04. REALNE SNY CZĘŚĆ DRUGA

102 20 20
                                    

NASTOLATKA usiadła na fotelu obok swojej opiekunki Heather Robinson i westchnęła teatralnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

NASTOLATKA usiadła na fotelu obok swojej opiekunki Heather Robinson i westchnęła teatralnie.

Miała teraz na głowie nie tylko problem z tym jak wytłumaczyć tego dziwnego gluta atakującego panią Owen, a też to jak wytłumaczyć dziwne zachowanie jej rzekomego wujka. Nerwowo postukiwała palcami o obicie fotela w duchu modląc się by jej opiekunka nie zadawała zbyt niewygodnych pytań.

Doktor za to był nad wyraz spokojny. Przynajmniej tak myślała Penny gdy patrzyła na niego kątem oka i zastanawiała się jak by wybrnąć z tej niewygodnej dla nich sytuacji. Jednak jej przyjaciel w tym czasie nie zaprzątał sobie tym głowy. Bardziej zastanawiał się nad tym co zaatakowało panią Owen oraz czy jest większym zagrożeniem niż się wydaję. W końcu mężczyzna liczył już swoje ponad dziewięćset lat i wiele rzeczy i zjawisk już go zaskoczyło.

Nieprzyjemną ciszę, która zapadła w pokoju, przerwała Rose Owen, wchodząca do pomieszczenia gdzie znajdowali się już wszyscy uczestniczący w tej dziwnej sytuacji. Kobieta poprawiła sukienkę i popatrzyła się to na Penny, to na Doktor'a.

—Czy ktoś mi może wytłumaczyć co miało miejsce przed niespełna chwilą?—zapytała w końcu, niespokojnym tonem.

—Pani Owen ja mogę to wyjaśnić...—zaczęła Penny, lecz nie było dane jej dokończyć.

—I kim jest ten człowiek na boga!— przerwała wypowiedź nastolatki kobieta i swój wzrok przeniosła na mężczyznę, który nie zwracał na nią szczególnej uwagi.

—Ten człowiek, podawał się za wujka Penny. —stwierdziła Heather Robinson, naciskając na słowo: "człowiek" i patrząc się z ukosa na mężczyznę. —Jak widać chyba nim nie jest.

—No więc kim on jest?!—krzyknęła już zirytowana kobieta, posyłając brunetowi mordercze spojrzenie, które zignorował.

Wyżej wymieniony wstał i poprawił swoja marynarkę, posyłając pewny siebie uśmiech w stronę Penny, na co nastolatka położyła rękę na czole. I mimo, że nie znała mężczyzny zbyt długo to dobrze wiedziała co oznacza ten uśmiech. W gruncie rzeczy, żadnego logicznego wyjaśnienia, a przynajmniej nie takiego jakiego oczekiwała pani Owen czy Heather Robinson.

—Mam na imię Doktor, pochodzę z planety o nazwie Gallifrey i jestem władcą czasu. Ostatnim ze swojego gatunku. Jestem przyjacielem waszej podopiecznej.—nastolatka słysząc jego tłumaczenie jedynie uderzyła ręką w czoło.

—Jaki Doktor?—spytała ze zdziwieniem Rose Owen, na co Stevens westchnęła ciężko.

—No właśnie.—jęknęła Penny zrezygnowana.

—Nie rozumiem...—stwierdziła pani Owen, na co brunetka przewróciła oczami.

—Doktor to...

—Ja jestem Doktor. —przerwał wyżej wymieniony, przez co Stevens kolejny raz pokusiła się o przyłożenie sobie ręką w czoło.—Jedynym władcą czasu, ostatnim z mojego gatunku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 03, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ETERNITY • DOCTOR WHO [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz