4 wrzesień '47

376 62 38
                                    

❦❦❦

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❦❦❦

Kościelne dzwony głośno rozbrzmiewały w okolicy.

Hoseok nie potrafił nawet powstrzymać uśmiechu, cisnącego się mu na twarz - Jimin wyglądał obłędnie. Idealnie podkreślające jego figurę ubranie, pięknie ułożone włosy, perfekcyjnie gładka skóra, zadbane dłonie mocno zaciśnięte na bukiecie, podarowanym przez jego dziadka... Jimin był idealny. Zbyt idealny dla tego okrutnego świata, ale i także dla niego.

Czy żałuje, że nie poszedł walczyć na wojnie?

Może troszkę. Jego bracia byli na tyle ambitni, iż pozostawiając swoje żony wyruszyli bez jakiegokolwiek namysłu walczyć - szkoda jednak, że wrócił tylko jeden z nich. On nie był bezmyślny. Pragnął jedynie, by jego rodzina była bezpieczna. Był młody, na początku wojny miał zaledwie dwanaście lat i nikt nie pozwoliłby takiemu gówniarzowi walczyć... Co gorsza, już jakoś na początku wojny zabrali ojca Jimina na przymusowe roboty do Japonii i chyba to zadecydowało o fakcie, iż Hoseok po prostu zostanie w swoim rodzinnym Busan wraz ze swoim chłopakiem. Cóż... W trzydziestym dziewiątym byli jeszcze przyjaciółmi, dopiero jakoś pod koniec wojny zaczęli się prawdziwie umawiać, gdy Hoseok był w granicach dorosłości, a Jimin... Cóż, Jimin miał jedynie szesnaście lat, jednak przeżył tyle, ile niejeden potrafił sobie wyobrazić. Park dorósł błyskawicznie przez cały okres wojenny, zmężniał i wydoroślał, bezbłędnie zaopiekował się zrozpaczoną po zaginięciu męża matką i młodszą siostrą, która jak nikt potrzebowała pomocy - w końcu była jeszcze młoda, jednakże szok powojenny pozostał z nią już do końca.

Matka i dziadek Jimina pozwolili mu na ślub tylko w ostateczności, gdy ukończy osiemnaście lat. Oczywiście, wiedzieli, że Hoseok to odpowiedni kandydat na męża dla ich małej pociechy, jednak zawsze z tyłu głowy mieli dziwne przeświadczenie na jego temat - tak jak każdy, kto konfrontował się z osobą, która pomimo odpowiedniego wieku i rześkości umysłu nie poszła walczyć na wojnie przeciwko Japończykom. Jednak z czasem cała rodzina Parków zrozumiała, że Hoseok zrobił to w trosce o dobro swojej rodziny, jak Jimina, który był jego oczkiem w głowie od niepamiętnych lat dziecięcych.

I tak to się właśnie skończyło - Hoseok stojący przy ołtarzu, wpatrujący się w powoli idącego środkiem kościoła Jiminem, trzymającym kurczowo ramienia swojego jedynego dziadka. Jung myślał, że chyba zaraz zemdleje - Jimin wyglądał tak perfekcyjnie. Był idealny pod każdym względem, wyglądał świetnie w swoim garniturze, z szerokim uśmiechem na twarzy i ze łzami w oczach, wpatrującymi się w swojego przyszłego męża. Hoseok w końcu chciał włożyć pierścionek na palec Jimina, chciał w końcu, aby ich nazwiska były wspólne, pragnął, by w końcu Jimin był w pełni jego. To co, że Park był młody i nawet nie miał osiemnastu lat, to nie miało dla niego znaczenia. Wiedział, że Jimin jest w pełni świadomy swojej decyzji, chciał oddać się Jungowi za wszelką cenę i stworzyć z nim rodzinę, prawdziwą kolebkę.

100 ways. ggutae&jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz