Czasami zastanawiałam się nad tym dlaczego znikliśmy tak nagle bez zastanowienia się. Byliśmy razem ale z czasem wszystko co nas otaczało przytłoczyło nas na tyle, że po chwili nas już nie było. Nasza własna cisza z dnia na dzień była coraz głośniejsza. Otaczała nas z każdej strony a my jak głupi chcieliśmy aby wydawała z siebie coraz wyraźniejsze odgłosy. Natomiast ty o tym wiedziałeś. Wiedziałeś, że kiedyś na stałe zamilknie i nic z tym nie zrobimy. Kiedyś stracimy siebie i to co zyskaliśmy. Przerażało cię to ale i tak nie dawałeś za wygraną. Dążyłeś do celu zapominając o konsekwencjach. W pewnym momencie też zdawałam sobie z tego sprawę. Chciałam o tobie zapomnieć jak to zrobiłam kilka lat temu. Byłeś uzależniający jak narkotyk którego nigdy nie mogłam zasmakować. Twoje usta były cholerną heroiną, ona codziennie pukała do moich drzwi, a ja je otwierałam. Każdego dnia starałam się je zamknąć, ale nie dawałam rady. Uzależnienie dopadło mnie tak niespodziewanie. Wszystko działo się za szybko a my nie chcieliśmy zwalniać. Jak w każdej książce to chłopak odchodzi to dzisiaj robię to ja. Żegnam cię Pear i mam nadzieję, że kiedyś ujrzę cię w blasku księżyca czytającego Emily Jane Brontë. Wiem, że mi tego nie wybaczysz i jedynie spojrzysz za siebie wzdychając. Niestety jestem bezsilna bez ciebie. Kochać, a potem utracić to, co kochaliśmy – to wpisane jest w nasza naturę. Jeśli nie potrafimy znieść utraty, pochłania nas zło. Mnie już dawno pochłonęło.
Teraz jedyne co mogę powiedzieć to przepraszam.
Przepraszam, że musiało się to tak skończyć.
CZYTASZ
FAR AWAY
RomanceByliśmy za daleko żeby coś poczuć, a równocześnie za blisko żeby być obojętnym.