°•°•°
— Nie zapytasz czy spotykam się z Zayn'em?
Biorę duży łyk czerwonego wina, oblizuje wargi i odkładam kieliszek na stolik. Nie rozumiem sensu jej pytania. Chce siłą ode mnie wyciągnąć coś, co jest nieprawda? Mój związek/ niezwiązek z Zayn'em już dawno się skończył. Skończył w chwili, w której dowiedziałam się, że pieprzył się z Hadid. Wtedy już wiedziałam, że jego słowa to tylko słowa. Nie mógł mnie kochać. Nie można kogoś kochać, a potem iść do łóżka z inną. Fakt, co prawda to tylko seks, miłość fizyczna, ale z inną osobą. Nie można mówić komuś że się kogoś kocha, gdzie kilka godzin wcześniej bzykało się swoją udawaną dziewczynę. A może on wcale nie udawał? Nieistotne. Po prostu mimo upływu czasu, mimo, że już o tym zapomniałam i mam nowe życie to wciąż czuje żal. Czuje żal, że ktoś mógł mnie tak perfidnie wykorzystywać. Nie lubię być wykorzystywana. Nikt nie lubi.
Dorosłam. Przejrzałam w końcu na oczy i zrozumiałam, że nie warto przywiązywać się za bardzo do ludzi. Nie wolno ufać w stuprocentach, bo nigdy nie znasz ani dnia ani godziny w której ta osoba wbije Ci nóż w serce.
Owszem. Kocham Harry'ego. Kochałam go od dawna jeszcze zanim to zrozumiałam. Jednak, mam oczy i uszy na wszystko otwarte. Nigdy nic nie wiadomo. Oboje jesteśmy marionetkami show-biznesu i nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Co się skończy, a co się zacznie. Na szczęście nasza umowa jest już nieważna. Jesteśmy ze sobą na prawdę i nic nie musimy udawać.
— April? - głos Perrie wyrwał mnie z namysłu.
— Przepraszam, odleciałam - uśmiecham się — Nie pytam o Zayn'a, bo mnie to nie interesuje. Ty też z nim byłaś, masz prawo się z nim kontaktować nawet po tym co Ci zrobił. Szczerze ja nie mam nic do tego. Nawet jeśli będziesz znów z nim, życzę Wam szczęścia. Może tym razem posłucha własnego rozumu a nie menagera.
— Och, April...
Wywracam oczami. I dolewam nam wina.
— Jeśli chcesz coś ze mnie wyciągnąć to odpuść. Już dawno zakończyłam rozdział z Zayn'em. I nie, nie kocham go nadal skrycie.
— Jesteś pewna?
— Pezz, minęło sporo czasu. Czas najwyższy iść do przodu. Chce skupić się na związku i przyszłości z Harry'm.
Spoglądam na przyjaciółkę i nie widzę, by była zadowolona. Czyżby nie cieszyła się z mojego szczęścia?
— Okej, wszystko rozumiem - bierze łyk wina. — To w sumie, dlaczego chciałaś się spotkać?
Odkładam butelkę na stolik i siadam prosto. Przełykam ślinę i zbieram myśli w całość.
— Chciałam pogadać o Louisie.
— O Louisie? - wytrzeszcza oczy.
— Tak - mówię — W zasadzie o jego zachowaniu. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie, kiedy Zayn i Harry mnie wystawili.
— Nie rozumiem - blondynka kiwa głową — Spałaś z nim?
Na samą myśl krztuszę się winem. Jak Perrie mogła o tym pomyśleć?
— Nie! - szybko zaprzeczam — Oszalałaś? Nie jestem jeszcze tak zdesperowana.
— Jeszcze? - śmieje się, a ja do niej dołączam.
— Chodzi o to, że obraził się na mnie, bo nie dowiedział się ode mnie, że jestem z Harry'm tylko z instagrama. Albo od Harry'ego, bo są teraz razem na wypadzie.
— I myślisz, że tylko dlatego?
— A niby dlaczego?
Szczerze wątpiłam w inną wersje. Zbliżyłam się do Lou, ale w kontekście przyjaźni. Na zasadzie mówienia sobie wszystkiego i tym podobne.
— Hm, a nie pomyślałaś o tym, że poczuł się odrzucony albo mało ważny? No wiesz, potrzebowałaś go wtedy, kiedy byłaś sama.
— Ej, poważnie, Pezz?
Wkurzyła mnie. Nie o to mi chodziło.
— Pezz, on mnie na początku nawet nie lubił, więc żaden podryw, motylki w brzuchu nie wchodzą w grę.
— Jesteś pewna? - dziewczyna marszczy nos i upija wino.
— Pewnie, że tak! Poza tym, on jest z Eleanor. Nie sądzę, żeby skrycie się we mnie kochał. To niemożliwe!
— Ap, a może zrobiłaś coś, przez co on myślał, że macie szansę?
Wzdycham i wzruszam ramionami.
— No weź! To nie telenowela, że większość chłopaków kocha się w jednej dziewczynie.
Perrie zaśmiała się.
— Pomyśl, może dałaś mu jakiś znak, sygnał? A może się całowałiście?
— Całowałiście? Co ty pieprzysz Pezz? Pamiętała bym coś takiego...
— Na pewno? Jesteś pewna? Może nie pamiętasz? - krzywi się — Mówiłaś, że po tej akcji z Harry'm i Camilą dużo imprezowałaś. Może byłaś pijana i-
— Perrie, wystarczy! - uniósłam brew — Zrozumiałam.
— Pogadać z nim? Może z Niall'em?
— Masz rację. Mogę wszystkiego nie pamiętać, ale Louis mógłby mi o tym powiedzieć! Cholera!
Wstałam z kanapy. Przeczesałam włosy i zgryzłam wargę. Dlaczego nikt mi nic nie powiedział? Zazwyczaj imprezowaliśmy grupą, nikt się nie rozdzielał. Imprezowaliśmy jako przyjaciele. Czy byłabym zdolna do czegoś takiego?
— Faktycznie spotykałam się z Louisem dość często. Dość często imprezowaliśmy, ale jako przyjaciele. Nic więcej. Nic więcej sobie nie przypominam.
— Więc przypomnij sobie czy coś między Wami zaszło zanim będzie za późno.
Spojrzałam na ekran swojego telefonu, widząc przychodzące połączenie i uśmiechniętego Harry'ego na zdjęciu zamarłam na chwilę. Jeszcze mi tego brakowało.
— Szlag!
Wóz albo przewóz.
°•°•°
nie sprawdzony.
bardzo zjebałam?
CZYTASZ
CAŁYM SERCEM √ (3)
FanfictionIII część. „Kochałem Cię, kocham i będę kochał całym sercem. " ® 2019/2020 klaudyyys start: 10.05.2019 koniec: 23.05.2020