Najpierw info dla was:
Smoczy
______________________________________Per. Loki
Idę przez salę tronową mego ojca samego Odyna i widzę Dragnata, Thora i mego ojczulka.
-Dragnat może jeszcze to przemyślisz? - powiedział Thor, a wręcz błagał. No to będzie zabawnie skoro Dragnat czekoś chce, a jakże potężny Thor go błaga żeby to jeszcze przemyślał.
-Już podjąłem decyzję i nic już tego nie zmieni! - ryknął głośno smoczy bóg.
-A co to za decyzja mój drogi? - zadałem pytanie Dragnatowi. Gdy się odezwałem wszyscy na mnie spojrzeli zaskoczeni moją obecnością.
-O witaj bracie. - powiedział bóg piorónów zaskoczony moją obecnością - Ile słyszałeś?
-Nie wiele. Tylko to że Dragnat podjął jakąś decyzję. - odpowiedziałem na pytanie Thora. - A więc co to za decyzja?
-Chciałbym odać mą moc nienarodzonemu człowiekowi. - powiedział Dragnat.
-Mi się ten pomysł podoba. Tak sobie myślę że ten człowiek będzie potrzebować boskiego opiekuna. - powiedziałem z szerokim uśmiechem.
-Jak rozumiem ty mój synu chcesz nim zostać. - powiedział Odyn z niezadowoloną miną co tylko poszerzyło mój uśmiech.
-Jakże by inaczej. - powiedziałem poczym zwróciłem się do smoczego boga - I co o tym sądzisz Dragnacie?
-Zgoda. - odpowiedział - Ale mam nadzieję że przetrwa pod twoją opieką Loki.
-Jasne że przetrwa, a czy już wybrałeś człowieka? - zapytałem się ciekawy odnośnie tego.
-Tak, wybrałem już nienarodzone dziecko za tydzień się narodzi. Będzie pierworodnym synem wodza Wandali z wyspy Berg. - powiedział Dragnat.
-Dragnat przemyśł to, proszę cię. - powiedział Odyn. - Jeśli to zrobisz to coś może pójść źle.
-Podjąłem ją i nic nie zmieni mego zdania. - powiedział półsmok. - Loki choć powiem ci wszystko. - powiedział wściekły na Odyna i Thora poczym poszedł w stronę wyścia z sali tronowej.
Szliśmy chwilę aż doszliśmy Bifröst tęczowego mostu prowadzącego do świata śmiertelnych. Stał tam nie kto inny jak Hajmdal który strzegł prześcia do Midgardu.
-Co was tu sprowadza?! - zapytał się głośno Strażnik Bifröstu.
-Chcemy się dostać do Midgardu mój drogi przyjacielu. - powiedziałem do Hajmdala akcentując specjalnie "przyjacielu".
-To nasze ostatnie spotkanie. Rya! - powiedział Dragnat poczym zaryczał, a gdy tylko to zrobił to przyleciał z Midgardu smok z gatunku Koszmara Ponocnika - Zamierzam odać mą moc nienarodzonemu człowiekowi.
-Więc cię żegnam Dragnacie, a czemu ty tam idziesz? - zapytał zwracając się do mnie.
-Ja będę opiekunem tego człowieka. - powiedziałem z uśmiechem.
-A więc i ciebie żegnam Loki z chęcią poznam tego który będzie mieć moc Dragnata. - powiedział poczym pozwolił nam przejść, Dragnat dosiadł smoka poczym usiadłem zanim i polecialiśmy na nim w stronę Midgard.
Potczas lotu Dragnat mi wszystko wytłumaczył. Człowiek który będzie mieć jego moc będzie przez pietnaście lat najsłabszym z swego plemienia choć będzie mieć część jego mocy lecz już wtedy będzie mieć talent do władzy nad smokami i walki z nimi, zobaczył wcześniej przyszłość jego i już z jego własnej natury by był uzdolniony w tym, a wraz z jego mocą będzie niepokonany. Poprosił mnie abym wybrał mu smoczego brata który będzie nim się opiekował, a on nim.

CZYTASZ
/Czkawka Następca Dragnata\
FanficFanfiction do Jak Wytresować Smoka. Będą istoty fantastyczne. Sączysmark i Czkawka są kuzynami. Czkawka Haddock III narodził się na wyspie Berk jako syn wodza. Jest tam poniżany i bity przez swoich rówieśników z tej wyspy i innych mieszkańców, a n...