Zostawiłam obiad na kuchence
choć i tak, jak wrócisz nie będzieszj jadł obiaduZostawiłam pieniądze na rachunki
Pieniądze które zarobiłam pracując
a praca była beznadziejna
I ta beznadzieja była moją pracą,
ta beznadzieja była mnąZostawiłam okulary przeciwsłoneczne
Bo dość mam już patrzenia na zło przez pryzmat słońca,
Ale ty wciąż możeszZostawiłam książki, pełne myśli i pełne życia
Zawsze możesz spróbować wypełnić nimi pustkę w TobieZostawiłam popielniczkę
Wraz z popiołem wypalonych Marlboro
i wypalonych marzeń
wypalonych ludziZostawiłam Ciebie
Byś mógł bez moich uśmiechów i łez poukładać sobie życie na nowo. Byś żył pełnią życia, a wspomnienie o mnie dodawało Ci sił i mówiło, że jak ja nigdy nie wolno postępować.

CZYTASZ
Aforyzmy, wiersze i inne ułamki duszy
RandomCiebie też czasami dusi ten świat? Proszę, zawsze zaczynaj od wierszy.