Przyszedł dzień gdzie nie widzę już sensu na dalsze życie, zgubiłam się we własnym świecie a mapa spłonęła wraz z moja wiara na szczęście. W mojej głowie toczy się chaos,chaos myśli nad tym czy walczyć czy się poddać .strach który przejął kontrole nad moim ciałem i umysłem który nie pozwala mi dalej iść i funkcjonować. Myśl która z dnia na dzień się poglebia mowi ze śmierc jest rozwiązaniem na lepsze życie no bo co mam do stracenia nic nie może być już gorzej tam będzie mi lepiej i takie myśli mnie otaczają bezradnośc i bezsilność mnie pokonuje nie daje mi spokoju i to jedno pytanie które powoduje ze chce mieć na nie odpowiedz „co ja mam zrobić jak żyć i gdzie iść kiedy ten świat jest tak okrutny" ~simbixxx~