Pov. Patec
Minęło już kilka lat. Moje życie całkiem nieźle się ułożyło, mam dużo hajsu, willę, ale brakuje mi kogoś z kim mógłbym pogadać albo pochodzić po mieście. Z Monią straciłem kontakt po ukończeniu studiów. Szkoda, bo w sumie mi się spodobała i ja jej chyba też... Nie Patecki, robisz sobie tylko zwykłą złudną nadzieję. Ona by się nie zakochała w takim debilu jak ja. Skończ o niej myśleć.Kilka dni temu dostałem zaproszenie od kumpla na koncert. Ale nie byle jaki koncert, tylko Stachurskiego. Kiedy mi to powiedział, to normalnie chciałem podskoczyć z radości. Spakowałem się i poszedłem na pociąg z samego rana. Chciałem być tam jak najszybciej.
Dotarłem koło 16. Miałem już zarezerwowany pokój, więc na recepcji po prostu odebrałem klucze. Pobieglem do pokoju i zacząłem się rozpakowywać. Po pół godzinie zadzwoniła do mnie recepcjonistka i kazała zejść na dół. Jak poprosiła, tak zrobiłem i zamarłem, jak zobaczyłem jedną osobę...
Pov. Monia
Minęło kilka lat od kiedy studia się ukończyły. W tym czasie znalazłam dość fajnego chłopaka, bo chciałam zapomnieć o Pateckim, ale nici z tego. W dodatku mój chłopak ma na imię Kuba, co tym bardziej mi nie pomaga. Poza tym od jakiegoś czasu mam wrażenie, że mnie zdradza i planuję z nim zerwać.Ostatnio siedząc na internecie i szukając jakichś kosmetyków, znalazłam reklamę koncertu Stachurskiego. Dawno nie byłam na jego koncercie. Mogłabym się przejechać i może poznam kogoś fajnego. W tym momencie zadzwoniła do mnie Anka.
- Hejka.
- Hej, słuchaj, nie uwierzysz, znalazłam Ci idealne miejsce pracy.
- Ale ja nie potrzebuję, radzę sobie tak jak jest.
- Spokojnie, to u mnie w firmie.
- Masz jakąś firmę? Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś? Jaką?
- Kosmetyczną. Jak chcesz, to wbijaj. Przy okazji możesz pójść na koncert Stachurskiego. Słyszałam, że gra w Poznaniu.
- Właśnie miałam zamawiać bilety. No dobra, wpadnę, pa.
- No cześć - rozłączyłam się i zaczęłam pakować.
- Kuba, wyjeżdżam!
- A gdzie? Może pojadę z tobą.
- Nie, nie musisz, Ania mnie zaprosiła do Poznania. Chce mi pokazać jej fabrykę, może nawet dostanę dostanę tam pracę.
- O super, to powodzenia.
- Przy okazji jadę na koncert. Będę za kilka dni, jak nie wrócę, to znaczy że zostaję w tej firmie u Anki.
- Dobrze - pocałował mnie na pożegnanie. - Zdzwonimy się, prawda?
- Tak, zadzwonię do ciebie jak będę na miejscu.
- Okej to paaa.
- No cześć - wyszłam z domu i podjechałam tramwajem na pociąg.
Może to nie była pierwsza klasa, bo mnie nie stać, ale zawsze coś. Dotarłam niedługo później do hotelu.
- Dzień dobry, ja chciałabym wynająć pokój na kilka dni.
- Przepraszam ale wszystkie pokoje nam wyszły. Jest tylko jeden, ale będzie pani musiała ten pokój dzielić z innym gościem.
- A z kim?
- Z Panem Jakubem Pateckim.
Chwila... Czy ja usłyszałam Patecki? Czy to możliwe? Myślałam, że już nigdy w życiu się nie spotkamy. A tu proszę, spotykamy się w hotelu, w dodatku prawdopodobnie z tym samym zamiarem pójścia na koncert, no świetnie.
- To niech go pani zawoła. Zapytam go, czy mogłabym mieć z nim pokój.
- A zna go pani?
- Można tak powiedzieć, proszę zadzwonić, ale nie mówić kto na niego czeka.
- No dobrze... - zadzwoniła do niego a ja tylko modliłam się w duchu, żeby to był TEN Jakub Patecki.
Niedługo zszedł na dół i...
CZYTASZ
Nic nie jest przypadkowe... II Monia X Patec
FanfictionStudia. To tutaj przez przypadek spotykają się Jakub Patecki i Monika Muratova. Po ich ukończeniu ich kontakt się urwał. Okazuje się, że oboje przyjeżdżają do Poznania w tym samym celu - na koncert Stachurskiego. Znów przypadkowo się spotykają. Ale...