Była noc, na dworze był ostry cień mgły, a Pat i Mat podążali do swojej posiadłości w Warszawaaaa Stolicaaaa. Kiedy dotarli do ogromnego domu Pat(w żółtej bluzce) powiedział:
-Ej ziom
-Czego dusza pragnie, o co chodzi?
-O ten tramwaj co nie chodzi!!!
-We tam
-Robimy nie legalny przemyt mydełek truskawkowych?
-Z tobą zawsze mój drogi kolegoW następnym rozdziale będzie o tym przemycie
CZYTASZ
Pat i Mat w wielkim mieście
ActionUprzedzam ta książka jest dziwna. Czytasz na własną odpowiedzialność. (Pat i Mat ,,sąsiedzi")