— Masz sto procent pewności ? — Krzychu odłożył na bok zdjęcia USG i spojrzał na swoją dziewczynę.
— Tak. Już w Polsce czułam się źle. Zrobiłam dwa testy wyszły pozytywnie. Dwa dni przed wylotem byłam u ginekologa. — Olivia westchnęła ciężko. — Będziemy mieli dziecko.
— Ktoś o tym wie ? — chłopak wstał z łóżka i podszedł do okna. Włożył ręce w kieszenie spodenek i obserwował widok za oknem.
— Werka. Ale ona nie wie wszystkiego. Nie mówiłam jej, że na wizycie potwierdziło się to na sto procent. — Olivia podeszła do swojego chłopaka i stanęła koło niego. — Kamil... Jesteś zły ?
— Co ? — Chwastek spojrzał na dziewczynę — Nie, nie jestem. Broń Boże. — chłopak zaśmiał się krótko. — Jestem dosyć zdziwiony.
— Uwierz mi, że ja też byłam. — dziewczyna przewróciła oczami, a na jej ustach zagościł lekki uśmiech.
— To skoro nikt jeszcze o tym nie wie to czas, żeby się dowiedzieli. — Krzychu uśmiechnął się i pociągnął dziewczynę do salonu, gdzie była prawie cała ekipa.
Chłopak krzyknął głośno, że ma coś ważnego do powiedzenia. Wszyscy zebrali się w na kanapie i wpatrywali się w Olivię i Kamila, którzy stali na środku. Dziewczyna była bardzo zażenowana i co chwile wywracała oczami. Krzychu natomiast stał bardzo uśmiechnięty. Gdy w końcu w salonie była idealna cisza Krzychu zaczął mówić.
— Będziemy mieli dziecko. — Powiedział dumny, a zażenowana i równocześnie zestresowana Olivia przysiadła na stoliku, który stał przed kanapą.
Ekipa dosyć długo nie odzywała się. Najprawdopodobniej każdy z nich analizował słowa Krzycha. Pierwszy odezwał się Tromba. Chłopak wstał z kanapy i roześmiał się głośno.
— To prank ? — Karol spytał nieco głośniej, gdyż Tromba dalej się śmiał.
— Nie. — Olivia obróciła głowę w stronę kanapy. — Jeszcze przed wylotem tu byłam u lekarza. Właśnie wchodzę w czwarty tydzień ciąży.
— Będzie poczciwe bobo ! — Patecki wstał z kanapy i podszedł do Krzycha. Zbił z nim piątkę i przytulił go.
— Gratulacje panno Olivko — Kuba ukucnął przed Olivią i uścisnął jej rękę.
— Kurwa ty będziesz miała dziecko ! — Marcysia krzyknęła i wstała z kanapy. Po chwili jednak znowu usiadła. Z kuchni wrócił Tromba. W ręku miał butelkę whiskey.
— Na trzeźwo tego nie wezmę. — zaśmiał się krótko i pociągnął sporego łyka.
— Ja też. — Wujaszek, który do tej pory siedział cicho wyrwał z ręki Mateusza butelkę i sam wziął parę łyków.
————————————————————
@oliviarys
❤️361.233 💬0
Tym oto postem chcę was powiadomić, że CHWILOWO zawieszam moje wszystkie social media. Spokojnie. Co jakiś czas będziecie mogli mnie wychwycić w filmikach domowników. Tymczasem papa!Użytkownik oliviarys wyłączył możliwość komentowania zdjęć
————————————————————
— Mogę ? — dziewczyna spojrzała w stronę drzwi. Zza nich wystawała biała* grzywka Pateckiego.
— Tak, jasne. — Olivia domyślała się po co Kuba przyszedł. Uśmiechnęła się lekko i poklepała miejsce koło siebie.
— Domyślasz się po co tu jestem ? — Patecki przeczesał włosy palcami i patrzył wyczekująco na Olivię.
— To nie jest twoje dziecko jeśli o to chodzi. Przespaliśmy się pod koniec stycznia. Lekarz powiedział, że ciąża trwa mniej więcej od połowy lutego. — dziewczyna wzruszyła ramionami i spojrzała na niego.
— Jezus kamień z serca. — Patec odetchnął z ulgą. — Nie zrozum mnie źle Olivka, ale sama wiesz, że jakby okazało się, że to ja jestem ojcem to byłoby źle.
— Spokojnie Kuba. — dziewczyna zaśmiała się lekko i przytuliła Pateca — Wszystko jest pod kontrolą.
~~~
Mała niespodzianka dla tych co jeszcze nie śpią 🙈
*wiem, że obecnie Patecki nie ma już białych włosów. Na samym początku jednak miał, a zdarzenia w opowiadaniu dzieją się tak jakby na początku ich wyjazdu do stanów. Mam nadzieje, że wiecie o co chodzi. Nie jestem dobra w tłumaczeniu 🤦🏻♀️
CZYTASZ
follow me - instagram Ekipa Friza
FanfictionNiby klasyczny Instagram, ale ja jak zawsze muszę coś pomieszać przez co nie jest standardowo hihi Zapraszam na pewno nie będziecie zawiedzeni :) Rozpoczęte: 20.04.2020 Zakończone: 24.05.2020