She

3 0 0
                                    

Była dla mnie jak tlen. Każda minuta z nią spędzona była dla mnie jedną z najlepszych chwil w życiu. Uwielbiałem jej słuchać, obserwować ją. Patrzeć jak zmienia się wraz z czasem który upływa. Była dla mnie wszystkim, a teraz jest niczym. Boli mnie to w jaki sposób skończyło się to wszystko. Nagle i brutalnie. Nie chciałem tego. Ona też tego nie chciała, ale wiedziała że nic dobrego z tego nie wyniknie. Byliśmy zbyt podobni do siebie aby to się mogło udać. W końcu ognia nie zwalczysz ogniem. Chciałem ją tak bardzo zatrzymać przy sobie że nie zauważyłem co się dzieje. Nie zobaczyłem jak oddalamy się od siebie. Zawsze jak o niej myślałem sądziłem że zawsze już będę ją miał u swojego boku, dzięki czemu życie będzie mniej straszne. Teraz gdy jej nie ma, widzę jak bardzo miałem rację. Ale wróćmy do początku tego wszystkiego. Nie była to typowa dziewczyna dla mnie. Była za głośna, zbyt samodzielna. Aż za bardzo przypominała mi siebie. Zawróciła mi w głowie od razu, ale nie było łatwo ją zdobyć. Nie wiem nadal jakim cudem z tego wszystkiego powstał taki związek. Ta relacja była bardziej chora niż piosenki Eminema. To był istny płomień. Pamiętam jak przewracała oczami na moje głupie teksty, jak wygłupiała się ze mną. To była dziewczyna która była w stanie mnie doprowadzić na dobrą drogę. Jednak zarówno ja jak i ona nie wiedzieliśmy że to jak bardzo jesteśmy podobni do siebie stworzy poważne problemy. Nasze kłótnie były chyba znane każdemu a kończyły się jej płaczem a moją wściekłością. Wracaliśmy i zrywaliśmy tyle razy że to aż komiczne. Byliśmy od siebie wręcz uzależnieni. Do czasu aż ona nie znalazła sobie kogoś lepszego, kogoś kto traktował ją tak jak zasługiwała. Ja zostałem sam, z myślami których lepiej nie zdradzać. Skrzywdziłem ją tak bardzo, tym wszystkim co zrobiłem, a mimo to ona nadal trwała przy mnie. Jeśli to czytasz, a oboje wiemy że to się stanie wiedz że mi głupio. Straciłem cię tylko dlatego że nie mogłem uspokoić własnego ego i samego siebie. Ale byłem tak cholernie zazdrosny i zaborczy. Przepraszam. To chyba tyle co mogę ci powiedzieć. Mimo iż wiem że nadal mogę do ciebie zadzwonić a ty przyjedziesz, to jednak cholernie boli mnie fakt że już nigdy nie spojrzysz na mnie jak kiedyś.
Po prostu przepraszam. Muszę się nauczyć żyć bez ciebie, aby przestać cię męczyć w głowie. Ale cholernie tęsknie za tobą. Zbyt się do ciebie przywiązałem.

She ~ HS

She, she lives in daydreams with me
She's the first one that I see, and I don't know why
I don't know who she is
She, she's the first one that I see
She lives in daydreams with me, and I don't know why
I don't know where she is

Lives for the memory, a woman who's just in his head
And she sleeps in his bed
While he plays pretend
So pretend

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 08, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

My lazy life Where stories live. Discover now