1. Kątomierz

5.3K 103 639
                                    

Kageyama jak zwykle był w szkole godzinę przed swoimi lekcjami. Popijał poranną kawę w pokoju nauczycielskim patrząc spod byka na innych nauczycieli udając że czyta jakieś papiery.... a w rzeczywistości obserwował ich zachowania i mowę ich ciała probujac sam sie czegoś nauczyc........ byl bardzo nieudolnym towarzysko mezczyzna a jego mama ciągle kazała mu znalezc sobie kobietę.... w koncu miał 34 lata.... jego znajomi mieli już rodziny...

shouyo wzial szybki prysznic po porannym treningu siatkowki i pobiegl na zajecia lekko spozniony. wszystko przez to ze musial posprzatac sale a glupi tsukishima mu nie pomogl! przed wejsciem do klasy postanowil sprawdzic zadanie z matematyki jednak okazalo sie ze zostawil je w domu!! wystraszony wszedl do klasy - dz-dzien dobry....><

kageyama prowadził wlansie lekcje matematyki. Sunął białą ( ͡° ͜ʖ ͡°) kredą po tablicy kreśląc rozmaite wzory na obliczanie obwodu kwadratu równoramiennego czterobocznego. Jego czynność przerwało bardzo urocze dzien dobry. odwrócił sie w strone rudego rumieniacego sie chlopaka ktory stukal swoimi wskazujacymi palcami o siebie (tak:👉👈). powiedział: dzien dobry. spoznienie. jak się nazywasz młodzieńcze siadaj do lawki bo ci postawie pale (( ͡° ͜ʖ ͡°))

zarumienilem sie lekko widzac przystojnego mezczyzne. hinata usiadl w swojej lawce pod oknem i szturchnal kolezanke przed soba - mamy zastepstwo?? - dowiedzual sie ze stara pani profesor zmarla w wypadku samochodowym. usmiechnal sie wesoly. /moze teraz bede meic lepsze oceny/ - pomyslal. nagle sensei odezwal sie Shoyo hinata masz bardzo zle oceny musisz je poprawic bo wyrzuce cie ze szkoly ja tego dopilnuje zapamiętaj nie spoznia sie na moje lekcje - Ryknal na niego Kageyama Tobio i popatrzył na niego takim - __- wzrokiem.

hinata wzdrygnal sie i spuscil ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) wzrok na kolana - zostan po lekcji. - warknal czarnowlosy i shoyo przytaknal - t-tak, s-sensei... - powiedziak smutny

Kageyama wrocil do obliczania katu kwadrata. jednak w glowie ciagle mial smutne oczy rudzielca. "kurwa" przeklal pod nosem gdy przez przypadek potem skrzyżował z nim wzrok. był taki niewinny i dziewiczy..... co?! o czym On myslal?! kageyama Zdenerwowal sie bardzo i usiadl przy biurku i zaczal dyktowac uczniom dluga liste zadań do zrobienia w domu co spotkało sie z buczeniem. - podziękujecie rudemu kolefze jakby sie nie spoznil to byli nie było tyle zadan. musze nauczyc was dyscypliny.

hinata piczul na sobie spojrzenia calej klasy. - Przepraszam... ㅠㅠ - wyjakal. gdy byl w polowie zadan zadzwonil dzwonek na przerwe i chcial juz opuszczac klase ale nauczyciel zawolal go. - usiadz. - powiedzial kageyama

Kageyama byl bardzo władczym mężczyzną. zatrzymał hinate po lekcji bo chciał porozmawiać z nim oczyms bardzo ważnym...... - muszę porozmawiać z toba o czyms bardzo waznym.... - jeknal. - masz bardzo brzydkie oceny, rzygać mi się chce jak na nie patrze - warknal niczym alfa samiec.

hinata skulil sie jak maly kotek. - c-co powinienem z tym zrobic, sensei..? - jeknal zawstydzony byciem sam na sam z alfą. czul jego meski zapach, wyczuwal jagody i krucze piora. na sam zapach robilo mu sie goraco... do tego jego cieczka sie zblizala...

Oblizałem usta czując ten slodki odór cieczki dziewiczej omegi. Zbliżyłem się nieznacznie by zaciagnac sie jego pomaranczowym zapachem.... czulem jak moje miesnie spiely sie gdy zapach ten dotarl do moich nozdrzy. napiąłem się by uwydatnic moje nikle miesnie i powiedzialem - omówiłem przed chwila sprawę z dyrektorem... kazał załatwić tobie korepetycje...jednakze jestem nowy w tym miescie i nie znam żadnego wielkieho umyslu. dlatego postanowiłem ze ja bede twoim korepetytorem senseiem.

hinata spial sie czujac dotyk i zapach alfy. czemu sensei byl tak blisko?! jak mam wytrzymac lekcje z nim... juz czuje mokro w majteczkach... hybryda corgie rozsunela nogi i zamknal oczy odsuwajac glowe do tylu mocno sie rumieniac>\\\\\<

kageyama widzac ulegla postawe ucznia poczul jak jego alfie zmysly pobudzają się a na jego szyji wyrosła ogromna zielona zyla podnircenia. Spojrzal na niego ozieblym wzrokiem i powiedział : sluchasz co do ciebie mowie???!!!!!!!

hinata uchylil oczy jeknal i skinal glowa - t-t-t-tak-k S-s-eN-s-sei..... - wyjeczal. nauczyciel zassal sie na jego psim uchu zostawiajac swoj mleczno jagodowy zapach na rudowlosym. odsunal sie pozwalajac chlopakowi zejsc z biurka i poprawic mundurek. hinata zestresowany wzial torbe i szybko opuscil sale nie mowiac nic nauczycielowi. zamknal sie w toalecie wziac zarumieniony i nie bedacy w stanie pojsc na lekcje. *time skip*

siedze i patrze na zegarek w oczekiwaniu na rudego jedynego rudego e szkole hinate "rudego" shoye. pukam w zlotego roll exa na moim nadgarstku drapiąc sie po glowie. co za.... *mysle* nagle widzę go.......... całego spoconego od najwidoczniej biegu. staje w drzwiach energicznir niczym moj ogon... ale ten na przodzie.... hinata opiera sie o lawke w ktorej siedze i nachyla swoje piersi na przeciwko mojej twarzy. -sie spóźniłeś - oblizuje usta spragniony czegoś mokrego w moich ustach.

dz-dzien dobry sensei! - jecze zdyszany po biegu opierajac sie o biurko. hinata usiadk w pierwszej lawce. - od czego zazniemy..? - mozemy obliczyc jak gleboko moj banan wejdzie w twoja dziurke;) - odpowiedzial psor na co hinata przechylil glowe jak szczeniaczek. w koncu byl niewinnym chlopcem. - co ma pan na mysli? jaka dziurke...? taka o ktorej oikawa san ze wlozy mi tam swoje dlugie palce? mowil ze to przyjemne!^^

zmarszczyl brwi uswiadamiajc sie ze jego podopieczny byl naprawdę glupi ale podniecalo go to jeszcze bardziej. na wzmiankę o oikawie poczul jak jego siusiak wzdryga sie z obrzydzeniem. oikawa. nauczyciel polskiego i jego odwieczny wrog. mówił piniacie takie rzeczy. wstal a jego zrenicy zwezyly sie w ksztalt migdalkow bo byl pantera. jego uszy nastroszyly sie a on sam podniosl sie z miekkiego siedzenia. chwycil drewniana linijke w dlon podszedl do lawki rudego i trzasnal nia tak ze lawka zlamala sie na pol. - wyciagaj katomierz - mruknął ze swoją kocią gracją wypinając sie jak dziki kocur jeszcze bardziej gdy zobaczył wzrok hinaty w nieodpowiednin miejscu na jego ciele.

hinata skulil sie jak szczeniaczek ktorym byl i wyciagnal swoje dwie linijki sklejone w kat prosty. polozyl go na polowie lawki ktora zostala a mezczyzna spojrzal na niego spod byka. - co to ma byc. - to moj katomierz... - zasmucil sie. swoj poprzedni katomierz niestety zjadl, byl po prostu glodny po teningu siatkowki a nie wzial portwela z domu... - moj poprzedni sie zlamal a nie zdarzylem jeszcze kupic nowego...

wyrwal kontomierz z jego smuklej dloni i wyrzucil nim w przestrzen niczym ringo. kopnal zlamana lawke na bok i kucnal przed nim przez co byl jego wzrostu. swoim ogonem oplotl jego szyje i nachylil sie do jego rudego ucha za ktore pociągnął i pow: to byla ekierka. i wstal. podniosl krzeslo razem z hinata i posadzil je przed tablica. oblicz kat prostu tego kwadrata. i wskazal na wykroj jego garniturowych spodni na jego kroczu gdzie byl prostokąt.

¬¬hinata - kagehinalemon
kageyama - jawymień użytkownikawymień użytkownika

My teacher | kagehina +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz