Magnus:
Weekend minął mi szybko..Praktycznie nic nie robiłem. No może najbardziej produktywna rzeczą jaką robiłem było spakowanie się. Jestem taaaakim leniem. Zaśmiałem się sam z siebie mając jeszcze zamknięte oczy. Czułem się sfrustrowany. Naprawdę potrzebowałem prawdziwego wypełnienia. Jęknąłem cicho wiercac się na materacu. Mój kutas był twardy jak skala i dziurka zaciskała się. Była taka potrzebująca. Przewrocilem się na plecy wypuszczając ciężki oddech. Zsunąłem swoje spodenki i przejechałem palcami po podstawie. Jęknąłem gardłowo. Tak bardzo chciałem poczuć ten blogi stan. W pewnym momencie do głowy wpadł mi plan jak zdobyć to co chciałem. Wstałem i spod łóżka wyciągnąłem małe pudełko. Wyciągnąłem z niej mała buteleczkę i niewielkich rozmiarów gumowa zatyczkę z diamecikiem. Uśmiechnąłem się sam do siebie i położyłem na łóżku. Ugiąłem nogi w kolanach i rozsunąłem je. Zwinnym ruchem otworzyłem butelke i wycisnąłem płyn na palce. Z przygryzioną warga zjechałem dłonią między moje pośladki. Okrężnym ruchem przejechałem przy swoim wejściu, cichy jęk opuścił moje usta. Wsunąłem od razu dwa palce do miej dziusrku.
-Yghhh... Ohh.. - zaskomlalem czując lekko pieczące rozciąganie. Wolna dłonią złapałem swoją męskość papujac powolnymi ruchami. Zacząłem poruszać palcami, w przud i tył, wsowalem i wysowalem, rozciągłe i kręciłem nimi wewnątrz siebie. Z moich ust wydobywały się ciężkie westchnienia i kwilenie. Tak dobrze.. Gdy poczułem lekki luz wsubalem w siebie trzeci palec. Moja głowa odchylila się do tyłu pojękując. Po chwili sięgnąłem po zatyczkę i nasmarowałem ja lubrykantem. Wysunąłem z siebie palce. Sapnąłem na uczucie pustki, zacząłem wsowac w siebie zatyczkę,ktora przyjemnie rozciągała moje ścianki. Zacisnąłem mięśnie jeczac. Mój kutas błagał o uwolnienie. Zacisnąłem palce na nim i usiadłem.
- Cholera jasna Taaakk.. - zamknąłem oczy czując jak zatyczką ociera się o moją prostatę. Ręka ekspresowo zaczęła poruszać się na czerwonym pulsującym członku. Przed moimi oczami ukazała się postać Aleca, a biodra zaczely ruszać się po materacu tak iż podstawa zatyczki tarła o nią a końcówka znadijaca się wewnątrz mnie przyjemnie pocierała o prostatę.
-Tak tak tak Taaakk!!! - przed oczami pojawiły się gwiazdki a oddech przystanął. Białe strumienie spermy wylatywały ze mnie jak strzały brudząc przy tym moja dłoń i pościel. Mięśnie zaciskała się na zatyczce. Opadłem na materac oddychając szybko.
- o matko.. - oetchnalem chwilę i wstałem by się ogarnąć. Schowałem wszystko posprzątałem i ubrałem na swoje nagie biodra spodnie a na tors zarzuciłem koszule. Ruszyłem w kierunku szkoły. Zatyczką znajdująca się wewnątrz mnie przyjemnie ocierała się o moje mięśnie. Gdy dotarłem na dziedziniec od razu ujrzałem Aleca. Moje policzki przybrały lekko czerwonej barwy. Podszedłem do niego i otulilem go ramionami w pasie chowając nos w zagłębieniu jego szyi. Czując jego ramiona na sobie uśmiechnąłem się. -
Cóż to Alexanderze Gideonie jak mogłeś nie zauważyć, że przybyła twoja ulubiona osoba co? - mruknąłem wydymając usta w podkówkę. Alec Uśmiechnął się kręcąc głowa. Wyłączył muzykę i zwinął słuchawki.
- Oh.. Książę wybaczy ale byłem zatracony w swoim świecie - zagryzł dolna wargę wpatrujac się w moje oczy .
- No nie wiem. Będziesz musiał się bardziej postarać bym Ci wybaczył. - mruknąłem cicho wtykając nos w łączenie szyi i barku chlopaka. Przytulił mnie mocniej kładąc dłonie na biodrach. Z dala usłyszałem wołająca nauczycielkę byśmy zajęli miejsca bo zaraz wyruszamy. Odsunął sie lekko.
- Tak.. Lepiej chodźmy bo zajmą nam najlepsze miejsca. - powiedział i ruszył w stronę autobusu. Znajdując się na mojej wysokości wyciągnął rękę i klepnął mnie w pośladek. Pisnąłem cicho czując jak zatyczka przesowaj się w moim wnętrzu. Zrobiło mi się gorąco..
- Rusz ten seksowny tylek. - powiedział wchodząc do autobusu by zająć miejsca.
-Alexander!!! Ja ci dam tak bezkarnie mnie klepać. - fuknalem ruszając za mnim do autobusu. Siadłem zaraz koło niego od strony okna. Gdy moje pośladki styknely się z siedzeniem spiąłem się. Miałem nadziej, że tego nie zobaczy. Ale moje marzenie się nie spełniło.
- Boli cię tylek że tak się spinasz? Zabawiałeś się że swoim gumowym kolega? Bo to nie możliwe że aż tak bolało cię jak cię klepnąłem - szepnął mi do ucha. Czując jego oddech na swojej szyi po moim ciele przeszły ciarki . Cholera dlaczego on tak na mnie działa . Uniosl wzrok i spojrzał na mnie czułem jak moje policzki robią się purpurowe . Uniosl brew przyglądając się mi. Zgryzalem wargę zastanawiając się jak z tego wybrnąć.
- No coz. Możliwe że byłem trochę sfrustrowany. I... Taaa tenn... No. - ja pierdole Magnus co zz tobą. Poczułem jak jego klatka zacznę się treść. Ze mnie się śmiać? Ja ci pokaże zobaczysz.
- Ty naprawdę jesteś spragniony tego by się ktoś tobą porządnie zajął. - powiedział kręcąc głowa na boki. Przyciągnął mnie do siebie a ja położyłem głowę na jego ramieniu.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - westchnąłem przymykając oczy- Nie miałem porządnego orgazmu chyba od wieku. A te zabawki może są ok ale nie potrafią takich cudów jak prawdziwy mężczyzna - powiedziałem bawiąc się guzikiem jego koszuli. Skierował spojrzenie za okno i tak zostaliśmy resztę drogi.
Pokój hotelowy oczywiście dzieliliśmy razem. Jakie szczescie ze Alec zdołał ubłagać wychowawcę o pokój 2 osobowy. Gdy wróciliśmy do pokoju pierwszy odswizyl się Alec później to ja okupowalem łazienkę. Wykapalem się owczesnie wyciągając z siebie zatyczkę, która spowodowała u mnie wzwód. Wytarłem się i pokremowalem, wsunąłem zatyczkę sspowrotem na nagi tylek nasunąłem spodnie i wyszedłem z łazienki. Uchylił oczy gdy usłyszał otwierane drzwi. Widziałem jak wstrzymuje oddech. Uśmiechnąłem się figlarnie i stanąłem kilke kroków od niego.
-Podoba Ci się to co widzisz? - zapytałem układając dłonie na biodrach i wypychając jedno z nich w bok. Oblizał usta przyglądając się mi.
- Nigdy nie powiedziałem, że mi się nie podobasz. Jestem tylko facetem - powiedział wzruszając ramionami. Usiadł na skraju łóżka i wyciągnął dłoń w moim kierunku. Podszedłem do niego i stanąłem nkedlako przyglądając się mu. Przejechał dłonią delikatnie po mojej klatce piersiowej aż do Lini bokserek. Mruknąłem cicho przymykając oczy. To uczucie było niesamowite chce jeszcze. Po moim ciele przeszły ciarki . Zabrał dłoń i sięgnął po szklanki., napełnił je bursztynowym płynem i cola. Podał mi jedna ze szklanek .
- Za wspaniały Weekend w Hamiltonie - powiedziałem i stuknęliśmy się szklankami. Upiłem dość duży łyk.
- Mam nadzieję. Mam ochotę się zabawić. Jakiś klub. Takk.. Dużo alkoholu pięknych ciał w koło mnie. Noo może szybki numerek też by się przydał - powiedział. Ze co? Chcesz seksu tak? Zobaczymy ile wytrzymasz. Szybkim ruchem przechylilem szklankę i wypiłem cały płyn. Z głośnym puk ostawilem szklankę na blat i spojrzałem nie niego . Czułem jak w moich żyłach zaczęła wrzeć lawa. Oparł się dłońmi o materac. Jaki on jest seksowny.
- coś się sta... - nie dokończył ponieważ usiadłem mu na kolanach. Tak bardzo chciałem go poczuc . Odruchowo złapał mnie za biodra. Wiedziałem jak wstrzymuje oddech gdy się o niego otarłem. O tak skarbie jeszcze dziś będziesz mój.
- Magnus? - nie wiedział co się dzieje. . uśmiechnąlem się do niego drapieżnie i poruszyłem biodrami . Mruknął cicho łapiąc mocniej moje biodra.
- Magnusss-syknal przez zęby. Zaciskając bardziej dłonie. Chciałem by zostały tam jego ślady na długo . Nachyliłem się nad nim oblizując usta.
- Szybki numerek tak? - szepnąłem, sunąć dłońmi po jego rękach aż do szyji.
- a to ja jestem tym sfrustrowanym - wywróciłem oczyma. Chłopak przycisnął mnie bliżej siebie, a jego oddech przyspieszył. Widziałem jak jego oczy robią się czarne. Uśmiechnąłem się,nachylajac, zatrzymując się kilka minimetrow od jego ust. Czułem jego oddech na sobie. A moje usta mrowily.
- Nie prowokuj mnie. Już Ci to powiedziałem. - sapnął przymykając oczy. Zaśmiałem się cicho.
- A jak nie przestanę? Ukarzesz mnie? - o tak właśnie tego chce. Ukarz mnie Alec. Chcę krzyczeć z przyjemności. Błagam.. Moja wyobraźnia już działała na pełnych obrotach. Mięśnie chłopaka zesztywnialy a w oczach pojawiło się jakby zrozumienie. No nareszcie.
- A chcesz tego? Chcesz bym Cię ukarał? Bym przycisnął Cię do materaca z tyłkiem do góry i sprał tak by zostały sine ślady moich dłoni? Tego chcesz? - powiedział z chrypka w głosie a ja mimowolnie jęknąłem. Po moim ciele przeszły ciarki.
- Tak właśnie tego.. Alec-krzyknąłem cicho czując jak swoją siła unosi mnie i rzuca na materac, tak bym leżał na nim brzuchem. Wsunął dłonie pod moje biodra i uniósł je tak bym się wipial w jego stronę. Jęknąłem czując dłonie ugniatające przez materiał spodni moje pośladki.
- W takim razie dam Ci to o co prosisz. - mruknął - Tylko nie krzycz za głośno. - tak. Cholera tak.. Zakręciłem biodrami. Usłyszałem świst powietrze po czym poczułem ciepło na pośladkach.
-Ah. - jęknąłem.
- Jesteś taki potrzebujący. - przejechał nosem po mojej szyi. - Zajmę się tobą tak dobrze. - powiedział wsowajac dłonie w przud tak by podrażnić moje stwardniałe sutki e. Pozwoliłem mu na to. - Taki seksowny. Zaraz zobaczymy co tam ukrywasz- zaczął zsowac mi spodenki. A ja uśmiechnąłem się chytrze. - Och cholera Magnus. Od kiedy ty to masz? - poruszył zatyczką a ja jęknąłem cicho- Przyjechałeś z tym w sobie tak? Dlatego jak autobus najechał na koleinę cicho mryczales tak? - przyspieszył ruch ręka a ja zacząłem głośniej jęczeć. Po chwili poczułem mocnego klapsa- Odpowiedz! - klepnął mocniej, poruszając szybciej dłonią.
- Tak. Tak. Tak.. Przy-AGH-przyjechałem.. Tak.. - jęknąłem głośniej i wypiąłem się mocniej. Chciałem jeszcze. Czuć i widzieć że jestem Aleca. Usłyszałem ciche sapnięcie za sobą po czym mocno szarpnął mną tak bym położył się na plecach. Spojrzałem na niego, w jego oczach widziałem porządnie. Uśmiechnąłem się. Alec prychnął cicho kręcąc głowa. Przejechał dłonią po twarzy. Wiedziałem że myśli. Widziałem wnet jak w jego głowie odtwarzają się jakieś scenariusze. Położyłem swoje dłonie na jego karku przyciągając go.
- Przestań myśleć. Nie na to teraz czas. - powiedziałem przyciągając go bliżej i w końcu połączyłem nasze wargi. Po moim ciele przeszedł prat tak wielki że aż zatrzęsły mi się nogi. Gdybym stał napewno padłbym na podłogę. To było nieziemskie uczucie. Alec oddał pocałunek z większą zachłannością. Przejechalem palcami po jego nagich plecach. O tak jego mięśnie tak reagowały jak tego chciałem w swoich marzeniach. Ruszyłem biodrami by patrzeć się o jego twardego kutasa.
-Magnus - syknął i oderwał się ode mnie. Jego usta naapuchniete a oczy przymglone.
- pieprz mnie już Alec. Wiem że oboje tego chcemy. - powiedziałem odpinając zamek u jego spodni i ciągnąć wraz z bokserkami w dół. Oczy Aleca zwezily się a na ustach pojawił się chytry uśmieszek. Złapał mnie mocniej i zaczął całować ciało wzdloz mojej szyji robiąc na niej czerwone oznaczenia. Moimi rękoma badałem jego ciało. Obrys mięśni i dwa doleczki w dole jego pleców. Alec przyssaal się do moich sterczących sutkow a ja wygiąłem plecy w przyjemności.
- Oh tak.. Alec.. Mmm... - mruczałem. Chciałem więcej. Zdecydowanie. Dlosmi zjdchalem do jego pośladków i ścisnąłem je przyciągając go bliżej. Główka jego męskości otarła się o podstawę zatyczki a ja zajeczalem jak rasowa dziwka. Zaczął składać pocałunki w dół mojej klatki i brzucha aż do Linij V. Wsunąłem dłonie w jego włosy. Ten mruknął i złapał je w swoją jedna dłoń. Matko jakie on ma wielkie dłonie. Nie mogłem się doczekać by czuć je już w sobie, chciałem go pospieszyć i wyciągnąć z siebie zatyczkę ale miej plany legły w gruzach jak umieścił moje dłonie nad głową.
- Zrobię to po mojemu. Dojdziesz tyle razy aż będziesz błagał mnie bym przestał. - warknął i znów poczolem twarz wciśnięta w poduszki i zimne powietrze na moich pośladkach. Jęknąłem.
Alec znów zaczął torturować mnie Pocalunkami masował moje plecy znaczył je czerwonymi punktami. Gdy dotarł do moich pośladków rozchylil je bardziej. Cicho pojekiwalem. Alex jednym płynnym ruchem wysunął ze mnie zatyczkę na co jęknąłem głośniej.
- Alec.! O matkooo- krzyknąłem czując jak wpycha ja we mnie bez ostrzeżenia a druga dłon spotyka się z glosnym plasnieciem z moją skóra. Wiedziałem że ten drań się uśmiecha wiedziałem to. Przekręcił dłonią wbijając zatyczkę jeszcze kilka razy po czym zupełnie przestał. Przez chwilę nie działo się nic.
- Hymmm.. Co by tu z tobą zrobić? - zaczął ugniatać moje pośladki. Przygbiutl mnie dłonią bardziej do materaca. Jego dłoń spodkala się poraz kolejny z moją skóra. Raz za razem udezal mocno w moje pośladki tak by zatyczką mogła się poruszać i uderzać w moja prostatę. Czułem jak w dole mojego brzucha formuje się orgazm.
-Alec! Alec! Alec! O mój.. Tak tak tak!!! - krzyczałem zacząłem się widz a mój oddech przyspieszył.. Wiedzialem ze moje pośladki są już całe czerwone z odciskami jego dłoni na powierzchnij
. Nagle wyciągnął ze mnie zatyczkę a jego dlonie ppfrunely do mojego penisa ścisnął go. Krzyknąłem w poduszkę. Co za... Ja mu pokaże.. Byłem tak blisko. Chciałem już coś powiedzieć ale jęknąłem przeciągle czując jego język sunący między moimi pośladkami. Gorący wilgotny i tak cholernie zwinny.
-aaaaaa!!! Tak tak tak.. Pozwól pozwól mi Alec! - ledwo składałem zdania z tej przyjemności. Wsunął język we mnie a rękoma zaczął ugniatać moje jadra to było już dla mnie za duzo. Wygiąłem plecy w łuk dochodząc mocno i obwiscie na pościel pode mną. Moje nogi zaczęły się trząść i nie wytrzymały ciężaru. Rozsunęły się bardziej i runąłem na pościel.
- Mm.. Jesteś taki dobry - powiedział gdy obrucil mnie przodem do siebie. Pochylił się i zaczął zlizywac białe smugi. To było cholernie gorace. Mój kutas znów zaczął sztywnieć. Miałem tak zamglony umysł ze nawet nie zorjetowalem się kiedy usta Alec'a znazaly się w okol mojej grubości.
- Ghymnn.. - mruknąłem wyginajac plecy. Palce wplotlem w jego włosy i pociągnąłem za nie. Ten jeknal gardłowo zaczynając piepszyc swoje usta na moim kutasie. Byłem tak cholernie wrazliwy. Nie potrzebowałem dużo jak z glosnym krzykiem doszedłem w dół gardła czarnookiego. Zamknąłem mocno oczy przyciskając mocniej chłopaka do swojego krocza. Gdy wszystko połknął podniósł się i otarł kciukiem kącik ust.
- Mówiłem że jesteś smaczny-powiedzial z glupkowatyn uśmiechem na ustach. Przyciągnąłem go do siebie całując jego usta. nie zważałem na to że smakuje właśnie siebie.
-To jeszcze nie koniec- powiedział. Nie przestając masować mojej męskości.