#8

2.8K 188 50
                                    


Dziś po szkole Todoroki planował iść odwiedzić mamę, w końcu nie widział jej od wypadku więc to dobry moment by ją dowiedzieć. Oczywiście miał propozycje wyjścia z przyjaciółmi ale wolał iść do niej. Po szkole od razu ruszył się przebrać i poszedł do niej po drodze kupił bukiet kwiatów w ramach przeprosin że dawno nie był. W szpitalu był już o 15.30 od razu skierował się do niej, po zapukaniu i usłyszeniu „proszę" wszedł do środka.

- witaj mamo, przepraszam że ...- poczuł jak kobieta od razu przytuliła go, na co on od razu odwzajemnił uścisk.

-tak się martwiałam – mówiła zapłakanym głosem.

-wszystko dobrze – po chwili odeszła od chłopaka i patrzyła się z uśmiechem na twarz syna – to dla ciebie – i podał jej kwiaty które kobieta od razu wzięła i włożyła do wazonu.

Usiedli i zaczęli rozmawiać matka jednak widziała że chłopaka coś trapi, a wiedziała ze jeśli się nie spyta to sam jej nie powie.

- więc co cię trapi ?- patrzyła z troską.

- trapi? Nie nic- uśmiechnął się by nie martwić mamę.

- kochanie mnie nie oszukasz – uśmiechnęła się i zamknęła oczy – to kim jest ta osoba?

-ehh chodzi o kolegę – założył rękę na kark i się o nie oparł– dziwnie się to toczy i no ehhh – chłopak nie chciał mówić mamie że jej syn chyba jest gejem.

- synku nieważne w kim się zakochasz, chce żebyś był szczęśliwy i miał wybór.

- tylko że ja nie winem co do niego czuje.

- czemu? – zmarszczyła czoło – a jak się przy nim czujesz?

- dobrze, uśmiechał się przy nim- przerwała mu mama.

- o to dobrze bo rzadko się uśmiechasz, a tak dobrze ci w nim- złapała syna za rękę by na nią spojrzał - wiem że ciężko ci o tym mówić ale ulży ci.

- może i masz racje .

- jasne że mam- zaśmiała się.

- ogólnie złapałem go wczoraj za rękę i nie chciałem go puścić, ostatnio usnął obok mnie podczas oglądania filmu z klasą i też dobrze mi przy nim był, też raz wywalił się na mnie i był tak blisko i nie chciałem żeby odchodził i ...–już chciał opowiedzieć jak chłopak siedział na nim ale się powstrzymał– i nie przeszkadzało mi to a wczoraj jeszcze tak dobrze mi się z nim rozmawiało, ale to chyba wszystko przez te leki, tak na to teraz patrzę.

- kochanie to nie przez leki – spojrzała przez okno – po prostu chcesz się tego wyprzeć, tylko czemu?

- nie wiem, po prostu chyba to dla tego że wiem- spojrzał w ziemie – że to i tak nie wypali i jakoś nie sądziłem że mogę być gejem albo żeby on nim był.

- kochanie nieważne jakiej jesteś orientacji ja i tak będę cię kochać i wspierać – uśmiechnęła się promiennie dodając synowi otuchy.

Gadali jeszcze Chile i chłopak wyszedł o 18.00 po drodze zaszedł do sklepu w którym spotkał blondyna i dołączył się do niego.


za to że ten rozdział jest nudny dziś publikuje dwa 


Ratunek | todobakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz