NOCKA W SZKÓŁCE

26 3 13
                                    

Październik. Jeśli mam być szczera jest to mój ulubiony miesiąc podczas roku szkolnego. Targi książek, urodziny Glizdy (9), zazwyczaj w tym miesiącu mamy jakąś wycieczkę z klasą i do tego w tym właśnie miesiącu w mojej szkole odbywało się coś takiego jak "NOC BIBLIOTEK", czyli przychodzisz do szkoły ze śpiworem, żarciem i piciem i se nocujesz w szkole. Tak. 

Spakowałam co trzeba do swojego cudnego plecaka z kerfa, mianowicie: kigurumi (to w którym zapierdalałam na stołówkę w Bieszczadach), litrową cole zero (BRZOSKWINIOWĄ) - dla tych co mnie nie znają to ja mam obsesje na punkcie brzoskwiń przez film "CALL ME BY YOUR NAME" - parę kwaśnych cukierków, lizak (także kwaśny), Pitiego (jego tu nie mogło zabraknąć, no proszę Was) i do tego CHEETOSKI! Kocham cheetoski. To jest coś co kocham.

Na miejscu przywitała mnie pani z biblio i pokierowała mnie, abym poszła na górę do sali numer 2 - sali chemicznofizyczna. No jeszcze tego brakowało, żebym oprócz tych 4 pieprzonych godzin podczas zwykłego tygodnia, musiała jeszcze spędzać w niej swoją piątkową noc z własnej, nieprzymusowej woli. Trudno, dam radę bo w końcu będę dziś miała okazję spędzić sporo dobrego czasu z moimi przyjaciółmi. Ej właśnie kurwa jeszcze Maganianka nie ma. Ta to serio chyba zegara w domu nie posiada. Jak tak dalej pójdzie to ona się na własny pogrzeb spóźni, jeśli jej o tym nie przypomnę. Normalnie "EJ MAGANIANEK PAMIĘTASZ, ŻE GIBŁAŚ W KALENDARZ I MASZ POGRZEB???". 

A więc z racji tego, że naszej królewny dalej nie było, a sala (o dziwo) była zamknięta usiadłam niedaleko klasy w oczekiwaniu na jakąś żywą duszę. I się doczekałam. Gazowanybeton i Demon przyszli, więc będzie do kogo gębę otworzyć.

Rozmawialiśmy miło, głównie ja i Gazowanybeton bo tak szczerze to średnio znałam tego Demona, więc też nie miałam za bardzo o czym z nim gadać. 

Po jakimś czasie zjawiła się nasza ukochana Maganianek. Coś tam pitoliła, że sorry, że tak późno, ale coś tam i w ogóle. Szczerze jakoś szczególnie nie interesowało mnie, że się spóźniła. Ważne, że w ogóle przyszła. Byłam bardzo aspołeczną osobą, więc dla mnie się liczyło, że w ogóle zawitała w tej budzie jaką jest nasza szkoła.

*JUŻ W SALI BO RACZYLI NAM OTWORZYĆ*

Na początku całego zbiegowiska mieliśmy się dobrać w grupy (około pięcioosobowe) i tak jakoś wyszło, że zaczęłam coraz więcej gadać z Demonem, więc postanowiliśmy, że ja, on i Gazowanybeton będziemy jedną grupą bo jeszcze później dołączy do nas Mentos jak dojedzie tu z jakiegoś satanistycznego spotkania. 

Niestety nie obeszło się bez komplikacji mianowicie nikt nie chciał przygarnąć Hitlerka to pani przydzieliła go do naszej grupy bo Rudy, Maganianek, Rosa, Olofinio i Ślizgonka tworzyli grupę Zadymiarzy... Ja pierdole, wtedy był taki FAME na tą grę "BROWL STARS" i kurde przez to, że Rudy i Maganianek byli mocno wkręceni w to gówno postanowili nazwać tak grupę. My nazwaliśmy swoją grupę naprawdę wykwitnie i wyniośle - 

MORSY. 

Hitlerek oczywiście już miał swoje "ALE" co do tej nazwy to zaczęliśmy się drzeć "HITLEREK SKLEJ PIEROGA I TAK NIE MASZ NIC DO GADANIA BO JESTEŚ ZDANY NA NASZĄ ŁASKĘ". Uspokoił się.

Pierwszą zabawą były kalambury. No zajebiście, będzie zabawaaaa, będzie się działoooo. 

Jako nasza przedstawicielka poszła Gazowanybeton. Zaczęła niezrozumiale napierdalać rękami w powietrzu pokazując jakieś półkole i ja nie wiem jak ja zgadłam, że chodzi tu o "ANKA Z ZIELONEGO WZGÓRZA" co to włosy ma bardziej rude niż Rudy.

Następnie zwołali nas na dół do holu, gdzie miało odbyć się więcej różnych zabaw. Podczas, gdy pani próbowała ogarnąć tą zgraję jaką była nasza szkoła (nie było tu jakoś wiele osób, no ale jednak były tu osoby z klas od 3 do 8) ja i Gazowanybeton rozmawiałyśmy na temat...po prostu kłóciłyśmy się kto jest ładny bo ona twierdziła, że ja, a ja twierdziłam, że ona. 

Oczywiście w dyskusji musiała przerwać nam pani.

Ogłosiła, że każda z grup ma stworzyć swój plakat zachęcający do czytania książek (no bo w końcu noc bibliotek, a nie spotkanie towarzyskie). Usiedliśmy w grupach i kurde Hitlerek już wyskakuje z jakimiś chujowymi pomysłami to my znowu do niego "SKLEJ PIEROGA BO MAMY LEPSZY POMYSŁ" - nie mieliśmy pomysłu i każdy rysował co chciał i tak wyszło, że na środku kartki A3 znalazła się duża, otwarta książka z jakimiś propagandowymi hasłami typu "CZYTAJ KSIĄŻKI", gdzieś z boku był Paul McCartney autorstwa Gazowanegobetona, gdzieś nawet jebnęliśmy znak hipisa (nie pamiętam jak to się nazywa) i piękne wytłumaczenie kim jest Philip Anderson na dole kartki: "GŁUPI GŁUPEK Z SHERLOCKA". 

Byliśmy mega zadowoleni z naszej pracy, ale kurde, jak się okazało na następny dzień, dostaliśmy jedną z najniższych ocen plakatu (tak za to były przyznawane punkty i kto tych gówien zebrał najwięcej to coś tam - w sumie nie pamiętam), ale nie ważne nie o tym tu.

Wróciliśmy do sal. W sali, w której byłam ja były tylko osoby z klas ósmych, więc luz. Ogólnie to czytaliśmy książki, rozmawialiśmy dużo aż nadszedł czas na MOVIE TIME! 

Na pierwszy ogień poszedł "Ratatuj". Gazowanybeton tak bardzo lubi tą animacje, że kurwa jak ktoś do kogoś szepnął na drugim końcu sali to od razu się darła "CICHO!" i pewnie gdyby nie baba od fizy, która nas pilnowała to wydarłaby coś w stylu "ZAMKNĄĆ KURWA MORDĘ!". 

Po tym przyszedł czas na ulubioną bajkę każdego nastolatka XXI wieku, mianowicie - "FROZEN".

Ja, Demon i Gazowanybrton włączyliśmy se teksty wszystkich piosenek z "FROZEN" i się darliśmy tak do około 2 w nocy. Ogólnie najbardziej poirytowany naszym darciem ryja był taki jeden nazwijmy go Paw i nie będę go tu opisywać bo szkoda na niego linijki. 

Oczywiście my mieliśmy wyjebane na to czy komuś to przeszkadza czy nie i dalej się darliśmy. 

Kurwa przy wysokich dźwiękach ja i Demon wymiękaliśmy i brzmieliśmy jak jakieś koguty jebnięte prądem, a Gazowanybeton dawała radę skubana. 

Po koncercie odpłynęłam do krainy Morfeusza i z tego co wiem Demon i Gazowanybeton cykali zdjęcia śpiącym ludziom między innymi Olofiniemu. 


Właśnie tak zdobyłam zajebistego przyjaciela Demona:)


MOJA FAMILIA [8A]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz