Nowy Tydzień.

1.6K 34 10
                                    

Na policji byliśmy w piątek. Potem był weekend który zleciał bardzo szybko. A teraz jest poniedziałek ehh do szkoły.

Wsatałam o 5.50 aby się na spokojnie ogarnąć. Założyłam czarne jeansy z wysokim stanem i beżową bluzę z Champion.

Nałożyłam lekki make-up i wyprostowałam włosy. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. James był już na dole.

-Hejka. Gdzie tata?
-Cześć mała. Pojechał do pracy.
-Ok. Ja się zbieram.

Pobiegłam do pokoju i wzięłam torebkę. Schowałam książki, mały piórnik, schowałam do kieszonki w torebce papierosy i epa. Zchodząc na dół wyjęłam telefon z kieszeni w spodniach. 7.15 ok dużo czasu zdążę zajść do sklepu. Założyłam buty i miałam już wychodzić.

-Ej mała a ty gdzie?
-Noo do szkoły. A no tak jeszcze ty. Chodź bo nie zdążymy na autobus.
-Jaki autobus? Jedziemy samochodem.
-No ok.

James założył buty i wyszedł z domu. Ja wyszłam tuż za nim i zamknęłam dom. On też był mega ubrany. Miał całą czarną stylówke. Bluzę, dresy i buty z białym paskiem.

-James zajedź do sklepu chce sobie kupić coś do żarcia.

Gdy jechaliśmy wyjęłam epa i zaczęłam się zaciągać. Gdy byliśmy już pod sklepiem ja szybko wyszłam z auta i poszłam do sklepu. Kupiłam sobie jakiegoś batona i kawę. I pojechaliśmy do szkoły.

-Dobra pa James.
-Pa będę po szkole.

Weszłam do szkoły i przywitałam się z Luną. Pierwsza jest matma. Ok całkiem lubię tą babkę.

Oho dzwonek.

-Dzień dobry. Chciałabym przedstawić wam nowego kolegę. To jest Luke. Porozmawiajcie z nim na przerwie. Jennifer jesteś przewodniczącą o prowadź proszę Luke'a po szkole.
-Dobrze.
-Luke siądź z Chrisem. O tam za Jennifer i Luną.

Gdy za nami usiadł od razu się odwróciłyśmy i go obczaiłyśmy.

-Ej ładny jest - szepnęłam do Luny
-No fajny. Bierz się za niego widać jak na ciebie patrzy.

Gdy skończyła się lekcja Pani Angrabe zawołała mnie i Luke'a

-Jennifer, Luke pozwólcie do mnie. Tak jak mówiłam oprowadź Luke'a po szkole.
-Chodź pokaże ci co mniej więcej jest. - i zaczęłam go oprowadzać. - Tu jest stołówka zazwyczaj siedzimy całymi paczkami tutaj, bo jak widzisz jest sporo stolików. Tutaj jest szatnia, tam łazienka tam są różne sale itp wiesz o co chodzi. - Przerwa była krótka więc zaraz zadzwonił dzwonek.
-Dziękuje Ci - uroczo się uśmiechną - mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy. - powiedział i mnie przytulił. Słodziutko.
-Chodź na lekcje.

Lekcje minęły dosyć szybko. Wyszłam z Luke'm ze szkoły. Zaczęłam się rozglądać za autem Jamesa. Gdy go zauważyłam pożegnałam się z chłopakiem szybkim przytulasem i skierowałam się do samochodu.

-Hej mała jak szkoła?
-Spoczko
-To co teraz do domu albo może chcesz jechać doo maka?
-Aaaaa Jasne!!! - ucieszyłam się i dałam James'owi buziaka w policzek - emmm sorka.
-Luzik.

Po maku od razu pojechaliśmy do domu. Nie miałam pracy domowej ale niestety jutro kartkówka z fizy. Gdy skończyłam się uczyć była 18. Złapałam za telefon bo chciałam zrobić pranka James'owi.

Do Ochroniarz mój kochany😝❤️

JAMES SZYBKO CHODŹ COŚ SIĘ DOBIJA DO OKNA BOJĘ SIĘ. TO CHYBA ON!

Zobaczyłam że odczytał. 5 sekund później był już w pokoju i nastał mnie całą w śmiechu.

-It's a prank!!!
-Japierdole. Co odpierdalasz. - rzucił się na moje łóżko - wrrrrrr teraz cię pogilgotam! - i zaczął mnie gilgotać debil. Oczywiście dostałam napadu śmiechu. Wyrwałam mu się i schowałam się w łazience.
-Odejdź dziadu. Magiku jebany.
-No dobra chodź. - Wyszłam a on od razu wziął mnie na ręce i położył na łóżko.
-Ja spierdalam na balkon.
-No to ja z tobą
-Ok tylko najpierw idź na dół do kuchni i otwórz trzecią szawkę po lewej u góry i przynieś oreo. Pojemy i potem zrobimy coś dobrego i zrobimy sobie pidżama party. Ok?
-Okeej.

Po tym jak sobie pogadaliśmy na balkoniku i zjedliśmy oreoski. Potem w kuchni wzięliśmy pianki chipsy drugą paczkę oreo. Piwko na pół (musiałam się pokłucić trochę z James'em ale się zgodził) i inne fajne przekąski. Włączyłam u mnie w pokoju "Kwiat polskiej młodzieży" (muzyczka w mediach)

-Wyłącz to bo jest gówn... Czekaj jednak nawet spoko.
-No widzisz.

Po kilku przesłuchanych nutkach włączyliśmy sobie jakiś serial na Netflixie. Było mega fajnie. Potem dużo gadaliśmy, śmialiśmy się i wogle superowo było. Ok 2 w nocy zrobiłam się śpiąca i zasnęłam na Jamesie. Rano obudziłam się obok Jamesa. Czyli też zasną obok mnie. Wstałam, poszłam do łazienki i ogarnęłam się żeby wyglądać jak człowiek. Siadłam w pokoju przy toaletce i zaczęłam się malować i nucić sobie "Rainman"

-"Nie mam czasu na twe brednie mam tylko 5 miejsc"
-Mmm jak ładnie
-O wstałeś, nie chciałam cię budzić bo słodko wyglądałeś aż Ci zdjęcie zrobiłam
-Kurwa pokaż.

-Dobra wyglądam w miarę git

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dobra wyglądam w miarę git. Zbieraj się do szkoły

Ochroniarz (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz