Teen Idle

684 35 7
                                    

Izuku Midoriya zaginął miesiąc temu.

Inko's POV

Zamknęłam za sobą drzwi. Zgodnie z przyzwyczajeniem odłożyłam klucze na stojącą obok szafkę, a zaraz potem ściągnęłam buty, by móc wejść w głąb pustego mieszkania. Nie zapomniałam wziąć ze sobą siatki pełnej zakupów, która obijając się o nogę, szeleściła z każdym moim krokiem, gdy kierowałam się w stronę kuchni. Jednak zamiast myśleć nad przygotowaniem spóźnionego obiadu, moja głowa była przepełniona zmartwieniami, których nie potrafiłam odpędzić od dobrych czterech tygodni. Przemierzając korytarz, zwolniłam tempo chodu, kiedy moją uwagę przyciągnęły jasnobrązowe, zamknięte drzwi. Przystanęłam na moment, wpatrując się w ozdobną tabliczkę, na której widniało imię mojego dziecka.

— Niedługo wróci... — szepnęłam do siebie, całym sercem pragnąc, by te słowa okazały się być prawdą. Wygięłam usta w krzywym uśmiechu, powstrzymując chęć do wybuchnięcia płaczem. Wolną dłonią przetarłam oczy, pod którymi zdążyły pojawić się cienie świadczące o długotrwałym zmęczeniu. Nie chciałam spędzić kolejnych godzin na leżeniu w łóżku i użalaniu się nad losem, więc cicho westchnęłam i po raz drugi ruszyłam do pokoju dziennego.

Postawiłam siatkę na blacie kuchennym, ale szybko rozchyliłam ją i zaczęłam wyjmować z niej zakupione artykuły, kolejno chowając je do szuflad bądź lodówki. Zostawiłam na wierzchu tylko produkty, które były mi potrzebne do przyrządzenia gyōza oraz zupy miso. Podczas gdy w garnku gotował się bulion, wsypałam do miski mąkę, do której dolewałam wodę z solą, by przygotować ciasto na pierożki. Wykonywałam te czynności machinalnie, zbytnio nie ciesząc się gotowaniem. Nawet kiedy nakładałam porcję farszu na krążki ciasta i składałam je na pół, zlepiając w środku, nie wyrażałam zbędnego entuzjazmu. Mimo że wiedziałam, iż tego dnia nie miałam jeść posiłku samotnie, gnębiły mnie wspomnienia z dawnych lat. Nie potrafiłam zapomnieć o dziecięcym śmiechu, który słyszałam za każdym razem, gdy pomagający mi chłopiec trudził się w lepieniu pierożków. Było to dawno, lecz od czasu jego zniknięcia owe beztroskie momenty wracały do mojej pamięci coraz częściej. Jakby specjalnie miały uwydatniać moje poczucie straty i wszechogarniającej tęsknoty za szczęściem.

Gyōza były już ściągnięte z patelni, a sos sojowy stał obok nich, czekając na podanie do stołu. Umieszczone w dwóch miseczkach warzywa i podsmażone tofu miały zostać zalane gorącym bulionem. Właśnie wtedy usłyszałam pukanie do drzwi, toteż odłożyłam chochelkę z powrotem do garnka pełnego wywaru i oddaliłam się od miejsca pracy. Miałam świadomość o planowanych odwiedzinach, więc nie zdziwiłam się, kiedy w progu mieszkania stanęła grzecznie uśmiechająca się szatynka. Przytuliłam ją na powitanie.

— Cieszę się, że cię widzę — powiedziałam, a gdy odwzajemniła gest, wypuściłam ją z uścisku, aby mogła należycie ściągnąć buty.

— Dziękuję, że znalazła Pani dla mnie czas. — Nachyliła się, aby zsunąć ze stóp liliowe, podniszczone tenisówki. Wyprostowawszy się, odgarnęła przeszkadzające kosmyki za ucho. Przez sekundę błądziła wzrokiem po korytarzu, jakby się nad czymś zastanawiała. — Z kuchni dochodzi przyjemny zapach — stwierdziła, przypominając mi o praktycznie gotowych daniach. Dzięki temu rozpoczęła luźny temat, za co byłam jej skrycie wdzięczna. — Mogę w czymś pomóc?

— Tak naprawdę można już podawać do stołu — odparłam przyjaźnie, gestem dłoni zapraszając ją do środka. Bez wahania skierowałyśmy się do największego pomieszczenia. — Lubisz gyōza? — zapytałam, gdy Ochako dostrzegła pierożki studzące się na dużym talerzu.

— Oczywiście — odparła jak z bicza strzelił. — Często przygotowuję je razem z mamą. Zawsze poucza mnie, że wychodzą mi trochę bezkształtne — wyznała, nie wstydząc się braku uzdolnień w tym zakresie. Mówiła dość szybko. Prawdopodobnie również chciała podtrzymać miłą atmosferę i świadomie omijała przykre zagadnienia. — Ale myślę, że musiała Pani dużo ćwiczyć ich lepienie, bo te wyglądają doskonale — zauważyła. Przyjęłam pochwałę skinieniem głowy.

A Million Dreams | villain!DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz