Tomek szedł właśnie z Piotrkiem na ławeczkę. Było to miejsce, gdzie spotykali się ze swoimi kumplami i miło spędzali czas. Mieszkali niedaleko niej. Trzeba było tylko przejść kilka ulic na ich osiedlu oraz mały lasek sosnowy i już się tam było. Była tam ławka, na której najwięcej przesiadywali, średniej wielkości polana, często wykorzystywana jako boisko oraz mała siłownia i plac zabaw.
Tomek był zwyczajnym chudym dwunastolatkiem z krótkimi ciemnymi włosami i zielonymi oczami. Posiadał niezwykły talent do pakowania się w kłopoty, ale za bardzo mu to nie przeszkadzało, ponieważ lubił gdy jego życie nie było monotonne. Natomiast Piotrek był od niego wyższy miał blond włosy, bardzo jasną cerę i czerwone oczy. W przeciwieństwie do swojego kolegi był w miarę spokojny, ale zawsze towarzyszył mu w różnych sytuacjach. Miał przezwisko szatan, którego bardzo nie lubił, ale do Lucyfera już zdążył się przyzwyczaić. Ogólnie Tomek i Piotrek mieszkali razem. Byli przyszywanymi braćmi.
Rodzice Piotrka zginęli dawno temu w wypadku lotniczym, a rodzina Tomka go przygarnęła. Oby dwoje mieli w tedy po 5 lat. Rodzice od Tomka rozwiedli się pięć lat później, przez to, że się pokłócili. Niestety do argumentowania swoich tez użyli nie tylko słów, więc jego mama straciła prawo dla opieki nad nimi, a ojciec trafił do więzienia. Trafili więc pod opiekę starszego brata od Tomka. Antek (tak się nazywał) już w tedy miał 23 lata i pracował w NASA.
Szli spokojną osiedlową ulicą między domkami jednorodzinnymi. Idąc rozmawiali o nowym filmie, który leci w kinach pod tytułem ,,Marsjanin".
- Naprawdę fajny film. (Mówił Piotrek). Z małymi błędami udało im się prawie idealnie odtworzyć warunki panujące na Marsie.
Zaczęli już powoli wchodzić do małego lasku oddzielającego ich osiedle od ławeczki. Tomek zdziwiony zapytał:
- Jak to prawie idealnie? Przecież bardzo dobrze odtworzyli te warunki. Co ci tam nie odpowiada?
- Hmm. No na przykład to, że pokazali tam, że misja na Marsie trwa jakiś tam okres czasu i ludzie wracają z powrotem na Ziemię. A przecież jeśli tam polecisz to na Ziemię już nie wrócisz. A poza tym film jest naprawdę kozacki.
- Zgadzam się. Ale hej! Od kiedy ty mówisz jak typowy luzak? (Tomek zapytał z rozbawieniem, na co Piotrek lekko się zaczerwienił).
- A co nie podoba ci się?
- Nie no spoko, ale w twoich ustach to dziwnie brzmi hahah.
- Jasne. Ej zobacz! Tam jest Alicja z Markiem.
Ujrzeli dwie postacie siedzące na ławce i dyskutujące razem. Było jednak widać, że nie jest to zwykła przyjacielska rozmowa. Rozmawiali po cichu, ale bez większej konspiracji, żeby nie zwracać na siebie uwagi, lecz ich miny były bardzo skupione.
Alicja była ich najlepszą przyjaciółką. Tak samo jak oni miała 12 lat. Była bardzo ładną dziewczyną. Miała blond włosy opadające poniżej ramion, szczupłą sylwetkę i niebieskie oczy. Bardzo lubiła ubierać się na niebiesko, jednak dzisiaj miała na sobie żółte ciuchy.
Rozmawiała aktualnie z Markiem, ich przyjacielem który pomimo tego, że był trochę grubszy od nich i miał rude włosy, przez każdego był uznawany za geniusza. Potrafił opantentować każdą rzecz i był mistrzem strategii. Przykładowo, ma w garażu rower z silnikiem parowym, który sam zbudował i normalnie jeździ na nim. Raz rozpędził się do 85 km/h, a towarzyszył mu piękny dźwięk parowozu.
Podeszli do nich i się przywitali.
- Heej, co u was?
- Cześć! Właśnie rozmawiamy o sam wiesz czym. (Odpowiedziała im tajemniczo Alicja).
YOU ARE READING
Jak znalazłem się na Marsie.
AdventureJest to zabawna opowieść w której główni bohaterowie mają jedno marzenie: Stanąć na powierzchni Czerwonej Planety. Tylko jak to zrobić skoro są ,,tylko" dziećmi? Jedno jest pewne. Nie poddadzą się.