Strach.

901 27 3
                                    

Spadające gwiazdy, kolorowe fontanny które do jakiś czas wystrzeliwały do góry, ocean, to były nasze widoki z okna co wieczór. Nie chcieliśmy stamtąd wracać ale kiedyś było trzeba. Stwierdziłam że wrzucę jakąś nową fotę na Ig. Mam dużo obserwatorów na Instagramie więc szybko widać było Like.

❤️ 1 146 397 polubieńJeniss Hawaje to naprawdę piękne miejsce!❤️😊🤤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️ 1 146 397 polubień
Jeniss Hawaje to naprawdę piękne miejsce!❤️😊🤤

974 567 komentarzy

Wzięłam szybki prysznic ubrałam w piżamkę i położyłam się obok James'a. Wtuliłam się w niego i przeglądałam Media społecznościowe. Gdy miałam już odkładać telefon i iść spać dostałam sms'a.

Tatko❤️
Jennifer przepraszam że was nie pokoję o tej godzinie, ale musicie wracać do domu.

Nic więcej nie napisał trochę się wkurwiłam nie powiem ze nie. Pokazałam wiadomość James'owi. Zauważyłam że też nie jest zadowolony. Stwierdziłam że zadzwonię do taty.

-Halo. No część tato co się dzieje?
-Jennifer nie będę tego przed tobą ukrywać. Zadzwonili do mnie ze są problemy z firmą gdy wylądowałem dostałem wiadomość że Chris powiesił się w więzieniu. Pojechałem tam i okazało się że Chris w więzieniu zabił jednego z strażników i go powiesił przed tym zakładając na niego swoje ubrania i uciekł. Boję się że mógł się jakoś dowiedzieć że jesteś na Hawajach i tam leci. Proszę was o ostrożność i abyście wracali.
-Dobrze tato. Pa
-No pa.

Gdy rozłączyłam się z tatą od razu się rozpłakałam. Zaczęłam się naprawdę bać. Chris jest zdolny do wszystkiego. James sprawdził naibliższy samolot do Stanów. Był za 1,5h. Szybko się spakowaliśmy i pojechaliśmy na lotnisko. Wsiedliśmy do samolotu i czekaliśmy na lot. Samolot był prawie pusty bo było już całkiem późno. W końcu usłyszałam że odlatujemy. Ostatni raz spojrzałam na Hawaje. Piękne miejsce. Napewno kiedyś tu wrócę. Może nawet z dziećmi i mężem... Spojrzałam na ludzi na lotnisku i zesztywniałam
-S....s...skarbie...
-Co się dzieje?
-Ch.. Chris..
-O chuj.  -  Wyjrzał przez okno i też go zobaczył. On nas chyba nie zobaczył i dobrze.

Po 7,5h lotu dotarliśmy na miejsce gdzie czekał na nas tata i jego ochroniarz.

-Część Edward - przytuliłam się z ochroniarzem taty, ponieważ mieliśmy zajebisty kontakt.
-Część maluchu. - powiedział i odwzajemnił przytulasa. James dziwnie się na nas spoglądał. Oho ktoś tu jest zazdrosny. Spojrzałam na niego, uśmiechnęłam się i dałam mu buzi. Od razu uśmiech wkradł się na jego twarz - słodziaczki - śmiechną Edward
-Spoerdalaj stary. - Powiedział James a ja i tata tylko się śmieliśmy.
- Dobra chodźcie z Łk odziqczki jedziemy do domu - Powiedział że śmiechem tata. - Jennifer i James pewnie są zmęczeni.

Poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Poszłam z James'em do pokoju i poszliśmy spać. Gdy się obudziłam Jamesa już nie było. Oczywiście gdy wstałam był już wieczór. W salonie zobaczyłam najebanego James'a, Edwarda i wpół najebanego tatę.

-O moja dupeczka się obudziła. - Zaśmiał się James po czym zaśmiał się też Edward i tata.
Wpadłam na pomysł. Podokuczam mu trochę. Podeszłam i siadłam mu na kolanach i namiętnie pocałowałam. Cicho mrukną. Otarłam się pośladkiem o jego przyjaciela i z niego zeszłam po czym usiadłam na kolana Edwarda który się tylko uśmiechną. Zeszłam z niego wzięłam butelkę po whisky w której jeszcze trochę jej zostało i wypiłam. Spojrzałam na Jamesa i pokiwałam palcem aby szedł za mną. Tak go doprowadziłam do pokoju...

*************
Przepraszam że była taka długa przerwa 🥺

Ochroniarz (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz