"Mroczny rycerz" reż. Christopher Nolan

15 2 0
                                    

Zaplecze pewnego miejsca. Spotkanie mafii. Do pomieszczenia wchodzą mężczyźni i stawiają telewizor na stole.

LAU (,,z telewizora'')
Jak już wszyscy wiecie, jeden z naszych depozytów został okradziony. Stosunkowo, niewielka kwota, 68 milionów.

CHECHEN
Kto jest tak głupi, że od nas kradnie?

MARONI
Miejscowy świr noszący tani, fioletowy garnitur i makijaż. On nie stanowi problemu. Jest nikim. Problemem jest to, że nasze pieniądze są namierzane przez policję.

LAU
Dzięki dobrze umieszczonym źródłom pana Maroniego, wiemy, że policja naprawdę  zidentyfikowała nasze banki używając oznaczonych banknotów i zamierzają je dziś przejąć. A od kiedy nowy prokurator chce zakończyć biznes i zamknąć wszystkich moich konkurentów, ja jestem waszą jedyną opcją.

MARONI
Więc co nam proponujesz?

LAU
Przenieść całe pieniądze do bezpiecznej lokalizacji, nie do banku.

GAMBOL
Więc gdzie?

LAU
Nikt oprócz mnie nie może wiedzieć. Jeśli policja uzyska przewagę nad którymś z was, pieniądze was wszystkich będą zagrożone.

CHECHEN
A co ich powstrzyma aby dostać się do ciebie?

LAU
Lecę do Hong Kongu, daleko od jurysdykcji Denta, a Chińczycy nie ekstradują jednego ze swoich.

MARONI
A kiedy przeniesiesz tam pieniądze?

LAU
Już to zrobiłem. Oczywiste było to, że nie będę czekał na wasze pozwolenie. Możecie być jednak pewni, że wasze pieniądze są bezpieczne.

Joker wchodzi do pomieszczenia.

JOKER (udając, od niechcenia)
Ha ha ha he ha ha he he ha. A myślałem, że to moje żarty są złe.

GAMBOL
Daj mi jeden powód dla którego miałbym zaraz nie rozkazać moim ludziom uciąć ci głowy.

JOKER
Co powiesz na magiczną sztuczkę?

Joker wbija ołówek w blat stołu.

JOKER
Sprawię, że ten ołówek zniknie.

Jeden z mężczyzn wstaje od stołu i podchodzi do Jokera. Ten łapie go za głowę i nabija go na wbity w stół ołówek.

JOKER
Ta da! Zniknął... Swoją drogą, garnitur nie był tani. Powinniście wiedzieć, że to wy go kupiliście.

Gambol wstaje zdenerwowany.

CHECHEN
Siadaj. Chcę wysłuchać propozycji.

Gambol siada.

JOKER
Cofnijmy się w czasie o rok. Żaden z tych policjantów czy prawników nie ośmieliłby się postawić żadnemu z was. Więc, co się stało? Odpadły wam jaja? Hmm?  Popatrzcie, człowiek jak ja..

GAMBOL (przerywając)
Dziwadło

WSZYSCY
Ha ha ha ha ha ha.

JOKER
...Człowiek jak ja. Posłuchajcie. Wiem dlaczego woleliście mieć waszą mała, *ekhm* spotkania grupowe w świetle dziennym. Wiem dlaczego boicie się wychodzić w nocy. Batman. Batman niestety pokazał miastu wasze prawdziwe oblicze. Dent, on dopiero się rozkręci. A odnośnie tego telewizyjnego, tak zwanego "planu": Batman nie zna żadnej jurysdykcji, Znajdzie go i wyciśnie z niego wszystko. Rozpoznaję donosicieli na pierwszy rzut oka i...

Joker wskazuje palcem na Laua w telewizorze. Ten się rozłącza.

CHECHEN (do Jokera)
Więc, co proponujesz?

JOKER
Proste, zabijemy Batmana.

Wszyscy w sali się śmieją.

MARONI
Jeśli to takie proste, to czemu tego jeszcze nie zrobiłeś?

JOKER
Jak jesteś w czymś dobry, to nigdy nie rób tego za darmo.

CHECHEN
To ile chcesz?

JOKER
Ee, połowę.

Mężczyźni w sali znów się śmieją.

GAMBOL
Oszalałeś

JOKER (bardzo poważnie)
Nie, nie oszalałem... Jeżeli nie dojdziemy teraz do żadnego porozumienia, później mały.. ee.. Gambol nie będzie miał ani centa dla swojej babci.

GAMBOL (zdenerwowany)
Wystarczy!

Gambol wstaje z krzesła i kieruje się w stronę Jokera. Joker odsłania płaszcz, w którym ma ładunki wybuchowe.

JOKER
Nie rozdmuchujmy tego aż tak bardzo.

GAMBOL
Myślisz, że możesz tak od nas kraść i po prostu odejść?

JOKER
Tak...

GAMBOL
Oznajmiam to. 500 tysięcy za martwego, milion za żywego, żebym mógł go na początku nauczyć kultury.

JOKER
W porządku, posłuchajcie. Powiadomcie mnie jak już zaczniecie brać sprawę trochę bardziej poważnie. Tu jest moja karta.

Joker kładzie na stół kartę z Jokerem, po czym wychodzi z pomieszczenia.

Scenariusze (filmy akcji)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz