7. Historia Boczka

2.4K 167 116
                                    

Satō wierciła się niecierpliwie na fotelu w autokarze. Wyglądała prze okno, spoglądała co chwila na telefon, albo nerwowo obracała kosmyk włosów w palcach.

- Nie wierć się tak! - jęknął w końcu Kuroo.

- Będę! - złośliwe spojrzenie Rie wylądowało na twarzy chłopaka, który położył na jej kolanach swą zacną głowę.

- Kolana, owszem, masz mięciutkie i wygodne. - powiedział. - Ale zachowujesz się, jakbyś miała owsiki w tyłku.

- Jak byłam w przedszkolu to raz miałam. - prychnęła i zaśmiała się, widząc zdegustowany wyraz twarzy Kuroo.

- Kuroo, mógłbyś zabrać nogi? - odezwał się spokojnie Kenma, na którego udach spoczywały wspomniane nogi Tetsurō.

- Niezbyt. - odparł czarnowłosy.

Kozume westchnął przeciągle i przeniósł wzrok na Rie, która dalej się wierciła. Wyciągnął w jej kierunku drugą konsolę do gier.

- Grasz?

Dziewczyna uśmiechnęła się.

- Jak zawsze. - wzięła przedmiot i odpaliła grę.

- No nie! Tak nad moją głową?! - jęknął Kuroo.

- Korzystasz z wygód moich zacnych nóg i jeszcze narzekasz? Wstydziłbyś się! - huknęła i zaczęła grać z Kenmą.

Gdy ta dwójka zaczynała grać, wszyscy byli pod wrażeniem, że Rie potrafiła rozbawić czasem swoim zachowaniem Kenmę. Faktycznie, czerwonowłosa lubiła się przy tym wygłupiać i patrzeć, jak Kozume delikatnie się uśmiecha i chichocze pod nosem. To była kolejna cecha, którą uwielbiał w niej Kuroo...

~*~

- Wygrałam, wygrałam! A ty nie! Bo jesteś słaby! Słaby! Ty słabiaku słaby! - Rie zamachała rękami w górę i udała, że napina mięśnie.

Oddała konsolę, wciąż niedowierzającemu w swoją porażkę, Kenmie i już miała zacząć swój kolejny wywód na temat swojej boskości, ale Kenma wskazał palcem na jej kolana. Dziewczyna spojrzała na twarz Kuroo. Oddychał miarowo, jego rysy się wygładziły i spał z delikatnie rozchylonymi ustami. Rie siłą woli opanowała swój nagły napływ czułości w sercu i wyjęła telefon, by zrobić przyjacielowi zdjęcie. Zapisała je w folderze: "Kuroo cute like a baby UwU" i schowała komórkę. Gdy rozejrzała się po autokarze, kilka innych osób również spało. Jechali już dość długo.

- Trenerze? - zagaiła.

- Tak?

- Daleko jeszcze?

Pan Nekomata zwrócił się do kierowcy z tym pytaniem.

- Z godzinkę. - odparł po chwili.

Rie pokiwała głową i oparła się o fotel. Kuroo wziął głęboki oddech i otworzył oczy. Spojrzała na niego.

- Już jesteśmy? - zapytał zaspany.

- Jeszcze nie. Możesz spać dalej. - odparła. Położyła dłoń na jego włosach i delikatnie je przeczesała.

Tetsurō tylko się uśmiechnął i kiwnął głową. Znów zamknął oczy i Rie już po chwili stwierdziła, że zasnął. Podparła dłonią brodę i zawiesiła wzrok w oddali, gładząc dalej czarne włosy Kuroo.

~*~

Yaku dźgnął palcem policzek śpiącej Rie. Ta chrapnęła głośniej, podniosła głowę i przetarła oczy.

- Czy to już zaświaty? - zapytała, rozglądając się.

- Nie. Prefektura Miyagi.

- To obudźcie mnie, jak będziemy już w piekle. - burknęła.

Zakochany kocur - Kuroo Tetsurō x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz