-Czy chciałabyś coś jeszcze dodać? – zapytał sztucznie mężczyzna w białym kitlu.
-Nie, chyba powiedziałam już wszystko – rzuciłam po krótce.
Chciałam opuścić to miejsce, uciec daleko od idealnie białych, zimnych kafelków i okien bez klamek.
-Dobrze w takim razie poczekaj na korytarzu a ja zamienię jeszcze parę słów z twoją mamą.
Szybko zeskoczyłam z wysokiego fotela na którym mnie „przesłuchiwano" i ruszyłam w stronę drzwi. Wychodząc złapałam ostatnie spojrzenie mojej matki które wręcz krzyczało: To wszystko przez Ciebie i twoje wymysły.W poczekalni przed gabinetem doktora Howarda nie było nikogo, nic dziwnego, w końcu to jeden z najdroższych lekarzy w kraju. Przez ostatnie miesiące zwiedziłam chyba większość za równo prywatnych jak i publicznych poradni psychologicznych. Dzisiaj pierwszy raz trafiłam na badania do psychiatry, lecz nie różnią się one zbytnio od poprzednich, przynajmniej na razie. Takie same kafelki, wszechobecna biel i mnóstwo zadartych nosów w kitlach. Odkąd zaczęły się moje problemy i lęki moja mama zrobiła się oschła. Wiem że chce dla mnie jak najlepiej jednak widzę też że jest zmęczona ciągłym bieganiem po przychodniach, poradniach i szpitalach. Mnie też to męczy, chciałabym jak większość dziewczyn w moim wieku mieć normalne życie i normalne problemy. Widać czymś zasłużyłam sobie na taki los.
Z moich rozmyślań wyrwał mnie odgłos otwieranych drzwi. Moja mama wyszła z gabinetu trzymając w ręku upiornie różową teczkę z żyrafą. Pozornie zwykły, codzienny przedmiot, a jednak skrywał tak wiele. Zerwałam się na równe nogi i bez słowa podążyłam za moją rodzicielką do wyjścia, koniec na dziś.
CZYTASZ
Lawendowe pola
Fantasy„Zostałam sama, po raz kolejny, sama wśród bezkresnych pól lawendy" Moje życie to ciągła gonitwa po lekarzach, próby zdiagnozowania mojego wariactwa i złość rodziców o zmarnowane pieniądze. Widzę rzeczy które wielu ludzi uznałoby za przerażające lu...