Are you sure nobody will know?

71 15 32
                                    

Rano, godzina 7:00, jak każdy „nastolatek" Liam spał sobie smacznie.Nagle zadzwonił jego telefon a w pokoju słychać było piosenke Billie Eilish „bad guy". Liam leniwie podniósł się do siadu przecierając oczy, powoli sięgnął po telefon. Nie patrząc kto dzwoni od razu odebrał.

-Halo?-powiedział zachrypniętym głosem.

-Siema szajbusie-zaśmiał się Louis słysząc Liama.

-Kurwa czy ty wiesz która jest godzina?-warknął.

-Wybacz śpiochu, ale mam te wszystkie rzeczy o których wczoraj pisałeś-Czekał na reakcje Liama.

 Jak poparzony wstał z łóżka i szybko podszedł do szafy szukając ciuchów.

-Jezu,Louis Kocham cie! Gdzie mamy się spotkać?-Zapytał szczęśliwy.

-Tam gdzie zawsze się spotykamy-wywrócił oczami, mimo iż wie że Liam tego nie zobaczy.

-Okej za parę minut będę!- Powiedział szybko rozłączając się.

Jak szalony zaczął ubierać ciuchy po czym szybko wybiegł z pokoju. Ubrał szybko buty i wybiegł z domu.

                                                     10 minut później

Liam zatrzymał się przy niewielkim parku gdzie zawsze się spotykać ze swoim najlepszym przyjacielem. Zaczął się rozglądać, gdy nie ujrzał nigdzie swojego przyjaciela wyciągnął telefon i zaczął stukać literki pisząc do przyjaciela

Od Liam:

Gdzie ty kurwa jesteś?

Od Louis:

Wybacz ale troszke się spóźnie :P

Od Liam:

PRZESTAŃ RUCHAĆ HARREGO I MASZ TU PRZYJŚĆ BO CIE OSOBIŚCIE WYKASTRUJE!

Od Louis:

Dobra,dobra! Już biegne tylko nie ruszaj mojego siurka!!!

Od Liam:

Czekam:*

5 minut później

Liam czekając na przyjaciela przeglądał różne„demoniczne portale". Louis podszedł do niego szturchając go lekko.

-Japierdole w końcu- Mruknął wstając i witając się z przyjacielem.

-No wybacz ale serce nie sługa-Zaśmiał się Louis.

-Dobra,dobra Romeo lepiej mi powiedz jakie czary mary będziesz używał- Powiedział i patrzył na przyjaciela jak wyciąga mały eliksir.

-Musisz to wypić- Mruknął podając mu butelke.

Liam nie czekając, otworzył eliksir i od razu zaczął pić. Po tym jak wypił lekko zakręciło mu się w głowie.

-Teraz sprawdźmy czy działa, pomyśl o tym że jesteś pięknym aniołem ze skrzydłami wypranymi w perwolu-lekko zaśmiał się Louis.

Liam zamykając oczy, starał się wyobrazić siebie jako anioła. Nagle poczuł się dziwnie a gdy otworzył oczy spojrzał na swoje skrzydła.

-Kurwa-Jedyne co zdołał wykrztusić patrząc na swoje skrzydła i je dotykając.

-Czyli eliksir działa-powiedział zadowolony Louis.

-JESTEM ANIOŁEM!-krzyknął szczęśliwy Payne.

-No teoretycznie tak, w praktyce nie-zaśmiał się jego przyjaciel.

-Ważne, że teraz moge iść do świata aniołów-mruknął zachwycając się swoimi skrzydłami.

-No to chodźmy do portali-powiedział Louis ciągnąc za rękę przyjaciela.

15 minut później

-To tutaj-mruknął Louis zatrzymując się przy portalach.

-Tooo które jest do świata aniołów-zapytał patrząc na portale.

Louis podszedł do białych drzwi i je otworzył,wskazał Liamowi że to ten portal.

-Jesteś pewien, że nikt się nie dowie?-Zapytał Liam nim wejdzie do portalu.

-Na pewno, obiecuje-uśmiechnął się i popchnął Liama przez portal.

Liam wpadł do portala i po paru sekundach pojawił się w niebie.

-Woah-Mruknął rozglądając się.

Ciąg dalszy nastąpi...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Z racji tego że siedziałam trochę nad tym rozdziałem i starałam poprawić, jest troche krótszy więc robie teraz polsat :P

Rozdział pojawi sie jutro po połudnu lub wieczorem :D

Mam nadzieje że wam sie ten rozdział spodoba :*

Love <3


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 04, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Bad Angel | ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz