NOAH

255 15 15
                                    

Chłopak zsiadł z motoru, gdy zdjął kask nie mogłam uwierzyć to był Noah. Noah był moim przyjacielem z dzieciństwa poznaliśmy długo przed tym jak wyjechałam do Orlando, gdyby nie Jim raczej byśmy się nie poznali było to gdzieś na przełomie maja, kwietnia byłam wtedy w 2 klasie wróciłam po szkole do domu, gdy wróciłam tata powiedział że jedzie do mechanika Looniego jest to ojciec Noaha w tamtyn okresie był on jedynym mechanikiem w mieście, musiałam jechać z nim bo mama była jeszcze w pracy a miała wrócić późno, bardzo nie chciałam wtedy jechać wiedziałam znając tatę że to nie będzie krótka wizyta, ale nie miałam wyboru. Na początku bardzo mi się nudziło Jim i Loonie robili coś przy samochodzie ja stałam przed garażem rysując coś patykiem po piasku, nagle zauważyłam że zza drzewa obserwuje mnie jakiś chłopak, był bardzo chudy był w moim wieku jak na swój wiek był bardzo umięśniony stał bez koszulki i niebieskich spodenkach Reeboka.
Loonie zauważył z garażu że Noah chowa się za drzewem zawołał go i przedstawił nas sobie i kazał Noahowi się mną pobawić, Noah zabral mnie na mały plac zabaw położonym za jego domem była tam huśtawka, trampolina, i niewielka piaskownica.
Przy Loonim Noah był bardzo nieśmiały jednak gdy zostaliśmy sami bardzo się rozkręcił, popisywał się różnymi trikami na trampolinie, nigdy nie widziałam go w szkole ani w mieście, spytałam się do której klasy chodzi powiedział że nie chodzi do szkoły, miał nauczanie domowe, potem dowiedziałam się od taty że rodzina Noaha wierzy w Wielkiego Ducha była to wiara która wywodziła się od rdzennych indian z tego powodu Noah nie uczęszczał do szkoły. Potem coraz częściej jeździłam do Noaha bardzo się polubiliśmy jego ojciec też mnie polubił co było rzadkością z powodu wiary ich rodzina nie jest otwarta na nowe znajomości. Jim poznał Looniego za dzieciaka, na jednym ze słynnych Bornemoutckich festynów.

Noah był ubrany w czarny jeans i skórzaną kurtkę podobnie jak ja.
- Hej Millie - powiedział
- Noah? Co ty tu robisz? -  zapytałam zdezorientowana
- Słyszałem że przyjechałaś więc postanowiłem wpaść sprawdzić czy nie potrzebujesz czegoś
- Oo to bardzo miłe Noah ale moglibyśmy się umówić kiedy indziej - powiedziałam, mimo że cieszyłam się widząc Noaha to chciałam go spławić gdyż zobaczyłam z oddali że jedzie już Finn nie chciałam żeby mnie zobaczył z Noahem
- Jasne skoro się spieszysz - powiedział,
Finn stanął przy motorze Noaha, chciałam już iść w jego kierunku gdy Noah mnie złapał mnie za rękę pytając
- Milli, jak się trzymasz?
- Dobrze a czemu pytasz?
- Wiesz wiem o twojej mamie, bardzo mi przykro
Nie odpowiedziałam, zobaczyłam ze Finn wysiadł z auta.
- Millie! - krzyknął niepewnie Finn,
Noah odwrócił się w jego kierunku.
Gdy Finn i Noah zobaczyli się nawzajem obaj mieli wzrok jakby mieli się nawzajem pozabijać.
- Noah to jest Fi....- chciałam ich sobie przedstawić lecz Noah mi przerwał mówiąc że nie obchodzi go kto to.
Nie wiedziałam o co im chodzi.
Przez chwilę panowała cisza.
- Millie jedziemy - powiedział Finn pewnym głosem
Zacząłam iść w stronę samochodu Noah złapał mnie za rękę mówiąc żebym nigdzie z nim nie jechała, nie wiedziałam co go ugryzło spojrzałam na niego gniewnie mówiąc żeby mnie puścił. Puścił mnie a ja wszedłam do samochodu Finna, Noah ciągle mierzył mnie wzrokiem dopóki Finn nie ruszył.

-Kto to? - spytał Finn mierząc mnie podjerzliwym wzrokiem
- Kolega z .....
-Nie zadawaj się z nim - przerwał mi Finn
Nie chciałam dalej drążyć tematu więc postanowiłam nie dopytywać Finn czemu mam się nie zadawać z Noahem, może Finn był zazdrosny.
- Gdzie jedziemy? - spytałam z nadzieję na rozładowanie napiętej atmosfery.
- Zobaczysz - odpowiedział Finn uśmiechając się do mnie
- Ładnie ci z uśmiechem wiesz? - powiedziałam, nie mogłam wymyślić chyba nic gorszego
- Ty nawet bez uśmiechu wyglądasz ładnie - powiedział uśmiechając się jeszcze bardziej
- Dziękuję - odpowiedziałam rumieniąc się
Finn tylko się zaśmiał
- Masz już jakiś pomysł na zrobienia projektu? - spytałam
- Projekt jest już skończony
- Co? To gdzie my jedziemy?
- Niewiem jak ty ale ja jestem trochę głodny więc najpierw pojechał bym coś zjeść a potem... - nie dokończył wypowiedzi
- A potem? - spytałam
Nie odpowiedział, wyciągnął dwa bilety z kieszeni i mi je wręczył, były to bilety na film ,,Nienawiść którą dajesz" nie wierzyłam niewinny projekt zamienił się w randkę nie wiedziałam co powiedzieć byłam taka szczęśliwa nie spodziewałam się takiego czegoś po Finnie. Pocałowałm go w policzek, chłopak z bladego zrobił się czerwony.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 17, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

FILLIE DUSKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz