Zjebałem

3 0 0
                                    

Obudziłem się razem z moim budzikiem. Przeciąglem się, włożyłem koszulę i poszedłem do góry. Ich już nie było, ale za to była kartka na łóżku.
Dziękujemy Ci z całych serduszek, że pozwoliłeś nam zostać i dziękuję za opiekę nad moim synkiem. DZIĘKUJEMY! Do zobaczenia w szkole.
Kamila
- Nie masz za co dziękować. Kurde szkoda, że się nie widzieliśmy rano. - spakowałem plecak, ubrałem się, zjadłem coś na szybko i wyszedłem z domu. Po kilku minutach byłem już w szkole. Ledwo do niej wszedłem i już mnie przywitał Dawid z swoją nową laską .
- Siema Kris, jak tam życie? Zdobyłeś już jakąś foczke?
- Cześć, żadnej foczki nie mam jak narazie.
- Koleś to trzeba Ci załatwić.
- Wiesz co?
- No co?
- Daj mi święty spokój z nimi. Dziś chce mieć wolne od nich.
- No dobra jak sobie życzysz. - odszedł z swoją dziewczyną. Poszedłem do łazienki zrobić sobie zdjęcie i wstawić na instagrama.

 Poszedłem do łazienki zrobić sobie zdjęcie i wstawić na instagrama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Otworzyłem swoją szafkę i wziąłem to co było mi potrzebne. Skierowałem się w kierunku sali od biologii, w tym momencie zobaczyłem Kamilę, miała na sobie moja bluzkę, którą jej wczoraj dałem i czarne dżinsy z dziurami. Wyglądała ślicznie. Uśmiechała się do mnie, a ja do niej. Od tyłu zaszedł mnie kumpel.
- Ej gościu! Widziałem jak na siebie patrzycie. Chcesz ją. Na pewno chcesz ją.
- Coś Ci się przewidziało. - nie chciałem żeby wiedział, że ona sprawia , że jestem innym człowiekiem. Przy niej wiem, że mogę być sobą.
- Dobrze widziałem. - nie dawał za wygraną. Usłyszałem, że kilka metrów za mną idzie Kamila, wszędzie poznam jej głos.
- Hej Krystian. - przywitała mnie szturchajac lekko moje ramię. Było źle, nie powinna tak robić. Muszę udowodnić, że jestem badboy'em, ale dzięki tym zachowaniem zranie dziewczynę. Muszę to zrobić.
- Sorry, ale z małolatą z dzieckiem się nie pieprze. Nie chce być kolejnym tatusiem. - zbliżyłem sie do jej ucha i szeptem powiedziałem.
- Przepraszam. Tak cholernie tego żałuję. Wybacz. - odeszła ode mnie z płaczem. Pękło mi serce. Cholernie mnie to bolało, chciałem pobiec za nią i ja przytulić, ale nie mogłem. Odwrociłem się do przyjaciela.
- Widzisz? Przewidziało Ci się.
- Ale jej pocisłeś!
Przez pozostałe przerwy nie widziałem jej. Po skończonych lekcjach pobiegłem pod jej dom. Zacząłem płakać.
- Boże co ta dziewczyna ze mną robi - powiedziałem sam do siebie. Dotarłem pod jej dom. Zapukałem i drzwi mi otworzyła Kamila. Płakała tak samo jak ja.
- Co ty tu robisz? - była zła na mnie.
- Wiem, że źle zrobiłem. - jeszcze bardziej zacząłem płakać- cholernie tego żałuję! Proszę wybacz mi! - chciałem podejść bliżej ale dała mi znak, że mam się nie zbliżać.
- Dlaczego?
- Pamiętasz jak obiecałem sobie, że nie będę pokazywał swojej prawdziwej twarzy?
- I co z tego?
- Nie chciałem, żeby ktokolwiek ja zobaczył, a Ty sprawiasz, że chce być sobą. Jak do mnie podeszłas to biłem się z myślami, żeby Ci tego nie robić, ale musiałem. Przepraszam! - cały czas mi łzy leciały a głos drżał- jak odeszłaś z płaczem to chciałem pobiec za Tobą i cię przytulić. Wybacz mi.
- Ty głupolu przestań już ryczeć, wybaczam Ci. Rozu... - nie zdążyła nic powiedzieć, bo ją już mocno przytulałem. Staliśmy chwilę bez ruchu przytulajac się i w ciszy. Cudownej ciszy.
- Może wejdziesz? - zapytała.
- Chętnie, a gdzie masz chłopca? - miałem ochotę go przytulić.
- Zanim przyszedłeś zasnął.
- A szkoda.
- Nadal jestem na Ciebie zła. To było podłe co zrobiłeś.
- Wiem przepraszam.
- Zróbmy sobie taką umowę.
- Jaką? - zaciekawiła mnie tym.
- W szkole się nie znamy i jesteśmy dla siebie podli, ale poza szkołą jesteśmy sobą. Zrozumiano?
- Zrozumiano. - Od tego momentu moje życie znowu miało się zmienić.
- A teraz nie chce być nie miła, ale musisz wyjść, bo muszę parę spraw załatwić.
- Spoczko  już wychodzę, ale mam jeszcze jedno pytanie.
- Słucham?
- Jeśli byśmy gdzieś byli i ktoś z szkoły był niedaleko to też jesteśmy podli dla siebie?
- Tak wtedy też.
- Dobra, dzięki. Papatki mała.
- Paa wielkoludzie. - zamknąłem za sobą drzwi i poszedłem do swojego domu. Odłożyłem wszystko i skierowałem się do kuchni, wziąłem jogurt do picia i zamówiłem pizzę. Po godzinie już była. Siedziałem przed telewizorem i jadłem.
- Straciła po części zaufanie do mnie. Muszę ją w pełni odzyskać. - siedziałem do późnego wieczora przed telewizorem, aż w końcu zasnąłem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 08, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie chce być sobą...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz