Część 2 Psychopath Kim Taehyung
On-Niezrównoważony psychicznie.Obsesyjnie zakochany w pewnej dziewczynie.
Ona-Miła,pomocna, ale kiedy się wkurzy potrafi zajść za skóre.
Szłam ciemną uliczką i nagle usłyszałam za sobą kroki.Zaczełam się rozglądać a...
Obudziły mnie promienie słoneczne.Jest 13:47.Wstałam i poszłam odrazu do kuchni po tabletki na ból głowy bo mi napierdala.Połknełam je poszłam się ogarnąć.
Ubrałam:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wziełam lekki makijaż i wyszłam na autobus.Po 3 minutach przyjechał.Dzisiaj jeszcze nie dostałam żadnej wiadomości co mnie mega cieszyło.Wysiadłam z autobusu.Przeszłam przez pasy i już byłam w kawiarence.
SKIP TIME*
Dzisiaj był duży ruch.Jest 20:04 bo musiałam zostać kilka godzin dłużej za to że mnie wczoraj nie było.Szłam ciemną uliczką i nagle usłyszałam za sobą kroki.Zaczełam się rozglądać ale nikogo nie było.Zignorowałam to.Ale znów usłyszałam kroki.Zaczełam biec ale ktoś pociągnał mnie za ramie i popchnął na ściane budynku.Nie widziałam jego twarzy ponieważ miał kaptur i maske.Próbowałam się mu wyrwać ale był za silny.Jendą ręką zakrył mi buzie a druga mnie trzymał.Ocierał się swoim ciałem o moje.Jego wzrok był psychopatyczny i przerażający.
???-Mam cię kochanie-Zbladłam własnie uswiadomiłam sobie że to ten człowiek co zabił mi przyjaciela.Byłam przerażona jeszcze bardziej.On to zobaczył i się przerażająco usmiechnął.
???-Skarbie ślicznie wyglądasz kiedy się boisz-pogładził swoją okropną dłonią mój polik przez co przeszły mnie okropne dreszcze.Wiedziałam że może w tym momencie zrobić ze mną wszystko bo ja jestem bezbronna.
R-z-zostaw m-mnie-ledwo wogule to wydusiłam z siebie a on się tylko zaśmiał jak psychopata.Wyciągnął nożyk i przyłożył nóż o mojej szyji.Rozszeżyłam oczy i popatrzyłam na niego wzrokiem ,,prosze nie rób tego" a on jedyne się usmiechnął i schował nóż.
???-Kochanie nie zostawie cie bo należysz do mnie to znaczy że jesteś moja a rzeczy sie nie zostawia w byle jakim miejscu
R-ja nie jestem rzeczą-powiedziałam troche pewniej a on tylko się zaśmiał skorzystałam z jego dezorjentacji i kopnełam go w krocze a on się zgiął a ja zaczełam uciekać.On wyglądał tak spokojnie jakby się tego spodziewał.Po czym zaczął biec w moją strone.Złapał mnie w tali i przyłożył szmatke do buzi.Zaczełam odpływać.Ostatnie słowa jakie usłyszałam to.
???-Oj niegrzeczna jesteś kochanie.Chciałem po dobroci ale nie dałaś mi wyboru ale teraz juz ZAWSZE będziemy razem-I odpłynełam.....
CDN
Hejka przepraszam że tak późno rozdział ale miałam matematyke i polski do zrobienia.Jutro też będzie rozdział.Przepraszam za błędy.