Prolog

16 4 1
                                    


To już dzisiaj!

To już ten dzień!

Od dwóch tygodni nie mogę sobie znaleźć nigdzie miejsca, bo chodzę poddenerwowana tym co wydarzy się za pół godziny.

Pół godziny dzieli mnie od spełnienia marzeń.

O ja! Ale się jaram!

Ale spokojnie Julia. Wdech, wydech... Kurczaczki to nic nie daje. Czy to aż takie dziwne, że dwudziestosześcioletnia baba stresuje się przed pójściem na głupie zajęcia? No dobra... To jest dziwne. A jeszcze nie normalniejsze jest to, że siedziałam przed salą półtorej godziny przed lekcją, bo w domu nie mogłam się na niczym skupić. Wciąż w głowie przewijałam różne scenariusze. Z przykrością muszę stwierdzić, że w większości nie zakładały dobrego zakończenia tego dnia.

Od kąt zadzwoniłam do szkoły i umówiłam się na dzisiejszy termin postanowiłam, że zacznę stosować dietę. W swoim postanowieniu wytrwałam niestety tylko dwa dni, bo już trzeciego tak się denerwowałam, że wybrałam się na odstresowującą wycieczkę do maka. Którą później powtarzałam przez kolejne dni, aż do dzisiaj, kiedy to od rana nie mogłam przełknąć na grama jedzenia.

Jeju jestem taka żałosna!

Powinnam codziennie wylewać siódme poty, ćwicząc na siłowni, żeby się przygotować, a nie obżerać się tylko fast foodami.

Teraz bawię się telefonem, a dokładniej gram w taką czaderską grę. Nie myślcie o mnie źle. To, że dwie dychy mam już od dawna na karku nie znaczy, że nie mogę pograć w głupie gry. A subway surf zdecydowanie do takich należy. Ale jakie do tego wciągające... Chociaż zainstalowałam to dopiero chwilę temu, to pobiłam już tylu moich znajomych z Facebooka, że byście się zdziwili.

O kurczaki przenajświętsze!

Drzwi się otworzyły!

Mam wrażenie, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Jakiś koleś stoi w drzwiach i chyba coś do mnie mówi, ale w uszach słyszę tylko dudnienie własnego serducha, a oczy coraz bardziej zachodzą mi mgłą. Coraz bardziej zaczynam panikować i teraz już kompletnie nie mogę nabrać powietrza. Staram się skupić myśli na moim zarąbistym ludziku w grze, na moich znajomych których pokonałam, ale już po chwili moje myśli przesłoniła czarna plama.

Ale obciach!


Hej wam wszystkim w dobie koronawirusa!

Jak sobie radzicie zamknięci w domach? Mi, pomimo tego, ile nauczycieli nam zadają i że w zasadzie co chwilę mam lekcje z nimi, nudzi się na tyle że zaczęłam odkopywać swoje stare dzieła. To opowiadanie napisałam już parę lat temu i naprawdę bardzo podoba mi się cała fabuła, ale jest tam tyle błędów!

I zdaję sobie sprawę, że na pewno jeszcze sporo ich tutaj pozostało, dlatego chciałabym was prosić żebyście wszystkie błędy jakie zauważycie kulturalnie zgłaszali mi w komentarzach. Naprawdę zależy mi na tym, żeby książka ta była przyjemna w odbiorze, dlatego wszystko to co napiszecie na pewno wezmę po uwagę. 

Teraz niestety muszę kończyć, ale zobaczymy się już niedługo!

Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się zwariować w domu!

Buziaczki 😘

Szkoła TańcaWhere stories live. Discover now