Dwight Fairfield

25 5 1
                                    

Cosplay autorstwa DIE

Teraźniejszość

Od zawsze byłem odrzucany przez społeczeństwo. Jedynie z rodzicami miałem pozytywne relacje. Reszta ludzi od zawsze patrzyła na mnie z góry. A wszystko zaczęło się w pierwszej klasie szkoły podstawowej.

13 lat wcześniej

-Dwight, wstajemy! - Usłyszałem głos mamy

-Mamo, jeszcze 5 minut. - Powiedziałem mamie zaspanym głosem

-Chyba nie zapomniałeś, że dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego? - Mama zadała mi pytanie, które od razu mnie wybudziło

-Nigdy bym nie zapomniał! - Krzyknąłem wstając z łóżka

Mama zawsze o mnie myślała i tym raz również tak było. Stojąc na środku pokoju zobaczyłem przygotowane ubrania. Była to idealnie wyprasowana biała koszula z długim rękawem oraz czarne dżinsy. Moje standardowe ubranie na specjalne okazję, które nie jest zbytnio eleganckie, natomiast na pewno jest wygodne. Zresztą to tylko rozpoczęcie roku szkolnego. Zaraz, o czym ja myślę. To jest aż rozpoczęcie roku szkolnego. Nigdy nie miałem przyjaciół, żadne dzieci nie chciały się ze mną bawić i mówili, że jestem głupi. Nie jestem głupi, jeszcze im pokażę.

3 godziny później

-Co się stało synku? - Zapytała się mnie mama, gdy wszedłem do domu zapłakany

-Mamuś, dzieci mnie nie lubią. Znowu mówią, że jestem głupi. Powiedzieli też, że jestem dziwny. Czy ja jestem dziwny? - Zakończyłem wypowiedź pytaniem

-Oczywiście, że nie. Jesteś wyjątkowy Dwight. Nie przejmuj się tym co mówią inne dzieci. Zazdroszczą ci. - Odpowiedziała mi rodzicielka

-Czego mają mi niby zazdrościć? - Powiedziałem jej, czując, że znowu zbiera mi się na płacz

-Unikalności. Jesteś wyjątkowy Dwight, wiedzieliśmy z tatą o tym, gdy tylko cię zobaczyliśmy. - Mówiła mama po czym zwróciła się do taty - Prawda? 

-Ależ oczywiście. Nasz mały, wyjątkowy skrzat. - Odezwał się tata psując moją fryzurę, przez co zacząłem się śmiać.

Teraźniejszość

-Dzieci bywają okrutne. - Odezwała się dziewczyna, której imienia nie znałem

-To prawda. Ale gorsze od nich potrafią być nastolatki. Zwłaszcza ci w okresie gimnazjalnym. - Odpowiedziałem jej i przeszedłem do kolejnej historii

5 lat wcześniej

Nadszedł moment by to zrobić Dwight, dasz radę, musisz w siebie uwierzyć. Powtarzałem w myślach jak mantrę. W głowie wszystko było proste, ale gdy zobaczyłem Allison na korytarzu, dotarło do mnie, że taka dziewczyna jak ona nigdy nie spojrzy na takiego jak ja. Rozejrzałem się i zobaczyłem kilku umięśnionych amerykanów. Mogłaby mieć każdego z nich, na co ja liczę. Otrząsnąłem się i pozbyłem wszystkich negatywnych myśli. Tak jak mama mówiła, jestem wyjątkowy, a to przyciąga dziewczyny. Nie ma tu nikogo podobnego do mnie. Z tą myślą w głowie ruszyłem w jej kierunku.

-Hej Allison, moglibyśmy porozmawiać? - Zacząłem rozmowę

-Już rozmawiamy D. - Odpowiedziała mi nazywając mnie "D", tylko ona tak na mnie mówiła. Mieliśmy dobre relacje i jako jedna z niewielu w tej szkole, nie miała ochoty podstawić mi nogi na stołówce, więc byłem szczęśliwy. Wiedziałem też, że jeśli się ze mną nie umówi, to prawdopodobnie będzie koniec tej relacji, która miała lekki kształt przyjaźni.

Dead By DaylightWhere stories live. Discover now