Chip Live 2.0

5 0 0
                                    

 Jesteśmy nową generacją ludzi. To powinno wam wystarczyć do zrozumienia naszej obecnej sytuacji. Jeśli ktoś nie może się dostosować umiera na skutek „tajemniczego wypadku", lub zostaje prędzej czy później zabity przez swoich pobratymców. Nie wiem, czy zostało w nas coś jeszcze z człowieczeństwa. Bardzo chciałbym wierzyć, że tak, ale już chyba nie potrafię.

Może kiedyś, jeszcze kilka lat temu była dla nas jakaś nadzieja.

Wszystko zaczęło się niecałe dwa lata temu. Rewolucję zapoczątkowało wynalezienie Chip Live 2.0. Jest on wprowadzany podskórnie i uwalnia specjalny program. W naszych czasach wszystko jest możliwe. Znam się na technologiach na poziomie ponad przeciętnym. Takimi ludźmi zwie się Apliance Driver. W skrócie APP lub App Driv. Jesteśmy „kierowcami urządzeń". Umysłami współczesnego świata. Napędzamy technologie i ją tworzymy. To nie tylko klasyczna informatyka, czy programowanie. Miałem swój udział przy tworzeniu Nowego Świata. Świata 2.0 w którym rządzą ludzie, którymi nieodłączna częścią życia jest technologia.

Żeby zobrazować to bardziej Chip Live pozwala nawet na zaprogramowanie godzin snu. Koniec z bezsennością. Koniec z niewyspaniem.

Dostrzegacie już problem?

Ale nie zatrzymaliśmy się tylko na zaprogramowaniu funkcji życiowych. Poszliśmy jeszcze dalej. Chip pozwala na tłumienie emocji, zaprogramowanie funkcji fizjologicznych w dowolnym momencie. O ile człowiek w ogóle może funkcjonować bez emocji. Kiedyś sądziliśmy, że nie. Może lepiej byłoby użyć stwierdzenia, że pozwala na „tłumienie" emocji i ich nadmierne okazywanie.

***

Byłem jednym z ludzi, którzy współpracowali przy projekcie Chip Live 2.0.

Tak, byłem. Bo odszedłem, gdy zrozumiałem do czego to wszystko zmierza. Jesteśmy już całkowicie zależni od technologi. Celowo nie użyłem słowa „uzależnieni", bo to zupełnie inna kwestia.

To nie są już jakieś problemy wydumanego science-fiction. My żyjemy w science-fiction. Żyjemy w tym świecie będącym wytworem rozmaitych pisarzy. Wizjonerów, którzy chcąc nie chcąc przewidzieli także nasz potencjalny koniec. Mam wrażenie, że wszystko co kiedykolwiek zostało zapisane na papierze prędzej czy później się stanie, albo już się wydarzyło na jakiś poziomach.

Ludzie stali się swojego rodzaju potworami, ze stałym dostępem do internetu. Granica między maszyną, a człowiekiem już dawno została przekroczona. W sumie to sami się o to prosiliśmy. Wszystko do tego zmierzało.

Nie możemy już temu zapobiec.

Nie możemy podjąć nawet żadnej próby walki, żeby odzyskać to co bezpowrotnie utraciliśmy. A utraciliśmy wiele. Jesteście inteligentni, tutaj już Wam zostawiam pole do rozważań i refleksji.

Wycofałem się, gdy doszedłem do wniosku, ze to wszystko zaszło za daleko. Byłem niezłą szychą. Młodzieńcem zachłyśniętym swoimi pomysłami i chęcią stworzenia czegoś dobrego.

Dostałem zespół badaczy i naukowców. Mogłem nimi zarządzać i z ich pomocą udało mi się stworzyć to, czego nikt wcześniej nie dokonał. Później domyślacie się co zaszło.

W konsekwencji moje nazwisko zostało usunięte z nazwy firmy. Pozbawiono mnie udziałów przekraczających setki miliardów dolarów. Wedle zasad firmy, nigdy nie istniałam, choć to ja byłem szefem grupy pracującej przy tym cholernym projekcie.

Ziemia 2.0Where stories live. Discover now