Mijała kolejna godzina a Yongsun siedziała z zupełnie pustą głową na krześle w kuchni Byul. Naprawdę mocno zamartwiała się o dziewczynę, ale miała nadzieję, że wróci. Miała nadzieje, że nic się nie stało i zaraz wejdzie do domu ze swoim uśmiechem na twarzy.
Solar wstała z miejsca i zaczęła chodzić w kółko. Nie wiedziała po co, dlaczego. Po prostu nie mogła usiedzieć w miejscu i czekać aż te przeklęte drzwi znów się otworzą i wejdzie nimi dziewczyna, którą tak bardzo kochała.
Odchodziła od zmysłów, chodząc z miejsca na miejsce aż jej wzrok przykuła mała fiolka leków. Leżały one na lodówce, a ilość roślin, które stały obok stanowczo utrudniły wcześniejsze dostrzeżenie tego małego opakowania.
Yongsun nie musiała długo szukać w internecie, żeby się dowiedzieć, że Rifamazid, który trzymała w rękach jest naprawdę silnym farmaceutykiem.”silny lek wykrztuśny wydawany tylko w ciężkim stadium gruźlicy, nawrotowego zapalenia płuc i przewlekłego zapalenia oskrzeli”
W jej głowie, zaczęło kołatać coraz więcej myśli. Nie wiedziała co tak naprawdę mogło sie stać, ale głęboko wierzyła, że to co przed chwilą znalazła nie było w żaden sposób związane ze zniknięciem Byul.
Solar była osobą, która jest inteligentna, ale niezbyt rozgarnięta w stresowych sytuacjach, więc musiała wszystko przemyśleć jeszcze raz.Chodziło przecież o życie Moonbyul
Dokładnie więc musiała przeanalizować wszystko co na pierwszy rzut oka nie wydawało się dla niej oczywiste. Nie minęło kilka minut aż w końcu doszła do tego co mogło ją nakierować.
-Jeśli chciała odejść to zabrała ze sobą rzeczy- pomyślała dziewczyna i w ułamku sekundy zerwała się z miejsca. Chciała sprawdzić rzeczy Moonbyul, bo była pewna, że jakkolwiek doprowadzi ją do tego co się stało z dziewczyną. Jeśli szafa stałaby pusta oznaczałoby to, że odeszła, że chciała innego życia, a jeśli byłaby pełna - że jej życiu coś zagraża, bo nie zabierając ze sobą rzeczy nie zadbałaby o swoją przyszłość. Otworzyła wielką szafę Byul a jej oczom ukazały się ubrania, kosze z dawno nie używanymi rzeczami i łapaczami kurzu. -Moonbyul nie mogła uciec nie zabierając ze sobą żadnych rzeczyBo nie mogła, prawda?
Solar kolejny raz dzisiaj poprosiła o pomoc Wheein, dlatego dziewczyna pół minuty po otrzymaniu smsa była już w mieszkaniu Byul.
-Nadal żadnych wieści Yong?- spytała dziewczyna siadając na kanapie i patrząc na Solar, która siedziała obok otwartej szafy Byul.
-Zobacz, nie zabrała zupełnie niczego. -Powiedziała zalewając się jednocześnie łzami, bełkocząc przy tym ledwo zrozumiale- Niczego rozumiesz? Na pewno musiało się coś stać a to wszystko... -Yongsun nie dokończyła zdania kiedy czuła na sobie pokrzepiające objęcia Wheein. -To wszystko to moja wina…------‐‐
Gdyby ktoś był ciekawy jak powstaje każdy z rozdziałów fika to zapraszam na mojego twittera
https://twitter.com/ShinyNut?s=07
CZYTASZ
Origami -henji へんじ- |moonsun|
FanficGdzie Solar za wszelką cenę stara się odnaleźć Moonbyul, ale nie wie, że gdy słońce i księżyc znów się spotkają jedno z nich już nigdy nie zaświeci tak samo. Kontynuacja "Origami"