Rozdzial 15

1.5K 116 47
                                    

Per Hubi

Po kolejnej lekcji, jeszcze 2 lekcje  i mogę cieszyć się wolnością wspaniale. Wyszedłem z sali i poszedłem pod sale gdzie mamy kolejna lekcje. Oparłem się o ścianę i wyjąłem telefon z kieszeni, zacząłem sprawdzać sobie fb i takie sprawy. Ta przerwę spędziłem sam. Nikt do mnie nie podchodził ani nic ale ja coś czuję że to cisza przed burza że coś zaraz się stanie. Ta przerwa minęła szybko bo była to pięcio minutowa. Gdy zadzwonił dzwonek schowałem telefon do kieszeni i czekałem na panią. Gdy stałem zobaczyłem że Karol gada z Marysia i Agata czy on teraz będzie im życie utrudniać?  już wolę aby im niż mi, on zaczął się do mnie kleić to jest bardziej wkurzający niż wtedy kiedy miał na mnie wywalone i sie ze mnie śmiał. W końcu przyszła pani otworzyła drzwi do sali i wszyscy weszliśmy . Zająłem miejsce tam gdzie zawsze i widzę że Marysia wolała usiąść z Agata znowu niż ze mną.

-dzień dobry sprawdzam obecność i już zaczynamy lekcje - powiedziała nauczycielka i zaczęła po kolei czytać imiona osób z listy

Wspaniale a mogło jej się coś stać i byśmy mieli lekcje wolna ale nie. Ta lekcja minęła ciężko co to znaczy? A to że nie mogłem się w ogóle  skupić a nie nic, czemu czułem że coś się po tej lekcji stanie? a jeśli tak czuję to wiem że napewno się to stanie. Gdy zadzwonił dzwonek wstałem i schowałem książki do plecaka, wziąłem potem go na plecy i wyszedłem z sali. Jeszcze jedna lekcja dam radę wytrzymam w tej budzie. Gdy szedłem po chwili Karol popchnął mnie na ścianę i stanął naprzeciwko mnie... Zaraz zaraz czy ja nie mówiłem że coś się stanie właśnie mówiłem

-czego chcesz? - zapytałem

-mam pytanie

-czego? - miałem już go dość

-czy mógłbym u ciebie zostać na noc?-zapytał

-że co?- zaskoczyłem się

-prosze dowiedziałem się na lekcji że jakiś gaz się ulatnia w moim bloku i nie można wejść do niego,  niby jutro będzie można już wrócić ale dziś już nikt nie może wejść do tego bloku - powiedział

-ale mam to gdzieś i nie będziesz spać u mnie-odpowiedziałem

Po chwili przechodzili Marcin i Ernest nie byli by sobą gdyby czegoś nie powiedzieli

-ooo słodziaki patrz zaraz się pocałują-zaśmiał się Marcin

-kiedy ślub organizować? - zapytał się sarkastycznie Ernest

-odwalcie się! - krzyknąłem

-patrz Marcin  Karol chce spać z Hubertem - zaczęli się śmiać

-to się nie skończ tylko na "spaniu" - powiedział Marcin

-moge?-zapytał Karol

-ciekawe ktoś będzie na górę?

-chyba Karol powinien być bo on chyba dominujący - powiedział Marcin a ja nie wiedziałem co mam powiedzieć.

-odwalcie się odmnie!- krzyknąłem i uciekłem od nich

😍 Zakochałem się we wrogu // KxH 😍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz