę było coraz gorzej, nikt nie mógł się dogadać. Nawet z Lexy nie mogłam złapać wspólnego języka, a co dopiero z Agatą. Kacper odszedł dwa miesiące temu z domu X, co było dla mnie wielkim ciosem, bo tak naprawdę nawet mi nie wytłumaczył tego, dlaczego tak postąpił. Marcin też bardzo zawiódł się na Kacprze, że nawet nie powiedział mu o swoich zamiarach. Tak naprawdę nikomu nie powiedział, trzymał to w sobie. I pewnego dnia z nikąd stanął przed nami i powiedział, że nadszedł jego czas. Nie mogłam się pozbierać po tym wszystkim i myślałam, czy wrócić do domu. To nie będzie ten sam dom bez Kacpra, wydaje się taki pusty i smutny, szczerze, to tęsknię za nim cholernie. Niestety nasz "związek" nie przetrwał nawet jednego dnia, ciągle miał wyrzuty o wiek i o to, co znajomi pomyślą. Bardzo mnie to bolało, nawet nieraz płakałam, ale byłam silna. Z Marcinem łączy nas przyjaźń pomiędzy związkiem? Nie wiem czy mogę to tak nazwać. Z Lexy mam słabszy kontakt i nie skacze z radości z tego powodu. Stuart nawet nie jest już taki jak kiedyś, zmienił się odkąd w jego życiu pojawiła się Agata, nie lubię jej..
- Co tam? - pyta Marcin siadając obok mnie.
- Myślałam nad jedną poważną rzeczą - mówię patrząc na bruneta.
- Jaką? - pyta i patrzy na mnie oczekując odpowiedzi.
- Jest mi ciężko - zaczęłam głośno wzdychając. - Chyba wrócę do domu, na stałe - powiedziałam patrząc prosto w oczy Marcina i zobaczyłam łzy?
- Żartujesz? - pyta zszokowany łapiąc mnie za rękę.
- Nie żartuje - odpowiadam.
- Naprawdę Ciebie polubiłem - mówi podciągając nosem.
- Zrozum mnie chociaż trochę Marcin.. - zaczęłam z łzami w oczach. - Na początku bardzo się cieszyłam, bo to wszystko było dla mnie nowe i tak dalej - mówię wzdychając. - Ale po dłuższym czasie zrozumiałam, że nie pasuje tutaj - mówię patrząc na Marcina z nadzieją, że zrozumie mnie.
- Rozumiem Cię - mówi po chwili ciszy. - Ale nadal chce mieć z Tobą taki dobry kontakt jak teraz, a nawet jeszcze lepszy - odpowiada z lekkim uśmiechem.
- Dziękuję, że mnie rozumiesz - mówię i wtulam się w ramiona Marcina.
______
- Poprosiłam was wszystkich tutaj, bo chce wam coś powiedzieć - mówię patrząc na wszystkich zgromadzonych. - Nie jest to dla mnie łatwe, ale tak będzie lepiej.
- Nie rozumiem, mów - mówi Lexy patrząc na mnie niezrozumiale.
- Odchodzę - mówię po chwili ciszy.
- Że jak? Że co? - pyta zszokowany Stuart i podchodzi do mnie.
- Nie zrozum mnie źle i nie bądź na mnie zły - mówię z lekkim uśmiechem w jego stronę. Uznałam, że tak bedzie najlepiej - odpowiadam pocierając ramię Stuu.
______
Pakując się przypomniałam sobie wszystkie miłe chwilę w tym domu, o złych wolę nie wspominać. Zrozumiałam, że najbardziej będę tęsknić za Marcinem, jest on naprawdę wyjątkowym człowiekiem. Poinformowałam już o wszystkim rodziców, z czego bardzo się cieszyli.
- Dzień dobry - mówi Marcin posyłając mi uśmiech.
- Cześć - mówię odwracając się w jego stronę po czym chowam ręce w kieszeni.
- Przespałem się z tym wszystkim i zdałem sobie sprawę - mówi wzdychając. - Że będę bardzo i to bardzo tęsknić za Tobą - mówi i podchodzi bliżej mnie.
- Ja też - odpowiadam patrząc prosto w jego oczy.
Potrzebowałam się wtulić do kogoś, a że był Marcin i był moją ulubioną osobą, wtuliłam się w niego z uśmiechem na buzi.
- Będziesz się odzywać? - spytałam po chwili ciszy z łzami w oczach.
- Codziennie - mówi.
Stałam w bezruchu i patrzyłam prosto w jego oczy, chciałam się skupić i wyczytać z niego co czuje. Spojrzałam na usta, miał takie puszyste i delikatne, uśmiechnęłam się.
Spojrzałam jeszcze raz na Marcina i wiedziałam co chce zrobić i bardzo wiedziałam, że on tego chcę.
Przybliżyłam się jak mogłam do Marcina, aż stykaliśmy się nosami. Spojrzałam jeszcze raz na jego twarz i połączyłam nasze usta w jedność. Nie musiałam długo czekać i Marcin oddał pocałunek, było mi z nim tak dobrze.- Czyli koniec? Odchodzisz? - pyta.
- Tak - odpowiadam składając buziaka na jego ustach. - Marcin - mówię.
- Tak?
- Kocham Cię - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem w jego stronę i oczekiwałam odpowiedzi.
- Ja Ciebie też - minęła chwila i czułam radość Marcina i to jak mocno wtulił się we mnie.
______
Dziękuję wam za wszystko! Niestety ale to koniec opowiadania. Niestety teraz narazie nie mam czasu, żeby pisać. Mam nadzieje, że zrozumiecie. Pozdrowionka!❤
CZYTASZ
To tylko projekt.
RomanceOczywiście jest to tylko ship, który bardzo kocham. Mam nadzieje, że spodoba wam się. To moja pierwsza opowieść więc proszę o wyrozumiałość. Pozdrowionka❤