«----------------------------------------------------»
Ciężkie dyszenie dochodziło z polany pełnej drzew i roślin. Na srebrnym uchwycie miecza, zaciśnięte były [H/C] łapy. [Y/N] była pełna determinacji, aby nie zawieść króla. Jednak jej ciało zostało strasznie osłabione, przez trening z bronią. Ona chciała więcej. Jeżeli ma być już bohaterką, to jedną z silniejszych!
Jej oddech powoli się uspokajał. Usiadła na polanie obok swojej małej torebki, w której trzymała wodę. Wypiła małą butelkę z cieczą na raz.
,,Jakim cudem mam pogodzić kawiarnię z bohaterstwem? Czy w ogóle się da?"
Z zamyśleń wyrwał ją głośny ryk. Początkowo doznała szoku, lecz szybko się odwróciła i ujrzała trzygłową bestię w kolorze zielonym z czarnymi paskami na grzbiecie. [Y/N] przełknęła głośno ślinę. Najpierw miała uciekać, ale od razu pomyślała o prośbie króla. Chwyciła uchwyt broni. Miała ruszyć, aby zaatakować bestię, jednak przed nią pojawiła się znajoma czerwona peleryna.
Był to Mao Mao. Szybkim ruchem swojej złotej katany zlikwidował bestię, po czym schował broń i podszedł do zdziwionej kocicy.
- Skąd masz broń? W dolinie nie sprzedają ot tak mieczów - powiedział, zakładając łapy na piersi.
- T-tą? - zająkała się, wskazując na miecz. Musiała szybko wymyślić jakąś wymówkę, on nie może się dowiedzieć. - Przechodziłam przez łąkę i patrzę, że leży miecz. Podnoszę go i mu się przyglądam. Tak, tak to było.
- Odłóż go tam, gdzie się znajdował, bo możesz mieć problemy - powiedział, o dziwo, spokojnym tonem. Westchnął ciężko i popatrzył jak dwójka jego przyjaciół biegnie w ich stronę. W tym czasie [Y/N] odłożyła miecz pod jabłoń i stanęła obok Mao Mao. Ujrzała z oddali, że Borsukowaty i Nietoperka zbliżają się w ich stronę. Kotka uśmiechnęła się i im pomachała.
- Mao! [Y/N]! - krzyknęła szczęśliwa nietoperzyca, rzucając się na czarnego kota. Bohater prychnął w udawanym poirytowaniu, jednak pod nosem uśmiechnął się. - Ta akcja była taka szybka! Ty wyjąłeś swoją złotą katanę, aby uratować dziewczynę! Czy to nie piękne! A później puf! Bim, ba-!
- Tak, tak, Nietoperko, jestem niesamowity - powiedział zielonooki, starając się uwolnić z objęć pięciolatki. [E/C]oka zaśmiała się pod nosem, przewracając oczami. - W końcu mam być legendarnym bohaterem!
- Dla mnie już nim jesteś - obie dziewczyny powiedziały to w tym samym czasie. Popatrzyły po sobie, po czym zachichotały. - Uratowałeś mnie, dziękuję - dodała kotka, uśmiechając się. - Co wy na to, aby pójść do kawiarni na jedzenie? Ja stawiam!
CZYTASZ
In the little cafe [mao mao x reader]
Fanfiction[ mao mao x cat!reader ] [ 🌹 ] ''muszę pokazać temu gburowi, że nie jestem tylko zwykłą kelnereczką!"