4. never boredom

50 3 0
                                    

Dziwne uczucie, gdy nie możesz się przytulić, pocałować, czy nawet pogadać w cztery oczy, z osobą którą kochasz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziwne uczucie, gdy nie możesz się przytulić, pocałować, czy nawet pogadać w cztery oczy, z osobą którą kochasz. Ten dystans zabijał Yoongiego. Nie mógł pocałować własnej dziewczyny, nie mógł jej nawet zobaczyć na żywo, bądź dotknąć. Brakowało mu tej bliskości, którą mógł dostać tylko od niej - od jego dziewczyny. To jakby pić sok, którego nie ma. Może i nudziło go spędzanie czasu z kimś tak, jak wszystkie inne pary to robiły. Wolał słuchać razem muzyki i wygłupiać sie do niej, oglądać horrory i śmiać się z fabuły a nie bać, jeść pizzę na łóżku i rozmawiać o wszystkim i niczym, niż chodzić do drogiej restauracji. Tylko tego pragnął, lecz los zdecydował, że jego połówka będzie mieszkać na drugim końcu Korei.

Miłość to trudne pojęcie postrzegane przez ludzi naprawdę różnie. Najczęściej miłość uznawana jest za "głębokie uczucie do drugiej osoby, któremu zwykle towarzyszy pożądanie" oraz "silna więź, jaka łączy ludzi sobie bliskich" i "poczucie silnej więzi z czymś, co jest dla kogoś wielką wartością". Yoongi pokrywał z miłością nadzieję na odnalezienie bratniej duszy, kogoś kto zrozumie jego (czasem dziwny) kąt myślenia.
Hobi był naprawdę blisko niego i zdaniem Mina, był warty jego zaufania. Tymczasem Nayon była specyficzną osobą, która zyskała jego zaufanie a także zauroczyła.

***

Wstał o 11.00 ledwo żywy. Nie spał pół nocy, bo pisał z swoją dziewczyną. Bardzo zależało jej na tym aby pisali, bo znów miała problem z rodzicami i chciała się podzielić wieściami. Poszedł do łazienki i wziął zimny prysznic. Ubrał na siebie koszulkę z jakimś napisałem i spodenki, ponieważ miało być dziś dość gorąco. Umówił się już z chłopakami na mecz pod wieczór na nieużywanej już sali - w końcu miał wolne i zasłużoną  nagroda. Z dołu dobiegały krzyki Hyowon. Leniwie wyszedł z pokoju i poszedł do pomieszczenia, z którego dobiegały wrzaski.

— Z kim ja żyję.. — westchnęła ciężko,  patrząc na rodzeństwo. Dzieciaki jak to oni, nabroili. Zrobiła tosty, które w pierwszej fazie wylądowały na talerzach ale w ostateczności na podłodze. Przez kłótnie o to kto pierwszy będzie mógł nalać sobie ketchup na nie.

— Co jest? — ciemnowłosy usiadł do stołu patrząc na dzieciaków.

— To Sun.. — wymamrotał chłopiec cicho przez zęby z powodu wykładu starszej siostry, która aktualnie robiła nowe tosty.

— Nie bo ty.. — mruknęła młodsza, wzięła tosty z podłogi i zaniosła je na dwór do miseczki, z której jadł kot przybłęda. Mała przyrzekła, że nawet jeśli to nie ich kot, a ostatnio była niezła afera to i tak będzie go dokarmiała.

Yoongi wzruszył ramionami i wstał, wyciągnął kubek po czym zalał sobie w nim jego ulubioną kawę. Nie był jakoś wyjątkowo głodny ale ukradł jednego tosta i poszedł do salonu, gdzie usiadł na fotelu i włączył telefon.

Wiadomość od Hoseok

Automatycznie się uśmiechnął się i wszedł w konwersacje. Chłopak, jak poprzednio napisał dzień dobry.

 Only you || sope ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz