Rozdział 4

1K 32 20
                                    

Uwaga rozdział będzie zawierać scene 18+ jak nie chcecie jej czytać będzie oznaczona (!). Nie przedłużający zaczynamy.

Adrien

Razem z moją księżniczką jesteśmy już cztery miesiące narzeczonymi. Nasi rodzice planują nasz ślub jak tylko skończymy siedemnaście lat. Tak się cieszę, że moja ukochana się zgodziła. Aktualnie idziemy do Andre lodzarza zakochanych. Postanowiłem ją tam zabrać, to nasza taka randka.

Andre - O Marinette i Adrien, co dla was. Jaka urocza z was para zakochanych. Proponuje wam lody o smaku mięty i jerzyny. Wybuchowa mieszanka lecz w waszym przypadku to będzie rewelacja, sukces gwarantowany.

- Tak Andre poprosimy.

Andre - Proszę bardzo życzę wam szczęścia.

- Dzieńkujemy Andre. Dowiedzenia - powiedzieliśmy równocześnie z Mari.

Szliśmy nad rzekę gdzie kiedyś zebraliśmy się z całą klasą. Usiedliśmy i jedliśmy lody. Rozmawialiśmy o naszej niedalekiej i tej dalekiej przyszłości. Widzieliśmy różne pary zakochanych, młodych rodziców z ich dziećmi. Rozmarzyłem się. Wyobrażałem sobie nasze przyszłe dzieci, na pewno będą mieli urodę po swojej mamie. Będziemy mieli małą dziewczynkę i dwóch małych urwisów. Tak. Tak będzie.

Pocałowałem moją księżniczkę w policzek.

- Kocham cie Mari. Widzisz tak kiedyś będziemy chodzić z naszymi dziećmi.

Mari - Nie odbiegaj za bardzo w przyszłość kotku.

- Kiedy ja nie mogę za bardzo Cię kocham i chce już założyć z tobą rodzinę.

Mari - Adrien mamy dopiero po szesnaście lat. Jeszcze jest czas na dziecko. Jak na razie chce skończyć studia kotek. Proszę.

- Dobrze kochanie poczekam jak będziesz gotowa.

Pocałowałem ją w nos, ta słodko go zmarszczyła.

Dzień ślubu...

Marinette

- Alya stresuje się, a co jeśli coś pójdzie nie tak, lub jak się potknę i upadne na niego, lub jak nam nie wyjdzie i mnie zostawi...

Bałam się i to bardzo. Czułam jak w żołądku wszystko mi się przewraca.

Alya - Spokojnie dziewczyno będzie dobrze, Adrien cię kocham, a ty kochasz go nie ma czym się przejmować spokojnie.

- Łatwo ci mówić ciekawe co ty powiesz jak na ciebie przyjdzie kolej.

Alya - Tak właściwie to Nino mi się oświadczył.

Pokazała mi mały zaręczynowy pierścionek z małym rubinem.

- Gratulacje Alya.

Alya - No dobrze a teraz spokojnie Mari, za niedługo będziecie panem i panią Agreste. Spokojnie dziewczyno.

- Tak dzięki Alya.

Do pokoju weszła moja mama i Emilie.

Emilie - Sabi jaka ona piękną.

Sabine - Tak zgadzam się z tobą Emilie.

Emilie - Piękniejszej synowej nie mogłam sobie wymażyć, mam nadzieje, że wnuki również będą śliczne i dość szybko.

- Emilie proszę...

Emilie - No już dobrze, dobrze żartuje przecież, a teraz idziemy wszyscy już czekają.

Gdybyś wiedział, że... ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz