41

835 19 2
                                    

°•°•°

— Nie zapytasz czy spotykam się z Zayn'em?

Biorę duży łyk czerwonego wina, oblizuje wargi i odkładam kieliszek na stolik. Nie rozumiem sensu jej pytania. Chce siłą ode mnie wyciągnąć coś, co jest nieprawda? Mój związek/ niezwiązek z Zayn'em już dawno się skończył. Skończył w chwili, w której dowiedziałam się, że pieprzył się z Hadid. Wtedy już wiedziałam, że jego słowa to tylko słowa. Nie mógł mnie kochać. Nie można kogoś kochać, a potem iść do łóżka z inną. Fakt, co prawda to tylko seks, miłość fizyczna, ale z inną osobą. Nie można mówić komuś że się kogoś kocha, gdzie kilka godzin wcześniej bzykało się swoją udawaną dziewczynę. A może on wcale nie udawał? Nieistotne. Po prostu mimo upływu czasu, mimo, że już o tym zapomniałam i mam nowe życie to wciąż czuje żal. Czuje żal, że ktoś mógł mnie tak perfidnie wykorzystywać. Nie lubię być wykorzystywana. Nikt nie lubi.

Dorosłam. Przejrzałam w końcu na oczy i zrozumiałam, że nie warto przywiązywać się za bardzo do ludzi. Nie wolno ufać w stuprocentach, bo nigdy nie znasz ani dnia ani godziny w której ta osoba wbije Ci nóż w serce.

Owszem. Kocham Harry'ego. Kochałam go od dawna jeszcze zanim to zrozumiałam. Jednak, mam oczy i uszy na wszystko otwarte. Nigdy nic nie wiadomo. Oboje jesteśmy marionetkami show-biznesu i nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Co się skończy, a co się zacznie. Na szczęście nasza umowa jest już nieważna. Jesteśmy ze sobą na prawdę i nic nie musimy udawać.

— April? - głos Perrie wyrwał mnie z namysłu.

— Przepraszam, odleciałam - uśmiecham się — Nie pytam o Zayn'a, bo mnie to nie interesuje. Ty też z nim byłaś, masz prawo się z nim kontaktować nawet po tym co Ci zrobił. Szczerze ja nie mam nic do tego. Nawet jeśli będziesz znów z nim, życzę Wam szczęścia. Może tym razem posłucha własnego rozumu a nie menagera.

— Och, April...

Wywracam oczami. I dolewam nam wina.

— Jeśli chcesz coś ze mnie wyciągnąć to odpuść. Już dawno zakończyłam rozdział z Zayn'em. I nie, nie kocham go nadal skrycie.

— Jesteś pewna?

— Pezz, minęło sporo czasu. Czas najwyższy iść do przodu. Chce skupić się na związku i przyszłości z Harry'm.

Spoglądam na przyjaciółkę i nie widzę, by była zadowolona. Czyżby nie cieszyła się z mojego szczęścia?

— Okej, wszystko rozumiem - bierze łyk wina. — To w sumie, dlaczego chciałaś się spotkać?

Odkładam butelkę na stolik i siadam prosto. Przełykam ślinę i zbieram myśli w całość.

— Chciałam pogadać o Louisie.

— O Louisie? - wytrzeszcza oczy.

— Tak - mówię — W zasadzie o jego zachowaniu. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie, kiedy Zayn i Harry mnie wystawili.

— Nie rozumiem - blondynka kiwa głową — Spałaś z nim?

Na samą myśl krztuszę się winem. Jak Perrie mogła o tym pomyśleć?

— Nie! - szybko zaprzeczam — Oszalałaś? Nie jestem jeszcze tak zdesperowana.

— Jeszcze? - śmieje się, a ja do niej dołączam.

— Chodzi o to, że obraził się na mnie, bo nie dowiedział się ode mnie, że jestem z Harry'm tylko z instagrama. Albo od Harry'ego, bo są teraz razem na wypadzie.

— I myślisz, że tylko dlatego?

— A niby dlaczego?

Szczerze wątpiłam w inną wersje. Zbliżyłam się do Lou, ale w kontekście przyjaźni. Na zasadzie mówienia sobie wszystkiego i tym podobne.

— Hm, a nie pomyślałaś o tym, że poczuł się odrzucony albo mało ważny? No wiesz, potrzebowałaś go wtedy, kiedy byłaś sama.

— Ej, poważnie, Pezz?

Wkurzyła mnie. Nie o to mi chodziło.

— Pezz, on mnie na początku nawet nie lubił, więc żaden podryw, motylki w brzuchu nie wchodzą w grę.

— Jesteś pewna? - dziewczyna marszczy nos i upija wino.

— Pewnie, że tak! Poza tym, on jest z Eleanor. Nie sądzę, żeby skrycie się we mnie kochał. To niemożliwe!

— Ap, a może zrobiłaś coś, przez co on myślał, że macie szansę?

Wzdycham i wzruszam ramionami.

— No weź! To nie telenowela, że większość chłopaków kocha się w jednej dziewczynie.

Perrie zaśmiała się.

— Pomyśl, może dałaś mu jakiś znak, sygnał? A może się całowałiście?

— Całowałiście? Co ty pieprzysz Pezz? Pamiętała bym coś takiego...

— Na pewno? Jesteś pewna? Może nie pamiętasz? - krzywi się — Mówiłaś, że po tej akcji z Harry'm i Camilą dużo imprezowałaś. Może byłaś pijana i-

— Perrie, wystarczy! - uniósłam brew — Zrozumiałam.

— Pogadać z nim? Może z Niall'em?

— Masz rację. Mogę wszystkiego nie pamiętać, ale Louis mógłby mi o tym powiedzieć! Cholera!

Wstałam z kanapy. Przeczesałam włosy i zgryzłam wargę. Dlaczego nikt mi nic nie powiedział? Zazwyczaj imprezowaliśmy grupą, nikt się nie rozdzielał. Imprezowaliśmy jako przyjaciele. Czy byłabym zdolna do czegoś takiego?

— Faktycznie spotykałam się z Louisem dość często. Dość często imprezowaliśmy, ale jako przyjaciele. Nic więcej. Nic więcej sobie nie przypominam.

— Więc przypomnij sobie czy coś między Wami zaszło zanim będzie za późno.

Spojrzałam na ekran swojego telefonu, widząc przychodzące połączenie i uśmiechniętego Harry'ego na zdjęciu zamarłam na chwilę. Jeszcze mi tego brakowało.

— Szlag!

Wóz albo przewóz.

°•°•°

nie sprawdzony.
bardzo zjebałam?

CAŁYM SERCEM √ (3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz