Prolog

390 10 3
                                    

Prolog

Perspektywa Miko

- Szybciej Mikołaj do jasnej! - Zawołał Marcel ze swojego pokoju - Spakowałeś się już?!

- Jeszcze chwila! - Odkrzyknąłem - Gdzie jest ta szczoteczka?!

To będzie bardzo ciężki dzień, pomyślałem. Nowa szkoła dla mnie i Marcela... Będzie tam Melody... Fajnie że idę do internatu, w końcu nie będę musiał mieszkać z mamą i Marcelem. Ciekawe z kim mam pokój..?

*Pukanie do drzwi*

- Już idę! – krzyknęła mama Miko

-Dzień Dobry, czy jest Miko? – Powiedział znajomy głos – Chciałem z nim porozmawiać...

- Jasne, tylko akurat teraz się spieszymy, więc nie za długo rozmawiajcie!

Cholera! To był taki piękny poranek! A ten zboczony pies przyszedł i wszystko zniszczył! Muszę jakoś wybrnąć...

- Hej Miko! – powiedział fioletowowłosy – masz chwilę?

- NIE – powiedziałem

- Ale twoja mama mówiła...

- PA! – powiedziałem ze zdecydowaniem i zamknąłem mu drzwi przed nosem.

Perspektywa Ivana

No świetnie! Miko, naprawdę poprawiłeś mi humor wiesz? Ja uciekam z domu, wymykam się do ciebie żeby porozmawiać, a ty co?

- Ja naprawdę potrzebuję tej rozmowy – powiedziałem biegnąc do domu – Czy ja o tak wiele proszę?!

Wszedłem na drzewo a z niego przez otwarte okno do pokoju i upewniłem się że drzwi są zamknięte na klucz. Zacząłem płakać, bo co innego mi pozostało? Nawet pakowaniem się nie mogłem zająć bo się spakowałem rano. Podciągnąłem bluzę i popatrzyłem na moje przedramiona. Były całe pocięte, a ja tylko płakałem, patrząc na nie i zadając sobie pytanie, czy dla innego człowieka byłbym w stanie zrobić coś takiego...

Perspektywa Miko

*po spakowaniu się*

Jadę autem i myślę. Kurczę. Może jednak to było zbyt chamskie z mojej strony? Muszę przeprosić Ivana jak tylko spotkam go w szkole. Oby się nie obraził... Naprawdę jest mi głupio, jak ja w ogóle mogłem tak postąpić?

- Mikołaj, ty płaczesz? – spytał nagle Marcel

- Co?! – krzyknąłem, po czym zorientowałem się że po moim policzku spływają dwie wielkie łzy. Czy myśl o tym jak potraktowałem Ivana tak bardzo boli, czy po prostu nie mrugałem podczas myślenia? Raczej to drugie..

- Nie, za długo nie mrugałem...

Ale Marcel wyraźnie był zaniepokojony...

342 słowa

Przepraszam że taki krótki ale chciałam sprawdzić czy się przyjmie. 

                                                                                                                                                      ~NutellaUwU2004

Mój zboczony piesek~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz