♡11♡

9.6K 642 831
                                    

Przez całą noc myślałem o wydarzeniu, do którego doszło wczoraj wieczorem. Było takie dziwne... Nie to, że Asher się na mnie rzucił, bo to akurat było do przewidzenia, ale sposób w jaki moje ciało zareagowało na to wszystko. Nie mogłem się ruszyć, ciężko mi sie oddychało i odczuwałem niezwykłą przyjemność z każdego dotyku chłopaka. Najgorsze jest to, że skoro nie umiałem go odepchnąć to mógłby zrobić wszystko na co miał ochotę. Przeszedł mnie momentalny dreszcz i potrząsnąłem głową.

Powolnym krokiem ruszyłem na zbiórkę. Leo już dawno wyszedł, ale ja nie mogłem pozbierać myśli, tak więc zostałem w pokoju trochę dłużej. Wszyscy już czekali przed budynkiem. Na moje szczęście nauczyciele nie zwrócili zbytniej uwagi na moje późniejsze przybycie.

- Co tak długo? -zapytała Naomi.

- Jakoś nie mogłem wstać i ogólnie źle mi się spało.

- Cameron... -uniosła brwi.

Dobrze znałem ten wzrok. Zdawała sobie sprawę, że nie mówię jej całkowitej prawdy i coś jest na rzeczy.

- No co? -udałem, że nie wiem o co chodzi.

- Czy aby napewno między tobą, a Asherem nic nie zaszło?

- Jasne, że nie! Czemu tak sądzisz?

- Bo jak wczoraj niespodziewanie weszłam wam do pokoju, to wyglądałeś jakbyś odbył wyprawę do krainy rozkoszy. -skrzyżowała ręce.

Skrzywiłem się. Serio? To było aż tak widoczne?

- Naomi, proszę Cię. Przecież wiesz jakie mam co do niego zdanie. Nic się nie wydarzyło i nie wydarzy.

Brunetka pokiwała głową i nie zadawała więcej pytań. Chciałbym jej wszystko powiedzieć, ale sam do końca nie wiem co się tak właściwie stało.

Spojrzałem się w bok. Szczerze, to poprostu szukałem wzrokiem czarnowłosego. Znalazłem, wśród reszty jego klasy i zawiesiłem na nim wzrok. Dupek. Poprostu dupek. Nie myśli nad tym co robi i nie wynosi z tego żadnych konsekwencji. Najwidoczniej zauważył, że się na niego gapie, po chwili obrócił się do mnie. Uśmiechnął się. Zabawne. Odrazu odpowiedziałem naburmuszoną miną i odwróceniem głowy w inną stronę. Nie pozwolę żeby myślał, że ma nade mną jakąkolwiek kontrolę.

Niezaspecjalnie słuchałem co mówią opiekunowie, ale z tego co udało mi się zrozumieć, po przerwie śniadaniowej udamy się do sałny oraz jacuzzi. Podobno ten pensjonat jest znany z niezwykle odprężającej części relaksacyjnej. Super. Przyda mi się coś takiego, a muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie miałem okazji na przebywanie w sałnie. Potem odbędą się zajęcia i zawody sportowe. Nie jestem fanem tego typu rzeczy, więc mam nadzieję, że uda mi się to przetrwać bez większego wysiłku.

Cała grupa udała się na śniadanie. Tak jak przy wczorajszej kolacji wystawiony był szwedzki stół, więc każdy mógł wybrać sobie to, na co miał ochotę. Posiłek był naprawdę dobry. Nauczyciele oznajmili, że mamy dwudziesto-minutową przerwę, w której mamy się przygotować do zajęć relaksacyjnych, a następnie odbędzie się zbiórka w tym samym miejscu co zawsze. Ten czas zleciał wyjątkowo szybko.

- Boże, jak ja nienawidzę być w stroju kąpielowym. -naburmuszyła się Naomi.

- Nawet mnie nie wkurzaj. Jestem pewny, że wszystkie będą patrzeć na ciebie z zazdrością. -odpowiedziałem.

- Taa...

- Kochani! Uwaga, uwaga. Dziewczęta udają się za panią Jędrzejczak, a chłopcy idą ze mną. -krzyknęła jedna z opiekunek.

Pożegnałem się z przyjaciółką i powolnym krokiem udałem się za całą resztą. Dotarliśmy do niewielkiego budynku, który również był drewniany.

•nie mów nikomu• /bxb/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz