Satō wierciła się niecierpliwie na fotelu w autokarze. Wyglądała prze okno, spoglądała co chwila na telefon, albo nerwowo obracała kosmyk włosów w palcach.
- Nie wierć się tak! - jęknął w końcu Kuroo.
- Będę! - złośliwe spojrzenie Rie wylądowało na twarzy chłopaka, który położył na jej kolanach swą zacną głowę.
- Kolana, owszem, masz mięciutkie i wygodne. - powiedział. - Ale zachowujesz się, jakbyś miała owsiki w tyłku.
- Jak byłam w przedszkolu to raz miałam. - prychnęła i zaśmiała się, widząc zdegustowany wyraz twarzy Kuroo.
- Kuroo, mógłbyś zabrać nogi? - odezwał się spokojnie Kenma, na którego udach spoczywały wspomniane nogi Tetsurō.
- Niezbyt. - odparł czarnowłosy.
Kozume westchnął przeciągle i przeniósł wzrok na Rie, która dalej się wierciła. Wyciągnął w jej kierunku drugą konsolę do gier.
- Grasz?
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Jak zawsze. - wzięła przedmiot i odpaliła grę.
- No nie! Tak nad moją głową?! - jęknął Kuroo.
- Korzystasz z wygód moich zacnych nóg i jeszcze narzekasz? Wstydziłbyś się! - huknęła i zaczęła grać z Kenmą.
Gdy ta dwójka zaczynała grać, wszyscy byli pod wrażeniem, że Rie potrafiła rozbawić czasem swoim zachowaniem Kenmę. Faktycznie, czerwonowłosa lubiła się przy tym wygłupiać i patrzeć, jak Kozume delikatnie się uśmiecha i chichocze pod nosem. To była kolejna cecha, którą uwielbiał w niej Kuroo...
~*~
- Wygrałam, wygrałam! A ty nie! Bo jesteś słaby! Słaby! Ty słabiaku słaby! - Rie zamachała rękami w górę i udała, że napina mięśnie.
Oddała konsolę, wciąż niedowierzającemu w swoją porażkę, Kenmie i już miała zacząć swój kolejny wywód na temat swojej boskości, ale Kenma wskazał palcem na jej kolana. Dziewczyna spojrzała na twarz Kuroo. Oddychał miarowo, jego rysy się wygładziły i spał z delikatnie rozchylonymi ustami. Rie siłą woli opanowała swój nagły napływ czułości w sercu i wyjęła telefon, by zrobić przyjacielowi zdjęcie. Zapisała je w folderze: "Kuroo cute like a baby UwU" i schowała komórkę. Gdy rozejrzała się po autokarze, kilka innych osób również spało. Jechali już dość długo.
- Trenerze? - zagaiła.
- Tak?
- Daleko jeszcze?
Pan Nekomata zwrócił się do kierowcy z tym pytaniem.
- Z godzinkę. - odparł po chwili.
Rie pokiwała głową i oparła się o fotel. Kuroo wziął głęboki oddech i otworzył oczy. Spojrzała na niego.
- Już jesteśmy? - zapytał zaspany.
- Jeszcze nie. Możesz spać dalej. - odparła. Położyła dłoń na jego włosach i delikatnie je przeczesała.
Tetsurō tylko się uśmiechnął i kiwnął głową. Znów zamknął oczy i Rie już po chwili stwierdziła, że zasnął. Podparła dłonią brodę i zawiesiła wzrok w oddali, gładząc dalej czarne włosy Kuroo.
~*~
Yaku dźgnął palcem policzek śpiącej Rie. Ta chrapnęła głośniej, podniosła głowę i przetarła oczy.
- Czy to już zaświaty? - zapytała, rozglądając się.
- Nie. Prefektura Miyagi.
- To obudźcie mnie, jak będziemy już w piekle. - burknęła.
CZYTASZ
Zakochany kocur - Kuroo Tetsurō x OC
Fanfiction- Dlaczego nie zostaniesz chociaż naszą menedżerką? Dziewczyna roześmiała się perliście i wytarła blat przed Kuroo. - A gdzie byście świętowali wasze zwycięstwa albo opłakiwali porażki? - zapytała. - Naprawdę byś się sprawdziła w tej roli... - Tak j...