[][] Lu[][][][] 20[][]
Drogi Pamiętniczku, muszę ci napisać coś naprawdę niesamowitego.
Dzisiaj jak zawsze wraz z Tamiyą szukałyśmy jakiegoś fajnego tematu do gazetki szkolnej.
Szukałyśmy, i szukałyśmy. Po kilku godzinach wreszcie znalazłyśmy. Całe liceum zaczęło dziwnie wariować. Niezależnie przez które drzwi by się nie przeszło, mogło cię przenieść, do dowolnych drzwi w szkole. Niczym teleporty! Jedyne co trzeba było zrobić, to otworzyć je. Jak się je zamknęło, to nie wiem, co się działo, ale ponownie otwarte drzwi. Przenosiły do nowego miejsca.
Wychodząc ze stołówki, można było się przenieść do Sali Gimnastycznej.
Przytrafił mi się koszmarny przypadek.
Drzwi przeniosły mnie do jakiegoś ciemnego mokrego miejsca. Pełnego jakichś robotów, z jakby jakąś taśmą produkcyjną.
Jak z jakiegoś horroru. Byłam przerażona. Ale Instynkt Dziennikarski kazał mi iść dalej, za tym może kryć się jakaś tajemnica. I się kryła!
Kiedy tak skradałam się, to usłyszałam czyjeś głosy. Znałam je. To były głosy moich znajomych z wyższej klasy, Jeremie, Ulrich i Odd.
- Żartujesz? Spektrum i do tego ta akcja z drzwiami? Xana robi się potężniejszy, dwa efekty jedną drogą?
To mówił Jeremie.Ulrich natychmiastowo mu odpowiedział, że sam widział, jak Jim wyrwał drzwi z zawiasami, bo zobaczył Yumi. Powiedział też, że nie wie czemu goni Yumi, ale muszą się pośpieszyć, żeby dezaktywować jakąś wieżę, i powstrzymać typka co się Xana nazywa.
Później zjechali jakąś dziwną windą, zrobioną z kontenera.
"Oni mają jakiś sekret, a ja chcę go odkryć" tak pomyślałam.
- Jak pojadę windą, to od razu mnie usłyszą - Powiedziałam na głos. Sądząc, że już mnie nie słyszą. Co później, jak się okazało, nie było pomyłką.Poszukałam więc jakiejś innej drogi na dół. Niestety nie znalazłam. Stwierdziłam, że muszę znaleźć jakiś dobry temat, więc chodziłam tam w nadziei, że któreś wyjdzie. Nie przeliczyłam się.
Po jakichś 20 minutach wszyscy wyszli, wraz z Aelitą. Skąd ona się tam wzięła? Przecież chodziłam tutaj, zanim przyszli Chłopaki.
- Całe szczęście, że byłaś już na miejscu, ale co tam w ogóle robiłaś? - Zapytał Jeremie.
Odpowiedziała mu coś, że tylko tam może poczuć bliskość ojca czy coś.
Gdzie jest tam? I czemu tam może poczuć bliskość ojca? Myślałam, że jej ojciec żyje, Lorenzo Stones.
Nie udało mi się niestety rozwiązać tej zagadki.
Czekałam, aż głosy umilkną.
Skoro ich już nie ma, to mogę spokojnie pomyszkować tam, gdziekolwiek prowadzi ta winda.
Trochę się bałam, ale czego się nie robi dla gazetki.
Miałam do wyboru 3 poziomy w dół.
Zaczęłam od najwyższego. Znalazłam tam jakieś dziwne metalowe komory, które miały jakieś drzwi zasuwane. Kiedy próbowałam je ruszyć, to ani drgnęły.
Poziom niżej. Znajdowało się jakieś krzesło na metalowym pręcie, przed dziwnym monitorem, który nie wyświetlał obrazków, tylko same liczby i tekst. Nie lubię go, jakiś mroczny ten pokój.
Na samym dole był gigantyczny walec, na niższym, ale zdecydowanie szerszym. Nie wiem, do czego to służyło, ale przyprawiało mnie o gęsią skórkę, a ciepło to to generowało. Czułam się jak w saunie. Tylko bez wody w powietrzu.
Dość już widziałam. Pora zawołać Tamiyę i dać jej do sfilmowania. Pobiegłam prędko do szkoły, nie znałam tego budynku, ale okolicę już tak. Do szkoły szło się z 5 minut drogi pieszo.
Dostałam mały ochrzan od Jima, że wychodzę bez zezwolenia. Na szczęście już nie wyrywał drzwi. Tamiyę znalazłam przy automacie z jedzeniem. Więc szybko do niej podbiegłam, i zaczęłam wyjaśniać sytuację. Tak się zajęłam Tamiyą, że nie zauważyłam, jak Odd się nam przysłuchuje.
Kiedy spotkały się nasze wzroki, odwrócił go szybko, i odszedł.
Postanowiłyśmy z Tamiyą, że pójdziemy na miejsce jutro, po lekcjach. Zastanawia mnie, co zrobił Odd, po tym jak nas usłyszał.
Kiedy do ciebie piszę, leżę już w łóżku, i szykuję się spać.
Zdaje mi się, że słyszę jakiś dźwięk...
Jakby takie buczenie.
Dźwięk się nasila. Zmienił się w hałas. Oślepiło mnie białe światło.
27 Luty 2014 roku
Drogi pamiętniczku
Nie udało mi się znaleźć dobrego tematu na jutrzejszą gazetkę.
Co ja powiem Tamii?
CZYTASZ
Opowiadania konkursowe
Ciencia FicciónOpowiadania konkursowe wszelkiej maści. Zazwyczaj rozdziały będą jednostrzałowcami, jeśli ktoś będzie miał pomysł, jak poprowadzić dalej rozdział, niech czuje się wolny do skopiowania tegoż rozdziału nawet żywcem.